TVP.Info https://www.tvp.info TVP.Info pl https://s.tvp.pl/files/tvp-info/v2/gfx/TVP-INFO_logo_rss.png TVP.Info https://www.tvp.info Tue, 19 Mar 24 06:35:08 +0100 Tue, 19 Mar 24 06:35:08 +0100 76501387 <![CDATA[ Fałszywe doniesienia o śmierci Karola III. Ambasada w Rosji dementuje ]]> Mon, 18 Mar 24 22:08:00 +0100 http://www.tvp.info/76501387/ambasada-w-rosji-dementuje-falszywe-doniesienia-o-smierci-karola-iii Świat

Wiele rosyjskich serwisów i powiązanych z nimi kont w mediach społecznościowych podało w poniedziałek informację, powołując się na niewymienione z nazwy „źródła medialne", o śmierci 75-letniego monarchy.


W mediach społecznościowych zamieszczono oświadczenie o niespodziewanej śmierci króla, mające wyglądem sugerować, że zostały wydane przez Pałac Buckingham.


W reakcji na to brytyjska ambasada w Moskwie zamieściła na platformie X wpis, w którym dużymi literami na czerwonym tle napisano: „Doniesienia o śmierci króla Wielkiej Brytanii Karola są FAŁSZYWE!". Podobnej treści oświadczenie zamieściła również ambasada Wielkiej Brytanii na Ukrainie. 

]]> Król Karol III (fot. Jane Barlow-WPA Pool/Getty Images) (fot. Jane Barlow-WPA Pool/Getty Images) 76501053 <![CDATA[ Brejza ostro o Kaczyńskim. „Ma mentalność stalkera i obsesję” ]]> Mon, 18 Mar 24 22:02:00 +0100 http://www.tvp.info/76501053/krzysztof-brejza-ostro-o-jaroslawie-kaczynskim-ma-mentalnosc-stalkera-i-obsesje Polska

W rozmowie "Fakty po Faktach" w TVN w poniedziałek europoseł Krzysztof Brejza był pytany o wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego podczas jego przesłuchania na komisji sejmowej ds. Pegasusa. Kaczyński miał na niej powiedzieć o Brejzie: – „Znaczący polityk formacji opozycyjnej dopuszcza się bardzo poważnych, a przy tym odrażających przestępstw”.


– Ma (Kaczyński – red.) mentalność stalkera i obsesję na punkcie mojej rodziny. I to jest przerażające. Ja patrzyłem na niego, to co on mówi, te brednie, które mówi trzykrotnie powtórzył. Brednie i kłamstwa, jest łgarzem, podłym łgarzem i dowiodę tego sądownie. Jestem pewny tego, że wcześniej komisja tego dowiedzie – powiedział Brejza.


Jego zdaniem, odpowiedź na pytanie, dlaczego jest atakowany przez Kaczyńskiego jest prosta. – Nagrody Beaty Szydło, które ujawniłem. Rozbrojenie fałszu w komisji Amber Gold, na którą liczył bardzo Jarosław Kaczyński. Ujawnienie przeszłości Barbary Skrzypek, jego najbliższej współpracownicy, która okazała się współpracownicą kancelarii tajnej w URM. Ujawnienie kulisów Srebrnej. I ten człowiek odpowie za kłamstwo, ale to jest bardzo ciekawe, bo to pokazuje – mi dało to odpowiedź – dlaczego służby PiS przez kilka lat polowały na mnie, mimo że nie jestem objęty aktem oskarżenia – powiedział Brejza.


Ocenił, że pretekst opierał się na kłamstwie i – jak dodał - był z tego powodu podsłuchiwany w kampanii wyborczej, publikowano fałszywą korespondencję w telewizji publicznej, z którą Brejza wygrał w tej sprawie proces.


Perfidna prowokacja


Brejza ocenił, że zachowanie Kaczyńskiego wobec niego ma charakter osobistej wendety. – W 2011 roku byłem autorem raportu w sprawie Amber Gold. Sejm przegłosował mój raport w kontrze do raportu Andrzeja Czumy. I ten (mój) raport potwierdzał nielegalne naciski, nielegalne działania tych ludzi i to zostało potwierdzone wyrokiem sądu. Po prostu obsesja i taka wendeta personalna – nie wykluczam też Kamińskiego i Wąsika – powiedział Brejza.


Brejza przypomniał, że jest z Kaczyńskim od dwóch lat w procesie sądowym. Przed miesiącem wygrał postępowanie przed Sądem Najwyższym.


– Ja w sprawie kłamstw i tej perfidnej nikczemniej operacji prowokacji inowrocławskiej przeciwko mnie i rodzinie skierowałem mnóstwo spraw. Osiem spraw wygrałem – powiedział europoseł.


Według działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab za pomocą oprogramowania Pegasus w Polsce byli inwigilowani m.in. mec. Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator KO Krzysztof Brejza (obecnie europoseł), a także lider AgroUnii Michał Kołodziejczak (obecnie wiceminister rolnictwa).


W ostatnich tygodniach pojawiły się informacje, że wśród osób inwigilowanych przez służby specjalne w czasie, gdy nadzorowali je Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, byli nie tylko przeciwnicy ówczesnej władzy, ale też prominentni politycy PiS. W lutym portal Gazeta.pl podał, że w PiS krąży lista polityków tego ugrupowania, którzy mieli być inwigilowani. Na liście tej mieliby się znajdować m.in. Ryszard Terlecki, Marek Suski, Adam Bielan i Marek Kuchciński. Radio RMF FM informowało zaś, że przez służby specjalne podsłuchiwany był też premier Mateusz Morawiecki.

]]> Krzysztof Brejza nie szczędził ostrych słów pod adresem Jarosława Kaczyńskiego (fot. arch.PAP/R.Pietruszka, PAP/P.Supernak) (fot. PAP/Paweł Supernak) 76500047 <![CDATA[ „Europejski Zielony Ład i import z Ukrainy stały się kozłem ofiarnym” [WIDEO] ]]> Mon, 18 Mar 24 21:50:00 +0100 http://www.tvp.info/76500047/w-tvp-info-o-protestach-rolnikow-europejski-zielony-lad-i-import-z-ukrainy-staly-sie-kozlem-ofiarnym-wideo Polska

Goście programu są autorami raportu dotyczącego sytuacji w polskim rolnictwie, w którym wskazują źródła problemów naszych rolników.  


Dr hab. Wawrzyniec Czubak z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu ocenił, że Europejski Zielony Ład i import z Ukrainy stały się kozłem ofiarnym.  


 – Najważniejszym problemem, który powinien być artykułowany przez rolników to niezadawalająca sytuacja ekonomiczna gospodarstw rolnych – wskazał dr hab. Sławomir Kalinowski z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk. Przyznał, że zboże sprowadzane częściowo z Ukrainy czy zielonym ład oczywiście są puzzlami, które wpływają na rentowność gospodarstw, ale „właściwie sytuacja ekonomiczna, niska opłacalność produkcji powinna stać się hasłem dominującym”.  – Zboże z Ukrainy jest jednym z czynników, ale nie najważniejszym – podkreślił.  


Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych ze Szkoły Głównej Handlowej potwierdził, że w tym roku obniżyła się opłacalność produkcji, ale podkreślił, że spadamy z wysokiego konia, bo rok 2022 był historycznie bardzo dobrym rokiem w rolnictwie. – Hasła na transparentach to mity i nieprawdy. To nie są przyczyny – ocenił. Podkreślił, że ceny zboża w Polsce zależą od cen światowych. Wskazał, że zamknięcie granicy może tylko pogorszyć sytuację i ostatecznie cała gospodarka straci. – To podcinanie gałęzi, na której siedzimy – mówił w TVP Info Dudek.  

]]> Goście programu rozmawiali o sytuacji polskich rolników i ich protestach (fot. TVP) (fot. TVP) 76501012 <![CDATA[ Erdogan pogratulował Putinowi wygranej w wyborach ]]> Mon, 18 Mar 24 21:40:00 +0100 http://www.tvp.info/76501012/turcja-erdogan-pogratulowal-putinowi-wygranej-w-wyborach Świat

Erdogan powiedział, iż wierzy w dalszy rozwój turecko-rosyjskich stosunków w nowym okresie prezydentury Putina – czytamy w komunikacie. Prezydent Turcji oświadczył też, że jego kraj jest gotowy do podjęcia roli mediatora w sprawie „powrotu do stołu negocjacyjnego z Ukrainą”.


Prezydent już wcześniej proponował, by Turcja stała się platformą dla negocjacji między Rosją i Ukrainą. Turecki przywódca zapowiedział 8 marca w Stambule, gdzie spotkał się ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Wołodymyrem Zełenskim, że Ankara jest gotowa zostać gospodarzem szczytu Ukraina-Rosja, a także przyczynić się do odbudowy Ukrainy.


Centralna Komisja Wyborcza w Rosji ogłosiła w poniedziałek, że po przeliczeniu 99,75 proc. głosów Putin uzyskał poparcie na poziomie 87,29 proc. Obecnie 71-letni Putin będzie sprawował władzę już w sumie piątą kadencję, która potrwa sześć lat, co oznacza, że stanie się najdłużej urzędującym przywódcą Rosji od ponad 200 lat.


