Mówiło się o nim, że to „człowiek, który nie mógł złapać AIDS”. W USA zmarł Stephen Crohn, który, choć nie stosował żadnych zabezpieczeń i nie unikał kontaktów seksualnych z zakażonymi, nigdy nie zachorował na AIDS. Dzięki niemu naukowcy lepiej poznali tę groźną chorobę. Amerykanin miał 66 lat. Mówiło się o nim, że to „człowiek, który nie mógł złapać AIDS”. W USA zmarł Stephen Crohn, który, choć nie stosował żadnych zabezpieczeń i nie unikał kontaktów seksualnych z zakażonymi, nigdy nie zachorował na AIDS – poinformował „The New York Times”. Dzięki Amerykaninowi naukowcy lepiej poznali tę groźną chorobę. Miał 66 lat. Niezwykła historia Crohna zaczęła się w 1978 roku, gdy jego chłopak, Jerry Green, zaczął walczyć z chorobą bez nazwy. Znacząco schudł, tracił wzrok i atakowały go różne infekcje. Green był jedną z pierwszych ofiar AIDS – bo tak nazwano nową chorobę. <br><br> W kolejnych latach umierali kolejni znajomi i przyjaciele Crohna, a on sam wciąż był zdrowy, choć nie stosował zabezpieczeń i nie unikał kontaktów seksualnych. <br><br> To wzbudziło zainteresowanie świata nauki. Odporność niezwykłego mężczyzny pomogła naukowcom poznać, czym jest HIV, czyli wirus wywołujący AIDS. Mogli na Crohnie przeprowadzać różne eksperymenty z wirusem mając pewnie, że ten będzie żył. <br><br> –<i> On w sposób niezwykły przyczynił się do rozszerzenia wiedzy medycznej –</i> mówił doktor Bruce D. Walker z Instytutu Badawczego w Massachusetts. <br><br> Stephen Crohn zmarł 23 sierpnia w Nowym Jorku, ale informację tę jego siostra potwierdziła dopiero teraz. Przyczyną śmierci było samobójstwo. <br><br> Amerykanin był artystą, a także pracował jako redaktor magazynu Fodor’s Travel. Jego obrazy były wystawiane m.in. w Nowym Jorku i San Francisco. Crohn stał się szerzej znany w 1996 r., gdy jego historię opisał dziennik „The Independent”.