– To nie jest zwyczajne zwycięstwo. Ale jego wagę ocenimy dopiero za jakiś czas – powiedział Viktor Orban do swoich zwolenników zgromadzonych w siedzibie sztabu wyborczego Fideszu. Centroprawicowa partia odniosła zdecydowane zwycięstwo w niedzielnych wyborach parlamentarnych na Węgrzech zdobywając ponad 44 proc. głosów. O sukcesie może mówić też skrajnie prawicowy Jobbik, który przekroczył poziom 20 proc. głosów.
Orban ogłosił w niedzielę późnym wieczorem zwycięstwo jego partii oświadczając, że wykazały one potwierdzenie słuszności jego polityki „tworzenia miejsc pracy, wsparcia dla rodzin i walki o narodową suwerenność”.
Węgierski premier dodał, że głosujący „powiedzieli nie – nienawiści, i nie – nawoływaniom do opuszczenia Unii Europejskiej”. – Potwierdzili, że miejsce Węgier jest we Wspólnocie, ale tylko wtedy, gdy będziemy mieć silny rząd narodowy” – mówił Viktor Orban.
133 miejsca w parlamencie dla Fideszu
Według prawie ostatecznych wyników wyborów, po przeliczeniu 96 proc. oddanych kart do głosowania, Węgierski Związek Obywatelski (Fidesz) obecnego premiera Viktora Orbana zdobył 44,61 proc. głosów i może liczyć na ok. 133 miejsca w
parlamencie.
Wynik wyborów wystarczy do uzyskania większości 2/3 głosów w parlamencie, w którym liczba posłów została zmniejszona – zgodnie z ostatnimi zmianami w konstytucji – z 386 do 199. 133
miejsca dadzą Fideszowi możliwość samodzielnego wprowadzania poprawek do konstytucji – ale większością zaledwie 1 głosu.
Nie – nienawiści, i nie – nawoływaniom do opuszczenia Unii Europejskiej.
Lewica: porażka jest dotkliwa
Koalicja ugrupowań lewicowych i liberalnych - jak podkreślają analitycy – źle zorganizowana i mało widoczna podczas kampanii wyborczej, zajęła drugie miejsce, za Fideszem, uzyskując 25,73 proc. głosów. Jej reprezentacja w parlamencie wyniesie ok. 38 posłów.
– Nie łudzimy się: porażka jest dotkliwa. to wielkie rozczarowanie dla tych, którzy chcieli zmienić rząd – powiedział jeden z przywódców koalicji, były premier technokratycznego rządu w latach 2009-2010 Gordon Bajnai.
Niewielka lewicowo-liberalna partia LMP zdołała przekroczyć 5-procentowy próg wyborczy i dostanie się do parlamentu z 5,2 proc. głosów.
Sukces prawicowej partii narodowej
Sukces odniósł skrajnie prawicowy Ruch na Rzecz Lepszych Węgier (Jobbik) zdobywając 20,66 proc. głosów, czyli przekraczając po raz pierwszy próg 20 proc. Może liczyć na ok. 23 reprezentantów w parlamencie.
Analitycy wskazują, że głównymi sukcesami partii rządzącej była obniżka cen energii dla gospodarstw domowych o 20 proc. od początku 2013 r. i zmniejszenie deficytu finansów publicznych do 3 proc. PKB, choć głównie poprzez nałożenie nowych podatków, dzięki czemu Węgry wyszły z unijnej procedury nadmiernego deficytu i mają najniższy deficyt budżetowy od 10 lat. Mimo to, Orban i jego ugrupowanie było krytykowane na arenie międzynarodowej za popadanie w konflikty z bankami i znaczną częścią działających na Węgrzech zagranicznych spółek. Krytycy Orbana twierdzą też, że w ciągu ubiegłych czterech lat na Węgrzech doszło do zachwiania równowagi między uprawnieniami poszczególnych instytucji państwowych i osłabienia niezależności mediów.
CZYTAJ TAKŻE: Vona: Jobbik najsilniejszą partią narodową w UE