Rządy państw zachodnich i organizacje międzynarodowe w swoich oświadczeniach podkreśliły, że wybory w Rosji nie były ani wolne, ani demokratyczne. Oprócz Erdogana gratulacje Putinowi złożyli m.in. przywódca Chin Xi Jinping, premier Indii Narendra Modi, prezydent Iranu Ebrahim Raisi czy rządzący Koreą Północną Kim Dzong Un.

]]> (fot. Contributor/Getty) Recep Tayyip Erdogan i Władimir Putin (fot. Contributor/Getty) 76501004 <![CDATA[ Szef jednej z agencji ONZ niewpuszczony do Strefy Gazy ]]> Mon, 18 Mar 24 21:38:00 +0100 http://www.tvp.info/76501004/szef-jednej-z-agencji-onz-niewpuszczony-do-strefy-gazy Świat

Odmówienie wjazdu Lanzzariniemu wywołało sprzeciw sekretarza generalnego ONZ Antonio Guteressa. Jego rzecznik prasowy Farhan Haq zaznaczył, że Lanzzarini i jego współpracownicy muszą mieć możliwość wjazdu do Strefy Gazy, aby wykonywać swoją pracę.


Uczestniczymy w wyścigu z czasem, aby spróbować odwrócić wpływ rozprzestrzeniającego się głodu w Strefie Gazy - powiedział Lanzzarini na konferencji prasowej z ministrem spraw zagranicznych Egiptu Samehem Szukrim.


Najgorsza sytuacja jest na północy Strefy Gazy


ONZ poinformowała, że jeden na dwóch mieszkańców Strefy Gazy doświadcza głodu. Najgorsza sytuacja jest na północy Strefy, gdzie do maja zapanuje totalny głód, jeśli odpowiednia pomoc nie zostanie zapewniona - przewiduje ONZ. Dane, na które powołuje się ONZ, pochodzą z opublikowanego w raportu IPC (Integrated Food Security Phase Classification), z którego wynika, że 1,1 mln. mieszkańców Strefy Gazy głoduje.


Katastrofalna sytuacja humanitarna w Strefie Gazy jest rezultatem najazdu palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas na południowe tereny Izraela w październiku ubiegłego roku, w wyniku którego zginęło około 1200 osób, w większości cywilów, a około 240 zostało uprowadzonych. Najazd dał początek wojnie, w której celem, z punktu widzenia Izraela, jest zniszczenie najeźdźcy sprawującego władzę w Strefie Gazy.

]]> Philipe Lanzzarini (fot. PAP/EPA/S.DI NOLFI) (fot. PAP/EPA/SALVATORE DI NOLFI) 76500922 <![CDATA[ Jake Sullivan: Rosjanie nie proponowali uwolnienia Nawalnego ]]> Mon, 18 Mar 24 21:27:00 +0100 http://www.tvp.info/76500922/sullivan-rosjanie-nie-proponowali-uwolnienia-nawalnego-podczas-rozmow-o-wymianie-wiezniow Świat

– Rozmawialiśmy z rosyjskimi oficjelami przez miesiące i lata, jeśli chodzi o uwolnienie amerykańskich więźniów niesłusznie przetrzymywanych w Rosji. Nie słyszeliśmy, by jakikolwiek rosyjski przedstawiciel podnosił sprawę Nawalnego w ramach w żadnej z rozmów. Więc jeśli to jest coś, czym byli zainteresowani, z pewnością brzmi, jak gdyby wyszli z tym dość późno – oczywiście zbyt późno, skoro on już nie żyje – powiedział Sullivan.


Odpowiedział w ten sposób na pytanie o niedzielną wypowiedź prezydenta Władimira Putina, który twierdził, że na kilka dni przed śmiercią opozycjonisty zgodził się na jego uwolnienie, pod warunkiem że nigdy nie wróci do Rosji.


O tym, że tuż przed śmiercią Nawalnego prowadzono dyskusje na temat jego uwolnienia, mówiła w lutym współpracowniczka opozycjonisty Maria Piewczych. Według niej Nawalny miał zostać wymieniony za Wadima Krasikowa, funkcjonariusza rosyjskiej FSB skazanego w Niemczech za głośne zabójstwo byłego czeczeńskiego i gruzińskiego oficera Zelimchana Changoszwilego.


Doradca prezydenta Bidena odniósł się też do ponownego wyboru Władimira Putina, zaznaczając, że wynik wyborów w Rosji był z góry przesądzony i nie były one ani wolne, ani uczciwe. Zapowiedział, że choć Stany Zjednoczone będą w dalszym ciągu „radzić sobie z tą rzeczywistością” kolejnej kadencji Putina na stanowisku prezydenta, ale „nie oznacza to, by te wybory spełniały jakiekolwiek warunki bycia wolnymi”.

]]> (fot. E.Feldman for A.Navalny's campaign/Handout/Anadolu/Getty) Aleksiej Nawalny (fot. E.Feldman for A.Navalny's campaign/Handout/Anadolu/Getty) 76500944 <![CDATA[ Szef MON: Zaczynamy pracować w trybie zagrożenia konfliktem zbrojnym ]]> Mon, 18 Mar 24 21:24:00 +0100 http://www.tvp.info/76500944/wladyslaw-kosiniak-kamysz-zaczynamy-pracowac-w-trybie-zagrozenia-konfliktem-zbrojnym Polska

Kosiniak-Kamysz został zapytany na poniedziałkowej konferencji prasowej po spotkaniu z ministrem obrony Niemiec Borisem Pistoriusem o piątkową decyzję Komisji Europejskiej dotyczącą przekazania 500 mln euro europejskim firmom zbrojeniowym na zwiększenie produkcji amunicji artyleryjskiej. Wśród beneficjentów jest tylko jedna firma z Polski – zakłady Dezamet, należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, która otrzyma z tej puli ok. 2,1 mln euro.


Pytany, kto jest odpowiedzialny za tak mały udział polskich producentów w wyniku konkursu szef MON stwierdził, że jest mu „bardzo wstyd za te działania, które prowadzili nasi poprzednicy nie rozwijając przemysłu zbrojeniowego”. – To, co się wydarzyło jest zatrważające – ocenił.


– Tylko trzy firmy za czasów rządów naszych poprzedników zgłosiły się do tego konkursu. Konkurs opiewał na 500 mln euro; polskie firmy za rządów PiS wystosowały wniosek o to, żeby uzyskać około 10 mln euro. Jak się wnioskuje o 10 mln euro, to trudno uzyskać 500 mln – powiedział Kosiniak-Kamysz. Dodał, że wnioski w konkursie były składane między połową października a połową grudnia, czyli – jak mówił – „wtedy, gdy dotychczas rządzący nie potrafili się pogodzić z porażką”.


Szef MON zaznaczył, że sprawą do wyjaśnienia jest to, dlaczego tylko trzy polskie firmy złożyły wnioski w konkursie i dlaczego na tak małą kwotę, dlaczego startowały w tylko jednej z pięciu kategorii konkursu oraz dlaczego nie otrzymały stosownego wsparcia od państwa.


– To pytanie trzeba zaadresować do całego poprzedniego rządu: dlaczego tak zawalili tę sprawę? Dlaczego nie mieli na tyle odwagi, żeby wystąpić z dużo szerszymi oczekiwaniami – mówił Kosiniak-Kamysz.


– Trudno uzyskać 500 mln euro, jak się wnioskuje o 10. Trudno uzyskać 500 mln, jak z pięciu kategorii startuje się tylko w jednej. Trudno uzyskać 500 mln, jak spośród dziesiątek firm polskich startują tylko trzy i nie wspiera się ich w procesie tego startu i przygotowania wniosku – oświadczył.


Komisja zwiększa środki

Polityk został też zapytany o ogólny stan możliwości produkcyjnych polskiego przemysłu obronnego. W odpowiedzi przypomniał, że największym zamawiającym w polskich firmach jest Wojsko Polskie. – Chciałbym, żeby te zdolności produkcyjne, i publicznego, i prywatnego przemysłu polskiego były w pełni wykorzystane – powiedział.


– My zrobimy wszystko, żeby zmodernizować polski przemysł obronny, żeby zwiększyć jego możliwości produkcyjne. Ja jestem zwolennikiem przechodzenia na tryb pracy bezpośredniego zagrożenia konfliktem zbrojnym, i będę takie rozwiązania, również legislacyjne proponował – zapowiedział minister.


Komisja Europejska zdecydowała w piątek o przekazaniu koncernom zbrojeniowym 500 mln euro na zwiększenie zdolności produkcyjnych amunicji artyleryjskiej. Decyzja KE ma umożliwić europejskiemu przemysłowi obronnemu zwiększenie zdolności produkcyjnych do 2 mln pocisków rocznie do końca 2025 r. Obecnie te moce są szacowane na nieco ponad 1 mln rocznie.


Poza Polską unijne środki tafią do firm w innych krajach UE i Norwegii, których listę opublikowała Komisja Europejska. Np. ok. 85 mln euro otrzymają firmy niemieckie, 87,6 mln euro norweskie, 27 mln euro węgierskie, 32,5 mln euro fińskie, 38 mln euro francuskie, 23,8 mln euro hiszpańskie, a 19 mln euro szwedzkie. Są również konsorcja firm z różnych państw członkowskich i Norwegii, które skorzystają z tych pieniędzy, np. włosko-francusko-norwesko-fińsko-łotewskie konsorcjum otrzyma ok. 41,3 mln euro.


