Zagraniczni turyści coraz częściej wybierają nietypowe formy zwiedzania polskich miast. W Warszawie największym powodzeniem cieszy się wyprawa kultową Nysą. jej pasażerowie oglądają plac Grzybowski, Pałac Kultury i Nauki, jedzą w barze mlecznym i kupują na bazarze Różyckiego. Zagraniczni turyści coraz częściej wybierają nietypowe formy zwiedzania polskich miast. W Warszawie największym powodzeniem cieszy się wyprawa Nysą. Oglądają plac Grzybowski, Pałac Kultury i Nauki, jedzą w barze mlecznym i kupują na bazarze Różyckiego. Zagraniczni turyści odwiedzający stolicę Polski coraz chętniej korzystają z takich form zwiedzania miasta jak wycieczka kultowym samochodem Nysa 522. – Jesteśmy bardzo popularni wśród użytkowników europejskich portali turystycznych. Podoba im się nietuzinkowy sposób zwiedzania Warszawy. Chętnie wsiadają do Nyski i mimo upałów przez trzy godziny odwiedzają miejsca, których pewnie podczas klasycznej wycieczki by nie zobaczyli – mówi w rozmowie z tvp.info Rafał Patla, jeden z przewodników i współwłaściciel firmy Adventure Warsaw. <br /><br />Dlaczego wybór padł właśnie na Nysę? – Nysa to taki samochód, w którym bardzo dobrze można poczuć klimat PRL-u. Nie wyobrażam sobie żeby taką wycieczkę zrobić nowoczesnym, klimatyzowanym autobusem. A Nyska świetnie wpisuje się w klimat miejsc, które odwiedzamy – wyjaśnia Patla.<b>Zderzenie dwóch epok</b> <br /><br />Grupa liczy zazwyczaj od 6 do 8 osób, bo tyle mieści się w samochodzie. Koszt wynosi od 129 do 169 złotych. Zwiedzanie rozpoczyna się na placu Grzybowskim, potem turyści oglądają ulicę Emilii Plater, Pałac Kultury i Nauki, Dom Partii, plac Konstytucji oraz ulice Ząbkowską, Brzeską, odwiedzają bazar Różyckiego i jeden z praskich barów mlecznych. – Chodzi nam nie tylko o pokazanie samych miejsc. Warszawa jest tak naprawdę tłem do opowiedzenia historii tego miasta, o tym, co się tu działo, jakie to miasto ma tradycje, smaki. Przykładowo jedziemy ulicą Emilii Plater by pokazać zderzenie dwóch epok – Pałacu Kultury i wieżowców, czyli warszawskiego Manhattanu– mówi Patla.<br /><br />Wycieczka kończy się w muzeum „Czar PRL-u”, które mieści się przy ulicy Mińskiej. Patla przyznaje, że PRL to poboczny wątek wycieczek. – Na początku była fascynacja Warszawą, dopiero potem wpadliśmy na pomysł żeby wpleść w to elementy PRL-owskiej rzeczywistości. Co mówią korzystający z naszych wycieczek? Przyjeżdżają z niewielkimi oczekiwaniami, Warszawa wciąż ma stereotyp miasta, w którym niewiele się dzieje, niewiele można zobaczyć. Po wycieczce często mówią, że nie spodziewali się takiej Warszawy, są zaskoczeni jej bogactwem, kontrastami, ale i tym jak się rozwija – mówi Patla.<br /><br /><b><font color="#CC0000">CZYTAJ TAKŻE:<a href="http://www.tvp.info/14212104/coraz-czesciej-oszczedzamy-na-wakacje">Coraz częściej oszczędzamy na wakacje</a></font> </b>