Szpital dermatologiczny w Łodzi musiał kupić aparat rentgenowski, który zupełnie nie jest tam potrzebny. Musiał, bo takie są przepisy NFZ. Efekt realizacji nieżyciowych przepisów NFZ? Aparat stoi nieużywany w szpitalu i najpewniej tak już pozostanie. <br><br> W szpitalu dermatologicznym rentgen stanął pierwszego stycznia. Szpital zakupił aparat tylko po to, żeby móc podpisać kontrakt z NFZ-tem. Gdyby szpital nie zakupił aparatu, stracił by w tym roku na kontrakcie z NFZ 300 tys. zł. <br><br> –<i> To prawo obowiązuje w całej Polsce i żadnej dowolności tu nie może być</i> – podkreśla Beata Aszkielaniec z łódzkiego oddziału NFZ. <br><br> Dyrektor Centralnego Szpitala Klinicznego UW w Łodzi Jan Wojciech Bieńkiewicz tłumaczy, że jego 40 pacjentom rentgen do niczego nie jest potrzebny. Bowiem badanie rentgenowskie wykorzystywane jest w kardiochirurgii, chirurgii, neurochirurgii, urologii i ortopedii, ale nie w dermatologii, gdzie leczy się głównie skórę. <br><br> Gdyby jednak wydane na niepotrzebny sprzęt 5 tys. zł. mógł wykorzystać np. na pomalowanie oddziału, byłoby to z większą korzyścią dla szpitala i jego pacjentów. Na oddziale remont rzeczywiście by się przydał...