Były minister obrony narodowej, poseł PiS Mariusz Błaszczak, w sobotę na platformie X napisał: „Donald Tusk załatwił dla Polski całe 0,42 proc. z unijnego programu produkcji amunicji. Inicjatywa Komisji Europejskiej jest słuszna i potrzebna. Tylko dlaczego z przekazanych 500 mln euro dla europejskich firm zbrojeniowych na zwiększenie produkcji amunicji artyleryjskiej, Polska otrzymuje zaledwie ok. 2,1 mln euro?” – zapytał Błaszczak. Jak dodał, niemieckie firmy dostaną ok. 85 mln, a węgierskie 27 mln euro.


Na ten wpis zareagował w sobotę rzecznik MON Janusz Sejmej. „Panie Pośle Błaszczak: grantów na produkcję amunicji mamy dokładnie tyle, ile Pan pozostawił po sobie w polskim przemyśle zbrojeniowym” – stwierdził. „To, że zdobywa go tylko jedna nasza firma powinno być dla Pana wstydem, bo oferty można było składać przez 2 miesiące od października 2023 r., a do tego programu zgłosił Pan akces osobiście w marcu 2023 r. A więc program był ogłoszony za kadencji rządu PiS!” – wskazał Sejmej.

„Warto było dbać o nasze firmy, a nie koncentrować się na ciągłej wymianie prezesów. Dziś mamy tego efekty. Z trzech firm, jakie aplikowały do programu ASAP zakwalifikowano zaledwie jedną. To obraz jaki Pan po sobie pozostawia” – podsumował rzecznik MON.

]]> Władysław Kosiniak-Kamysz (fot. PAP/Marian Zubrzycki) Władysław Kosiniak-Kamysz (fot. PAP 76500652 <![CDATA[ Tydzień pracy zostanie skrócony? Z analiz wynika, że to dobry pomysł ]]> Mon, 18 Mar 24 20:53:00 +0100 http://www.tvp.info/76500652/dziemianowicz-bak-chcialabym-zeby-w-tej-kadencji-doszlo-do-skrocenia-tygodnia-pracy Polska

Szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej poinformowała w RMF24, że zleciła Centralnemu Instytutowi Ochrony Pracy analizę efektywności pracy w relacji do liczby godzin przepracowanych przez pracownika w tygodniu.


– Ja, tak jak całe moje środowisko lewicowe, ale nie tylko, bo przecież premier Donald Tusk postulował pilotaż 4-dniowego tygodnia pracy, jestem za tym, żeby rozmawiać o skróceniu tygodnia pracy – powiedziała.


Dodała, że z pierwszych wyników zleconych analiz wynika, że najsensowniejszym rozwiązaniem byłoby skrócenie tygodnia pracy do 4 dni, a nie do 35 godzin tygodniowo. – To bardziej odpowiada dostosowaniu systemu zmianowego do takich ram pracy – wyjaśniła. – Osobiście, jako Agnieszka Dziemianowicz-Bąk uważam, że tydzień pracy powinien być skrócony – stwierdziła.


Dodała, że od wprowadzenia 8-godzinnego dnia pracy minęło ponad 100 lat. – Technologia poszła do przodu, a efektywność pracy nie równa się jej długości – oceniła.


Według szefowej MRPiPS Polacy są jednym z narodów pracujących najwięcej w UE. – Brakuje nam czasu na życie, na przyjaźń, na miłość, na spędzanie czasu z rodziną, co przekłada się na sytuację demograficzną, na choroby zawodowe. Więc skrócenie tygodnia pracy to byłaby inwestycja społeczna – zaznaczyła.


– Chciałabym, żeby w tej kadencji doszło do skrócenia czasu pracy i chciałabym w taki sposób rozmawiać w ogóle o czasie pracy – zastrzegła.

]]> (fot. PAP/Leszek Szymański) Szefowa MRPiPS Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (fot. PAP/Leszek Szymański) 76500516 <![CDATA[ Ziobro przed komisją śledczą? Tomasz Trela mówi kiedy ]]> Mon, 18 Mar 24 20:38:00 +0100 http://www.tvp.info/76500516/trela-ziobro-powinien-byc-wezwany-przed-komisje-sledcza Polska

Wiceprzewodniczący komisji ds. Pegasusa Tomasz Trela był gościem w Radiu Zet. Polityk Lewicy był pytany, czy nadal jest planowane przesłuchanie Zbigniewa Ziobro, mimo tego, że polityk Suwerennej Polski napisał w social mediach, iż jest ciężko chory i zamieścił swoje zdjęcie z łóżka szpitalnego.


– Uważam, że pan minister Ziobro powinien być wezwany na posiedzenie komisji śledczej, ale powinny być zachowane wszystkie procedury kodeksu postępowania karnego. Jeżeli rzeczywiście jest chory, a nie mam powodu, żeby w to nie wierzyć, to będzie miał zaświadczenie lekarskie potwierdzone przez biegłego z listy biegłych sądowych lekarzy i wtedy będziemy czekać, aż będzie zdolny do składania zeznań, ale procedurę powinniśmy rozpocząć – stwierdził Trela.


Dodał, że nie wyobraża sobie sytuacji, żeby minister sprawiedliwości, który pełnił swoją funkcję osiem lat, za którego czasów był kupiony Pegasus z funduszu sprawiedliwości i przekazywał pieniądze, teraz nie zeznawał przed komisją śledczą. Wiceszef komisji stwierdził, że rozumie stan zdrowia i nie jest tym politykiem, który chciałby zadawać pytania przy łóżku szpitalnym. – Poczekamy, aż wyzdrowieje. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia, ale wezwanie będzie – stwierdził Trela.


W ubiegłym tygodniu były Prokurator Generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro napisał w social mediach: „Po wielu miesiącach wyczerpującego leczenia onkologicznego, przeszedłem skomplikowaną operację”. Przekazał, że lekarze usunęli mu większość przełyku i część żołądka. Wcześniej o stanie zdrowia Ziobry informowali politycy Suwerennej Polski. 

]]> Tomasz Trela, Zbigniew Ziobro (fot. PAP/P.Supernak, arch.PAP/M.Obara) (fot. PAP/Paweł Supernak, ) 76500518 <![CDATA[ Atak wilków. Drapieżniki zagryzły sześć owiec [WIDEO] ]]> Mon, 18 Mar 24 20:40:00 +0100 http://www.tvp.info/76500518/atak-wilkow-drapiezniki-zagryzly-szesc-owiec-wideo Rozmaitości

TVP3 Katowice: Województwo śląskie zamieszkuje około 45 wilków, które występują głównie w Beskidach. Ich populacja w całej Polsce liczy dwa tysiące osobników. Zwierzęta są pod ochroną. Za bezpodstawne zabicie drapieżnika grozi do pięciu lat więzienia.


Leśnicy uspokajają - wilki są płochliwe i unikają kontaktu z ludźmi. A jeśli już zbliżają się do domostw - to właśnie w poszukiwaniu pożywienia. Dlatego zostawianie jakichkolwiek resztek czy otwartych kubłów na śmieci jest niedopuszczalne.

]]> (fot. TVP3) (fot. TVP3) 76500327 <![CDATA[ Pełczyńska-Nałęcz: pierwsze pieniądze z KPO już na początku kwietnia [WIDEO] ]]> Mon, 18 Mar 24 20:30:00 +0100 http://www.tvp.info/76500327/pelczynska-nalecz-w-programie-gosc-1930-pierwsze-pieniadze-z-kpo-juz-na-poczatku-kwietnia Polska

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz jest w rządzie Donalda Tuska ministrą funduszy i polityki regionalnej. Zanim objęła tę funkcję, przez wiele lat zawodowo zajmowała się Rosją i sprawami wschodu, m.in. jako ambasador Polski w Moskwie (2014-2016). I to właśnie od Rosji poniedziałkową rozmowę w programie „Gość 19:30” rozpoczął prowadzący, Zbigniew Łuczyński.


Pytana o to, co zaskoczyło ją w zakończonych w niedzielę wyborach prezydenckich, ministra wskazała na… upór buntowników. 


– Wiedzą, że za małe objawy buntu grozi im wieloletnie więzienie. Wylewają, tam jest taki mały środek dezynfekujący, na urnę i za to jest wiele lat więzienia – przypomina. 


Pełczyńskiej-Nałęcz nie dziwi jednocześnie wysoka frekwencja w wyborach. 


– Ludzie głosują, bo mają kompletnie wypaczony obraz rzeczywistości, bo im wmówiono, że Rosja jest atakowana, bo mają wmówione od pokoleń, że nie można stawiać się władzy… Głosują ze strachu. Taka zmiana społeczna, zmiana podejścia, to nie jest kwestia do zmiany w jednym pokoleniu. 


Ministra zwraca uwagę na zagrożenie ze strony Rosji. Nie tylko wobec Polski, ale i całej Europy. 


– Widzimy niestety, że Rosja to jest dziś reżim stabilny. To już nie jest sam Putin, ale jest to już pewna Elita, która jest złączona taką więzią „wspólnego przestępstwa”. (…) Rosja jest dla nas zagrożeniem. Wszyscy to wiemy. I nawet przed atakiem na Ukrainę, Rosja prowadziła agresję hybrydową w całej Europie. Agresja hybrydowa polega na tym, że się dokonuje manipulacji informacyjnej, to jest korupcja polityczna, to są całe farmy trolli. Rosja to robi, robi to również w Polsce i musimy być na to wyczuleni, gdzie to jest nasza wewnętrzna dyskusja, a gdzie ktoś próbuje nas „napuszczać” na siebie nawzajem. 


„Góra pieniędzy”


W rozmowie nie mogło zabraknąć też jednego z najważniejszych tematów dla Polski i Polaków, czyli „góry pieniędzy”, której „dobre wykorzystanie” obiecał przed kilkoma tygodniami Donald Tusk. Mowa o nawet 600 mld złotych, które mają do nas trafić w ramach Krajowego Planu Odbudowy. 


Pełczyńska-Nałęcz zapewniła, że prace nad tym zagadnieniem trwają już od momentu powołania rządu, a kiedy doszło do oficjalnego odblokowania – tylko się zintensyfikowały. 


– Trwają poważne prace międzyresortowe, żeby obejrzeć cały plan, cały Krajowy Plan Odbudowy, żeby przejrzeć wszystkie inwestycje, wszystkie reformy, co robić z dwoma latami opóźnienia — tym, co „odziedziczyliśmy” po poprzedniej władzy. Żeby optymalnie zainwestować pieniądze, a jednocześnie zdążyć do połowy 2026, bo wtedy kończy się KPO – tłumaczy.


Przyznała, że pierwsze wnioski złożono do UE jeszcze w grudniu, wobec czego „spodziewamy się pieniędzy mniej więcej na początku kwietnia”. 


– Chcemy zdecydowanie doinwestować bezpieczeństwo żywnościowe, w tym rolników i sektor rolny. Przeznaczymy na to aż 2,5 miliarda: na cały łańcuch, od produkcji, edukacji, aż po przechowanie. Drugi bardzo ważny obszar dotyczy polskich elektrowni wiatrowych na morzu. (…) Chcemy też oczywiście zająć się Zielonym Ładem – wylicza.


Jak podkreśla, ogromna część środków wesprze również polski system zdrowia. 


– Jest aż dziesięć miliardów… To jest naprawdę bardzo dużo. To jest, żebyśmy zrozumieli skalę, pięć razy tyle, ile wszystkie edycje WOŚP. Na restrukturyzację szpitali, na renowacje, na sprzęt, ale jest to połączone z reformą, która została mocno zapóźniona przez PiS. Ministerstwo teraz podejmuje ogromny wysiłek, żeby reformę przeprowadzić optymalnie, najlepiej, z korzyścią, a następnie, na bazie tej reformy, robić już inwestycje z KPO. 

]]> Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz była gościem programu "Gość 19:30" w TVP Info (fot. TVP) Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz była gościem programu "Gość 19:30" w TVP Info (fot. TVP) 76500332 <![CDATA[ Pełczyńska-Nałęcz: pierwsze pieniądze z KPO już na początku kwietnia [WIDEO] ]]> Mon, 18 Mar 24 20:26:00 +0100 http://www.tvp.info/76500332/pelczynskanalecz-pierwsze-pieniadze-z-kpo-juz-na-poczatku-kwietnia-wideo Polska stopklatka 76499676 <![CDATA[ Wybory samorządowe. Były prezydent zadeklarował na kogo odda swój głos w Warszawie ]]> Mon, 18 Mar 24 20:16:00 +0100 http://www.tvp.info/76499676/aleksander-kwasniewski-zdecydowal-na-kogo-odda-swoj-glos-w-warszawie Polska

Biejat zamieściła w poniedziałek wpis, w którym podziękowała za poparcie byłemu prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu.


Pod ich wspólnym zdjęciem czytamy: „Warszawa zasługuje na zastrzyk nowej energii. 7 kwietnia głosuję na Magdalenę Biejat!” – napisał Kwaśniewski.  



Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę, 7 kwietnia. Druga tura bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów, prezydentów miast zaplanowana jest na niedzielę 21 kwietnia.


Oprócz Biejat – kandydatki Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Lewicy i Ruchów Miejskich – o urząd prezydenta Warszawy ubiegają się: Tobiasz Bocheński – kandydat PiS, obecny prezydent stolicy Rafał Trzaskowski – jako kandydat Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Koalicji Obywatelskiej, Przemysław Wipler – kandydat Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców, Janusz Korwin-Mikke – kandydat Komitetu Wyborczego Bezpartyjni oraz Romuald Starosielec – kandydat Komitetu Wyborczego Ruch Naprawy

]]> Były prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz kandydatka na prezydenta Warszawy Magdalena Biejat (fot. FB/Magdalena Biejat) (fot. FB/Magdalena Biejat) 76500626 <![CDATA[ W Jaworznie wilki zagryzły sześć owiec. Fot. TVP3 Katowice ]]> Mon, 18 Mar 24 20:10:00 +0100 http://katowice.tvp.pl/76500209/w-jaworznie-wilki-zagryzly-szesc-owiec-fot-tvp3-katowice Rozmaitości W Jaworznie wilki zagryzły sześć owiec. Fot. TVP3 Katowice W Jaworznie wilki zagryzły sześć owiec. Fot. TVP3 Katowice 76499948 <![CDATA[ Bandyci porwali ponad sto osób dla okupu. To kolejne masowe porwanie ]]> Mon, 18 Mar 24 19:54:00 +0100 http://www.tvp.info/76499948/nigeria-bandyci-porwali-ponad-sto-osob-dla-okupu Świat

Porwań dokonano dla okupu. Działalność uzbrojonych porywaczy w północnej Nigerii jest poważnym i przewlekłym problemem. Organizacja Narodów Zjednoczonych informuje, że z powodu fal przemocy i porwań w regionie wewnętrznymi uchodźcami zostało już około miliona osób.


To kolejne masowe porwania w Nigerii w tym miesiącu. Przed dziesięcioma dniami w północno-zachodniej części kraju bandyci porwali ponad dwustu uczniów ze szkoły w mieście Kuriga. Według świadków uczniowie uczestniczyli w porannym apelu, gdy na boisko wjechało na motocyklach kilkudziesięciu uzbrojonych mężczyzn. Miejscowa ludność próbowała bezskutecznie ratować dzieci. Jedna osoba zginęła. Uprowadzone dzieci mają od 8 do 15 lat.


Przed dwoma laty władze przyjęły ustawę, która miała położyć kres porwaniom w Nigerii. Zgodnie z prawem, zapłacenie porywaczom okupu jest teraz przestępstwem, grozi za nie co najmniej 15 lat więzienia. Jednak do tej pory nikt nie został aresztowany na mocy tej ustawy.

]]> Porwania w Nigerii (fot. Ute Grabowsky/Getty, zdjęcie ilustracyjne) (fot. Ute Grabowsky/Getty Images, ) 76500035 <![CDATA[ W TVP Info o protestach rolników: Europejski Zielony Ład i import z Ukrainy stały się kozłem ofiarnym ]]> Mon, 18 Mar 24 20:00:00 +0100 http://www.tvp.info/76500035/w-tvp-info-o-protestach-rolnikow-europejski-zielony-lad-i-import-z-ukrainy-staly-sie-kozlem-ofiarnym Polska (fot. TVP) (fot. TVP) 76500089 <![CDATA[ Szef wewnętrznej policji Hamasu zlikwidowany przez izraelską armię ]]> Mon, 18 Mar 24 19:54:00 +0100 http://www.tvp.info/76500089/armia-izraelska-wyeliminowalismy-szefa-wewnetrznej-policji-hamasu Świat

Mahbuh skrywał się w części kompleksu budynków wchodzących w skład szpitala Al-Szifa. W poniedziałek rano siły izraelskie otoczyły placówkę i rozpoczęły "precyzyjne operacje antyterrorystyczne"


Terrorysta miał się ukrywać na terenie szpitala „w celu planowania dalszych działań terrorystycznych” – poinformował Cahal. Według izraelskiego wojska i służb bezpieczeństwa Szin Bet Mabhuh był odpowiedzialny za koordynowanie działań różnych jednostek Hamasu – również podczas trwającej od października wojny w Strefie Gazy.


Siły izraelskie wyeliminowały terrorystę podczas wymiany ognia do której doszło w trakcie próby zatrzymania. W pokoju obok żołnierze znaleźli kryjówkę z bronią – podaje portal Times of Israel, powołując się na armie izraelską.


Faik Mabhuh był bratem Mabhuh Mabhuha, szefa zaopatrzenia Hamasu, który zginął w 2010 r. – według policji Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) – z rąk agentów izraelskiego wywiadu (Mosadu). Izrael zdementował zarzuty, ale po śledztwie policji ZEA zostało upublicznione nagranie z hotelu, które pokazuje domniemanych agentów Mosadu w trakcie operacji.


Szpital Al-Szifa jest wykorzystywany przez ludność palestyńską jako miejsce schronienia, jednak według izraelskiego wojska, Hamas używa go na potrzeby działań wojennych. W poniedziałkowym szturmie na szpital zginęło dwudziestu bojowników palestyńskich, kilkudziesięciu zatrzymano – poinformował Cahal. W operacji poległ też izraelski żołnierz, który był 250 ofiarą śmiertelną po stronie izraelskiego wojska od początku konfliktu.


Wojna, która od ponad pięciu miesięcy trwa w Strefie Gazy rozpoczęła się w październiku najazdem Hamasu na południową część Izraela. W wyniku ataku Hamasu zginęło 1200 osób, w większości cywilów, a około 240 zostało uprowadzonych do Strefy Gazy. Od czasu rozpoczęcia izraelskiej ofensywy lądowej w Strefie Gazy zginęło ponad 30 tys. Palestyńczyków, a co najmniej 90 proc. z ponad 2 mln mieszkańców Strefy Gazy musiało opuścić swoje domy.

]]> Faik Mabhuha był odpowiedzialny za likwidowanie i uciszanie opozycji (fot. Getty Images) Faik Mabhuha 76499965 <![CDATA[ Trump nie był w stanie zapłacić kaucji. Zawrotna kwota ]]> Mon, 18 Mar 24 19:53:00 +0100 http://www.tvp.info/76499965/usa-donald-trump-nie-byl-w-stanie-zaplacic-kaucji-zawrotna-kwota Świat

Sprawa dotyczy zarządzonej w lutym przez nowojorski sąd kary w wys. 464 mln dolarów za wieloletni proceder zawyżania wartości majątku Trump Organization w celu zapewnienia pożyczek i kredytów od instytucji finansowych. Trump wniósł o wstrzymanie wyegzekwowania kary na czas rozpatrzenia apelacji, lecz aby do tego doszło, musi do przyszłego tygodnia zapewnić poręczenie majątkowe na pełną kwotę.


Jak oświadczyli w poniedziałek przedstawiciele byłego prezydenta, krok ten okazał się „praktycznie niemożliwy”, bo wydania takiego poręczenia odmówiły im wszystkie firmy ubezpieczeniowe, do których się zwrócili. Według prawników Trumpa firmy – miało ich być 30 – nie chciały przyjąć nieruchomości pod zastaw, żądając gotówki.


„Podczas gdy według mojego rozumienia Trump Organization ma silną pozycję, jeśli chodzi o płynność finansową, nie ma miliarda dolarów w gotówce lub ekwiwalencie” – napisano w oświadczeniu. Prawnicy Trumpa ocenili zasądzoną karę i kaucję jako "rażąco dysproporcjonalną" i zwrócili się o pozwolenie na wniesienie mniejszego poręczenia.


Konfiskata aktywów


Jeśli sąd nie zgodzi się na ten wniosek lub nie przedłuży terminu, od 25 marca Trump będzie zobligowany do zapłacenia kary. Prokurator generalna stanu Nowy Jork Letitia James zapowiedziała, że jest gotowa zacząć konfiskować jego aktywa, jeśli były prezydent nie będzie miał gotówki.


464 mln dolarów to kara, jaką zarządził sąd w lutym w procesie cywilnym przeciwko firmie Trumpa za notoryczne zawyżanie majątku o miliardy dolarów. Dodatkowo prowadzący sprawę sędzia Arthur Engoron zakazał też Trumpowi obejmowania stanowiska dyrektora jakiegokolwiek nowojorskiego przedsiębiorstwa przez okres trzech lat. Były prezydent uważa karę za niesprawiedliwą, ocenia, że w wyniku jego działalności nikt nie ucierpiał, a biegli, którzy wycenili prawdziwą wartość jego majątku, w rzeczywistości ją zaniżyli.


W marcu Trump był w stanie wpłacić kaucję w wysokości 91,6 mln dolarów w innej sprawie, dotyczącej zniesławienia publicystki E. Jean Carroll. W tej sprawie Trump odwołuje się od wyroku sądu, który orzekł, że były prezydent zniesławił dziennikarkę, zaprzeczając, że dopuścił się wobec niej napaści seksualnej.


]]> Donald Trump musi sięgnąć głęboko do kieszeni (fot. PAP/EPA/ERIK S. LESSER) (fot. PAP/EPA/ERIK S. LESSER) 76498517 <![CDATA[ Czarne chmury nad Zatoką Czerwonych Świń. Deweloper ma plan ]]> Mon, 18 Mar 24 19:30:00 +0100 http://www.tvp.info/76498517/panstwowy-deweloper-chce-wyburzyc-bloki-zatoki-czerwonych-swin Polska

Wpis Magdaleny Biejat na platformie X rozpętał burzę medialną. Kandydatka Lewicy i Ruchów Miejskich na prezydenta Warszawy poinformowała, że państwowy holding chce wyburzyć część osiedla na Wilanowie i oddać grunty prywatnym deweloperom. Udostępniła tez wpis aktywistki z MJN Marty Marczak, która o tym poinformowała.


PHN S.A. przyznaje, że chce wyburzyć bloki, jednak zaprzecza, by miał nieruchomość sprzedać innym deweloperom.


We wpisie Marczak wyjaśniła, że dowiedziała się o wyburzeniu bloków na osiedlu Wilanów III. „Od pięciu lat razem z rodziną mieszkam na Wilanowie Wysokim. Zamieszkaliśmy tu, bo mój syn ma astmę i szukaliśmy miejsca, w którym nie ma dużego ruchu samochodowego. A teraz wyobraźcie sobie moment, kiedy dowiedziałam się, że część mojego osiedla ma zostać wyburzona" – napisała na platformie X.


Dla przedstawicieli ówczesnej władzy


Wyjaśniła, że chodzi o 23 bloki, które chce wyburzyć Polski Holding Nieruchomości S.A. Zaznaczyła, że miejsce, w którym mieszka jest modelowym, modernistycznym osiedlem, które powstało w latach 80. dla przedstawicieli ówczesnej władzy państwowej. „Mieszkańcy Warszawy nazywają je czasem Zatoką Czerwonych Świń" – dodała.


„Z terenu inwestycji mają zniknąć wszystkie drzewa i krzewy" – podkreśliła. Wyjaśniła też, że nie są to bloki mieszkalne – od zawsze były przeznaczone na wynajem. „Kiedyś dla pracowników z zagranicy, potem część przeznaczono na biura. Dziś część wciąż jest wynajmowana – reszta stoi pusta. Tam nie ma mieszkań własnościowych" – dodała.


Na wpis zareagowała Magda Biejat, która również na platformie X napisała, że państwowy holding postanowił wyburzyć część osiedla na Wilanowie i oddać grunty prywatnym deweloperom.


Holding ma plan


Do doniesień odniósł się Polski Holding Nieruchomości S.A. w opublikowanym na swojej stronie oświadczeniu. W związku z wpisem na platformie X Magdaleny Biejat, wicemarszałkini Senatu opublikowanym 16 marca br., PHN podkreślił, że nigdy nie planował i nie zamierza oddać lub sprzedawać innym deweloperom należącej do niego nieruchomości w Warszawie, na tzw. Wilanowie Wysokim.


„Na posiadanych 4,3 ha w rejonie al. Wilanowskiej i ul. Lenza/Kubickiego, ul. Królowej Marysieńki i Marconich Grupa PHN planuje, po wyburzeniu starych zdegradowanych budynków, wybudować w czterech etapach zespół 16 budynków wielorodzinnych, na ok. 600-800 mieszkań w średnim standardzie" –wyjaśnił.


Zaznaczył, że to właśnie z myślą o nich w kompleksie, projektowanym na podstawie specustawy, przewidziano ogólnodostępne urządzone tereny wypoczynku oraz rekreacji lub sportu (UTWORS) o powierzchni ok. 0,5 ha, usytuowane w środku projektowanego osiedla oraz przedszkole dla 120 dzieci wraz z placem zabaw, również z zaplanowaną zielenią. „Terenów zielonych będzie więcej niż dotychczas" – podkreślił.


Trwają uzgodnienia


„Potencjalna inwestycja jest w trakcie uzgodnień i analiz, a termin rozpoczęcia prac przygotowawczych i budowlanych nie jest znany" – dodał.


„Zatoka czerwonych świń” to osiedle zbudowano na zlecenie Urzędu Rady Ministrów w latach 80. na terenie wywłaszczonym pod szpital w roku 1975. Zamieszkiwali tam między innymi politycy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, później Sojuszu Lewicy Demokratycznej (m.in. Józef Oleksy, Jerzy Szmajdziński, Janusz Zemke, dawniej także Aleksander Kwaśniewski i Leszek Miller).

]]> Deweloper chce wybudować 16 bloków wielorodzinnych (fot. MJN) (fot. MJN 76498189 <![CDATA[ W Paryżu reagują na zamieszki. MSW wysyła specjalny oddział ]]> Mon, 18 Mar 24 18:56:00 +0100 http://www.tvp.info/76498189/w-paryzu-reaguja-na-zamieszki-msw-wysyla-specjalny-oddzial Świat

Dziewięć osób zostało zatrzymanych po ataku na komisariat policji w La Courneuve na przedmieściach Paryża – poinformowała w poniedziałek francuska policja. Do starć doszło w niedzielę wieczorem w związku ze śmiercią młodego mężczyzny podczas próby zatrzymania go przez policję.


Czytaj więcej: Zamieszki pod Paryżem. Próbowano spalić komisariat [WIDEO]



]]> Pod Paryżem trwają zamieszki po postrzeleniu młodego mężczyzny (fot. M. Alsayed/Anadolu/Getty, zdjęcie ilustracyjne) (fot. M. Alsayed/Anadolu/Getty, zdjęcie ilustracyjne) 76498480 <![CDATA[ Konfrontacja na komisji śledczej. „To pismo wszystkiemu dowodzi” ]]> Mon, 18 Mar 24 18:55:00 +0100 http://www.tvp.info/76498480/sobon-podczas-konfrontacji-z-kurdzielem-nie-ma-sprzecznosci-pomiedzy-naszymi-zeznaniami Polska

W poniedziałek od godz. 16 przed sejmową komisją śledczą ds. wyborów korespondencyjnych trwa konfrontacja pomiędzy byłym wiceszefem MAP Arturem Soboniem, a b. wiceprezesem Poczty Polskiej Grzegorzem Kurdzielem.


Szef komisji Dariusz Joński (KO) pytał świadków m.in. o kwestię wideokonferencji, która odbyła się 15 kwietnia 2020 r. i dotyczyła wyborów korespondencyjnych.


Joński pytał Kurdziela, kto jego zdaniem był organizatorem tego spotkania. Świadek odparł, że zostało ono „zorganizowane technicznie przeze mnie, na prośbę ministra Artura Sobonia”.


Dopytywany czy Soboń prosił go o to nieformalnie, Kurdziel odpowiedział, że to był efekt przeprowadzonych wcześniej rozmów (14 kwietnia). – O godzinie 9.30, następnego dnia, po doproszeniu osób z tych firm, instytucji, które powinny brać udział w tym dialogu technicznym to spotkanie zostało zorganizowane technicznie przez Pocztę Polską na prośbę Artura Sobonia – zeznał Kurdziel.


Joński pytał, co było wynikiem spotkania z 14 kwietnia, świadek zeznał, że „Soboń poprosił go, by przestawił mu, w jaki sposób mógłby wyglądać proces konfekcjonowania przesyłek” – odpowiedział Kurdziel. Chodziło o przygotowanie przesyłek z pakietami wyborczymi.


– W trakcie tego spotkania padło pytanie, jak to w ogóle zorganizować, więc ja stwierdziłem, że przede wszystkim trzeba zapytać rynek, czy ktoś to zrobi, bo czas jest bardzo napięty, jest bardzo trudna sytuacja covidowa. W trakcie tej rozmowy powiedziałem jakich mamy najbardziej rzetelnych partnerów, z którymi moglibyśmy ten projekt zrealizować i wtedy z ministerstwa dzwoniłem do członka zarządu ZUS, do prezesa Prografiksu, do prezesa EDC, czy przyjęliby zaproszenie na dialog techniczny w kwestii zrealizowania takiego zlecenia i zaproszenia zostały wysłane – mówił Kurdziel.

„To było nieformalne spotkanie”


– Czy pan traktował to spotkanie jako nieformalne? – pytał Joński. – Nie – odpowiedział Kurdziel.


– A pan Soboń, jak traktował to spotkanie, jako nieformalne? – pytał szef komisji drugiego świadka.


– Ja oczywiście o odczuciach mogę porozmawiać, ale to spotkanie było nieformalne. Pan prezes Kurdziel zrobił dokładnie to, co wynikało z naszego spotkania dzień wcześniej z prezesem (Poczty Polskiej Przemysławem) Sypniewskim, czyli sprawdzi, jakie są możliwości na rynku. I rzeczywiście miało charakter dialogu technicznego, czyli spotkania, w którym nikt nikomu nie składał oferty wiążącej, czy niewiążącej tylko sprawdzaliśmy zdolność tych firm, czy gdyby formalnie już Poczta taką ofertę złożyła, takiego zadania by się podjęły – odpowiedział Soboń.


W ocenie byłego wiceszefa MAP „nie ma żadnej sprzeczności między tymi zeznaniami, które składam dzisiaj, a które składałem 19 stycznia. Zdaniem niektórych nawet nie składałem, sąd to rozstrzygnie”.


– Nie tylko nie widzę tutaj żadnej sprzeczności w tych moich własnych zeznaniach – w tym sensie ta konfrontacja jest przyjemnością – nie ma również sprzeczności pomiędzy naszymi zeznaniami, moimi i pana prezesa. Nie ma żadnej wątpliwości, że spotkanie miało charakter techniczny, dialogu technicznego, i dopiero uchwała zarządu (...) i podjęcie dalszych już formalnych działań związanych z realizacją tego projektu, to już oczywiście w tym nie uczestniczyłem – podsumował Soboń.


– Czyli pan chce nam powiedzieć, że wybory kopertowe były w formule nieformalnej - spotkań, rozmów, organizacyjnie – pytał Joński.


– Ja tego nie powiedziałem – ripostował Soboń. – Ja nigdy nie powiedziałem, że nie było spotkań formalnych, że nie było decyzji administracyjnych, że nie było umów, ustawy, że nie było uchwał zarządu. To oczywiście miało miejsce, tylko, że nie dotyczyło mnie – dodał Soboń.


W poniedziałek rano Soboń po raz drugi stawił się przed komisją śledczą ds. wyborów korespondencyjnych. Podczas pierwszego przesłuchania 19 stycznia oświadczył, że „w żadnym momencie wykonywania swoich obowiązków w ministerstwie aktywów państwowych nie nadzorował Poczty Polskiej”. – Nie nadzorowałem także departamentów: budżetowego, prawnego ani departamentu wykonującego nadzór właścicielski wobec Poczty Polskiej. Na żadnym etapie przygotowań, nie uczestniczyłem w formalnych w obowiązkach związanych z przygotowaniem w wyborów korespondencyjnych – mówił wówczas.


Soboń pytany o tą wideokonferencję w poniedziałek zeznał, że o tym, kto był uczestnikiem decydował prezes Kurdziel. – Wiedział on, które firmy i osoby z Poczty Polskiej miały odpowiednią wiedzę i kompetencję, aby w wideokonferencji, która odbyła się po naszej rozmowie, w której panowie prezesi powiedzieli mi o potencjale Poczty, który jest niewystarczający do tego, aby zrealizować zadania, które wiążą się z przygotowaniem do wyborów – podkreślił.

– Ja chciałem zobaczyć, jak taki potencjał na rynku wygląda. Prezesi również nie byli pewni kto, ile, w jakim zakresie, co może zrobić, a że mieliśmy COVID, była to wideokonferencja – dodał Soboń. Relacjonował, że w czasie tej wideokonferencji „rozmawialiśmy o technicznych aspektach poszczególnych podmiotów”.

Pismo do Sasina


Szef komisji Dariusz Joński zaprezentował posiedzeniu pismo z 29 kwietnia 2020 r. adresowane do ówczesnego szefa MAP Jacka Sasina i podpisane przez ówczesnego p.o. prezesa zarządu Poczty Polskiej Tomasza Zdzikota oraz ówczesnego wiceprezesa Tomasza Cicirko.


Joński wyjaśnił, że w piśmie tym jest pełen wniosek dotyczący zwrotu środków, które Poczta Polska poniosła. – Poczta Polska podjęła działania zmierzające do realizacji polecenia i w tym celu zawarła umowę z podwykonawcami na usługę skompletowania 32 mln pakietów wyborczych o wartości 68 mln zł – podkreślił szef komisji. Dodał, że łącznie Poczta Polska poniosła koszty na kwotę ponad 88 mln zł.


Joński pytał Sobonia czy przypomina sobie to pismo. – Muszę zapytać pana przewodniczącego, dlaczego pan mnie w ogóle o to pyta? Nie potrafię tego zrozumieć, dlaczego pan mnie pyta o pismo zarządu Poczty do pana ministra Jacka Sasina – odpowiedział b. wiceszef MAP.


Joński odpowiedział, że pismo to wpłynęło do sekretariatu Jacka Sasina 30 kwietnia i następnie zostało zadekretowane właśnie na sekretariat Sobonia. W związku z tym szef komisji zapytał Sobonia, dlaczego minister Sasin zadekretował pismo z Poczty Poczty na jego sekretariat. Joński zwrócił też uwagę, że tego samego dnia 30 kwietnia Soboń napisał "słynnego" maila skierowanego do ówczesnego szefa KPRM Michała Dworczyka, w którym krytykował przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych.


– Po pierwsze zapoznaje się właśnie z tym pismem. Ja nie nadzorowałem ani departamentu budżetowego, ani prawnego, ani departamentu nadzoru nad Pocztą Polską, w związku z powyższym, to pismo niezależnie od dekretacji pana ministra nie powinno rzeczywiście do mnie trafić – podkreślił Soboń.


Zdaniem szefa komisji, „ta dekretacja jednoznacznie potwierdza, że to Soboń był adresatem i że – jak mówił – to pan Jacek Sasin do pana zaadresował informacje na temat wszystkich wydatków, które Poczta Polska poczyniła i miała poczynić w związku z przygotowaniem wyborów kopertowych”. – To pismo udowadnia, że pan o wszystkim wiedział, o kosztach również i nic pan nie powiedział na komisji – stwierdził Joński.


Szef komisji zapytał też b. wiceprezesa Poczty Polskiej Grzegorza Kurdziela, czy wiedział o problemach finansowych Poczty i czy potwierdza, że takie rozmowy na ten temat były przez Pocztę komentowane. – Mam je przed sobą i oczywiście potwierdzam. I to też było przedmiotem rozmów zarządu Poczty Polskiej – odparł Kurdziel.


Soboń podkreślał z kolei, że nie pamięta, żeby z tym pismem sią zapoznawał. – A po drugie, jeśli z nim kompletnie nic nie robiłem przez 16 miesięcy, a sprawy się toczyły, to być może jest jakieś uchybienie, że powinien je od razu, czy sekretariat mój, powinien je od razu odesłać – dodał.


W ocenie szefa komisji, Soboń dopuścił się zaniechania wypełnienia obowiązków. – Jeśli pan wicepremier wysyła do ministra pismo, tak ważne, i pan mówi, że pan go nie przeczytał. Pan nie wykonał decyzji ministra Sasina w tej sprawie. Mówię o tym dlatego, że to jest kluczowa sprawa, chodzi tu o ogromne pieniądze – podkreślił Joński.

]]> Grzegorz Kurdziel i Artur Soboń (fot. PAP/Radek Pietruszka) Grzegorz Kurdziel i Artur Soboń (fot. PAP/ 76498334 <![CDATA[ Ogłoszenie o pracę robi furorę w sieci. Wyjątkowe wymagania i zaskakująca pensja ]]> Mon, 18 Mar 24 18:51:00 +0100 http://www.tvp.info/76498334/ogloszenie-o-prace-robi-furore-wyjatkowe-wymagania-jezykowe Rozmaitości

Ogłoszenie na stronie Grodzkiego Urzędu Pracy w Krakowie robi furorę. Tamtejsze przedszkole międzynarodowe i żłobek poszukują tłumacza.


Pracodawca wymaga biegłej znajomości pięciu południowoafrykańskich języków: zulu, ndebele, shona, tswana, sotho. Posługują się nimi m.in. mieszkańcy RPA, Zimbabwe czy Botswany, dla których Kraków niekoniecznie jest popularnym kierunkiem emigracji. Do pracy potrzebna jest również umiejętność pracy z dziećmi i wykształcenie min. podstawowe. 


Choć wymagania są bardzo egzotyczne, to wynagrodzenie już jest całkiem polskie - wynosi zaledwie 4242 zł brutto, czyli minimalną krajową. Pracodawca w ogłoszeniu nie zapewnia również ewentualnych kosztów przyjazdu do Polski, ani zakwaterowania. Istnieją uzasadnione obawy, że w tej sytuacji chętnych do podjęcia tej wyjątkowej pracy, może być niewielu.

]]> Pojawiło się nietypowe ogłoszenie o pracę (fot. Shutterstock/Drazen Zigic) (fot. Shutterstock/Drazen Zigic) 76497920 <![CDATA[ „Szybka decyzja kluczowa”. Zełenski pogania Amerykanów ]]> Mon, 18 Mar 24 18:40:00 +0100 http://www.tvp.info/76497920/szybka-decyzja-kluczowa-zelenski-pogania-amerykanow Świat

„Dla nas ma krytyczne znaczenie, by Kongres szybko zakończył wszelkie niezbędne procedury i podjął ostateczną decyzję” w sprawie pakietu pomocowego w wysokości 60 mld dol. – powiedział Zełenski, cytowany w oświadczeniu jego biura.


Prezydent poinformował reprezentującego Partię Republikańską Grahama o sytuacji na froncie i priorytetowych potrzebach sił ukraińskich. W szczególności zaakcentował znaczenie dalszej pomocy wojskowo-technicznej od partnerów, w tym systemów przeciwlotniczych i rakiet do nich.


Wiceminister obrony Ukrainy Iwan Hawryluk powiedział w poniedziałek, że od początku bieżącego roku przewaga sił rosyjskich w ostrzale artyleryjskim wzdłuż linii frontu wynosi 7:1.


W oczekiwaniu na 95 milardów


Podkreślił też, że rosyjskie lotnictwo wojskowe dominuje w powietrzu i od początku pełnowymiarowej wojny zrzucono już na terytorium Ukrainy ponad 3 500 bomb lotniczych. Sytuację tę pomogłyby zmienić myśliwce F-16, ale na razie jeszcze ich nie ma, a zapasy amunicji niektórych typów spadają do krytycznego poziomu - oznajmił.


Amerykański Senat przyjął w lutym opiewający na 95 mld dolarów pakiet wydatków na pomoc Ukrainie, Izraelowi i państwom Indo-Pacyfiku, ale nie został on uchwalony przez Izbę Reprezentantów.


Spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson obiecał republikańskim senatorom, że Izba przegłosuje alternatywną wersję pakietu wsparcia dla Ukrainy, opartą o pożyczki i konfiskatę zamrożonych rosyjskich aktywów - donosi portal The Hill. Przedstawiciele Demokratów mówią jednak PAP, że taki projekt może nie zdobyć odpowiedniego poparcia.

]]> Wołodymyr Zełeński oczekuje szybszego zaangażowania ze strony USA (fot. Chip Somodevilla/Getty Images) (fot. Chip Somodevilla/Getty Images) 76497826 <![CDATA[ Manewrował autem między pasażerami wysiadającymi z tramwaju ]]> Mon, 18 Mar 24 18:39:00 +0100 http://www.tvp.info/76497826/manewrowal-autem-miedzy-pasazerami-wysiadajacymi-z-tramwaju Społeczeństwo (fot. policja.pl) (fot. policja.pl) 76497804 <![CDATA[ Manewrował autem między pasażerami wysiadającymi z tramwaju [WIDEO] ]]> Mon, 18 Mar 24 18:37:00 +0100 http://www.tvp.info/76497804/kierowca-manewrowal-autem-miedzy-pasazerami-wysiadajacymi-z-tramwaju Społeczeństwo

Nagranie pochodzi z 5 marca z Bydgoszczy. Widać na nim, jak na ul. Focha kierowca nie zatrzymał się przed przystankiem wiedeńskim i pomimo wysiadających z tramwaju pasażerów kontynuował jazdę manewrując między pieszymi.  


Film wysłano na skrzynkę „Stop agresji drogowej”. Kierujący grozi grzywna w wysokości do 30 tysięcy złotych – podaje policja i wyjaśnia, że przystanek tramwajowy wiedeński to taki gdzie pasażerowie wsiadają do pojazdu komunikacji miejskiej bezpośrednio z jezdni.


„To udogodnienie ma szczególne znaczenie w przypadku osób starszych, niepełnosprawnych, ale także opiekunów z dziećmi w wózkach oraz samych maluchów. Ważny jest też aspekt bezpieczeństwa, ponieważ kierowcy samochodów przed przystankiem wiedeńskim są zmuszeni zwolnić, z uwagi na wjazd na wyniesioną platformę jezdni” – napisano w komunikacie.  

 

Mundurowi przypominają, ze kierowcy powinni poczekać za tramwajem aż ten wypuści i wpuści wszystkich pasażerów. 


]]> Nagranie pochodzi z Bydgoszczy z ul. Focha (fot. Policja Kujawsko-Pomorska) (fot. Policja Kujawsko-Pomorska) 76497461 <![CDATA[ Rolnicy znów wyjdą na ulice. W środę spodziewany paraliż w całej Polsce ]]> Mon, 18 Mar 24 18:12:00 +0100 http://www.tvp.info/76497461/protest-rolnikow-w-srodespodziewany-paraliz-w-calej-polsce Polska

Na najbliższą środę Rada Krajowa NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” wyznaczyła Ogólnopolski Strajk Generalny. Rolnicze protesty mają się odbyć niemal w całym kraju. Na zamieszczonej w sieci mapie blokad zaznaczono już ponad 400 punktów, z czego kilkanaście z nich na drogach dojazdowych do Warszawy.


W stolicy blokadę zapowiedziano na trasie S2 na wysokości Wału Miedzeszyńskiego. Kolejne blokady zaplanowano w podwarszawskiej Jabłonnie, Nieporęcie, Stanisławowie Pierwszym oraz w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego. Blokady mają się odbyć również na autostradzie A2, jedna z nich na wysokości Góraszki, druga przed miejscowością Stary Konik.


Na Mazowszu utrudnienia spodziewane są również w Ciechanowie. Tam protesty spodziewane są na trzech rondach: Solidarności, Żołnierzy Wyklętych i Kaprala Józefa Grzesia oraz na drogach między nimi - podał w poniedziałek Urząd Miasta.


Powołując się na organizatorów protestu, Mazowiecką Radę Wojewódzką NSZZ RI Solidarność, ciechanowski samorząd wyjaśnił, iż protest planowany jest od godz. 6:00 do godz. 18:00 na rondzie Kaprala Józefa Grzesia - skrzyżowanie drogą wojewódzką nr 615 z pętlą miejską, na rondzie Solidarności - skrzyżowanie drogi krajowej nr 50 i ul. Sońskiej oraz na rondzie Żołnierzy Wyklętych - skrzyżowanie drogi krajowej nr 60 i dróg gminnych: ul. Armii Krajowej i ul. Senator J. Fetlińskiej. – W wydarzeniu może uczestniczyć kilkaset osób – przekazał Urząd.


Na terenie powiatu płońskiego rolniczy protest planowany jest w godzinach od 7:00 do 19:00. Według tamtejszej policji, w tym czasie utrudnień można spodziewać się na drodze krajowej nr 7 w miejscowości Przyborowice, na rondzie z drogą krajową nr 50 w miejscowości Sochocin, a także na drodze krajowej nr 62 na odcinku od miejscowości Wola do Goławina i na drodze wojewódzkiej nr 570 w miejscowości Nowe Radzikowo oraz na skrzyżowaniu dróg powiatowych 3055W i 3069 w miejscowości Januszewo.


Protest jako... piknik


W związku z protestami rolników duże utrudnienia na ulicach Krakowa zapowiedziała małopolska policja, która zaapelowała, by w miarę możliwości korzystać w tym dniu z komunikacji publicznej. Według jej ustaleń protestujący wjadą do Krakowa z trzech stron i spotkają się na Rondzie Mogilskim.


Wjeżdżający do miasta z północy przejadą al. 29 Listopada, a następnie ul. Lubomirskiego w stronę Ronda Mogilskiego. Od wschodu protestujący zajmą ul. Igołomską, al. Jana Pawła II oraz ul. Mogilską. Z południa natomiast pojazdy uczestniczące w proteście mają poruszać się ulicami Herberta, Turowicza i Tischnera. Na drodze nr 776 dołączy do nich grupa nadjeżdżająca od ul. Wielickiej, następnie II obwodnicą pojadą w kierunku Mostu Kotlarskiego, ul. Kotlarskiej, Ronda Grzegórzeckiego do Ronda Mogilskiego.


W województwie śląskim protest rolników i myśliwych zaplanowany jest w środę w godzinach od 5:00 do 19:00 wokół Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Protestujący zapowiadają blokadę ul. Jagiellońskiej od ul. Lompy do ul. Francuskiej z czasowymi blokadami ul. Ligonia od ul. Lompy do ul. Reymonta oraz ul. Francuskiej na odcinku pomiędzy ul. Ligonia i ul. Jagiellońską.


Protestujący rolnicy zapowiedzieli, że strajk będzie miał formę pikniku – rozdawana będzie żywność oraz ulotki edukacyjne. Ulice blokować będzie blisko 200 osób oraz 50 rolników.


Katowicki magistrat apeluje do mieszkańców regionu o rezygnację z przejeżdżania przez okolicę urzędu na czas strajku oraz śledzenie komunikatów, które wyświetlane zostaną na stronie Zarządu Transportu Metropolitalnego.


Dodatkowo, katowicka GDDKiA poinformowała PAP, że związane ze strajkiem blokowane mogą być zjazdy i wjazdy na węzłach A1 z DK46 i DK43 w okolicach Częstochowy oraz zjeździe na Mykanów. Do całkowitego zatrzymania ruchu może dojść od skrzyżowania drogi krajowej numer 43 z ul. Kuźniczka do skrzyżowania DK43 z ul. Częstochowską w mieście Krzepice. Zablokowane zostanie również skrzyżowanie DK11 i DK46 w miejscowości Lipie Śląskie.


Blokady w całej Polsce


W Gdańsku manifestacja odbędzie się w godz. 10:00-16:00. Spodziewane są utrudnienia w ruchu drogowym oraz komunikacji miejskiej. Jak podał gdański urząd miasta, protest rozpocznie się na Placu Solidarności, a następnie od godz. 11:00-11.30 uczestnicy będą przemieszczać się trasą - ul. Nowomiejska, Wały Piastowskie, Podwale Grodzkie, Wały Jagiellońskie, Hucisko, Toruńska, Okopowa pod urząd wojewódzki. Zakończenie przewidywane jest około godz. 16.00.


"W godz. 11:00-13:00 mogą wystąpić utrudnienia w funkcjonowaniu linii autobusowych i tramwajowych w kierunku od Bramy Oliwskiej - Plac Zebrań Ludowych do Centrum Gdańska. Informacje o bieżących zmianach będą dostępne na stronie internetowej Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku w zakładce +Bieżąca Sytuacja Komunikacyjna+ oraz na przystankach, na tablicach elektronicznych" – poinformował magistrat.


Urząd zaznaczył, że nad bezpieczeństwem w czasie protestów czuwać będą funkcjonariusze policji. W najbardziej newralgicznych punktach policja będzie kierowała ruchem.


W województwie zachodniopomorskim blokady rolnicze odbywają się będą w większości powiatów, m.in. goleniowskim, stargardzkim, myśliborskim i choszczeńskim.


"W samym powiecie choszczeńskim odbywa się sześć takich protestów, w każdej z gmin. Obejmują one m.in. drogę krajową nr 10 w okolicy Suchania, Kalisza Pomorskiego i Recza. U nas ruch będzie przepuszczany co pół godziny, a w innych miejscach to zależy od organizatorów danych protestów" – powiedział w rozmowie z PAP współorganizator protestów Stanisław Barna.


Blokada wciąż jest też na drodze S3 na wysokości Myśliborza, od wtorku została ona jednak złagodzona. Kierowcy jadący od strony Szczecina w stronę Gorzowa Wielkopolskiego mogą dojechać do węzła Myślibórz i na nim zjechać na tzw. starą trójkę. Pojazdy jadące w stronę Szczecina mogą wjechać na S3 także na węźle Myślibórz. Droga S3 wciąż pozostaje zablokowana w obu kierunkach na odcinku Węzeł Myślibórz-Gorzów Północ.


W Kielcach protesty będą się odbywały w najbliższą środę i czwartek. W środę w siedmiu miejscach rolnicy zablokują wjazd do miasta, natomiast w czwartek zaplanowano manifestację w centrum.


W ramach dwudniowego protestu w środę rolnicy zablokują drogi wjazdowe i wyjazdowe z Kielc w siedmiu miejscach. Blokady zostaną ustawione m.in. przy rondzie Cedzynie na drodze krajowej numer 74, przy ulicy Łódzkiej. Zablokowane będą także droga krajowa nr 73 w Wiśniówce oraz ulica ks. Piotra Ściegiennego.


Natomiast w czwartek 21 marca rolnicy będą blokować aleję IX Wieków Kielc, na odcinku od ulicy Radiowej do ronda Herlinga–Grudzińskiego. Podobnie jak w czasie ubiegłotygodniowej manifestacji, organizatorzy protestu będą przepuszczać autobusy komunikacji miejskiej oraz kursowe busy, zapewniony także będzie "korytarz życia" dla służb ratunkowych. Protest w tym miejscu, według zgłoszeń organizatora, potrwa od 21 marca od godz. 7:00 do ok. północy z 21 na 22 marca.


W poniedziałek mała grupa rolników prowadzi pikietę na przejściu granicznym ze Słowacją w Chyżnem. Rolnicy już nie blokują przejazdu tirów, bo kierowcy przewożących produkty rolnicze zmienili trasy tak, aby omijać blokady. Przy przejściu granicznym rolnicy zorganizowali tzw. zielone miasteczko. W poniedziałek były tam tylko trzy ciągniki i kilku rolników.


Które drogi zablokowane?


"Cały czas jesteśmy na przejściu granicznym ze Słowacją w Chyżnem, ale nie blokujemy przejazdu, natomiast pikietujemy przy drodze. Nie przekonuje nas częściowe wycofanie się z Zielonego Ładu, bo żądamy rezygnacji z całego tego pomysłu. Chcemy mieć swobodę w naszej działalności rolniczej, bo zajmujemy się tym od pokoleń i sami lepiej wiemy, jak zajmować się uprawą rolniczą czy hodowlą zwierząt" – powiedział przewodniczący protestu w Chyżnem Paweł Dziubek.


Zgodnie ze zgłoszeniem w tutejszym urzędzie gminy rolnicy chcą pozostać w Chyżnem do końca marca.


W województwie lubelskim - według informacji policji – rolnicy protestują na drogach do przejść granicznych z Ukrainą w Dorohusku, Zosinie, Dołhobyczowie i Hrebennem, czasowo blokując ruch samochodów ciężarowych.


Z kolei Michał Litwiniuk, prezydent Białej Podlaskiej (woj. lubelskie) poinformował, że zakazał zorganizowania protestu rolników na obwodnicy miasta, która stanowi odcinek drogi krajowej nr 2 między Warszawą a granicą z Białorusią. Jako powód wskazał względy bezpieczeństwa.


Protesty rolników trwają także na lubuskich drogach, a ruch jest mocno utrudniony – głównie dotyczy to zablokowanych przejść granicznych w Świecku i Gubinku. Kolejne blokady - w powiatach świebodzińskim i żagańskim zapowiedziano na środę. Obejmą drogi krajowe oraz wojewódzkie. W powiecie świebodzińskim rolnicy planują zablokować aż dziesięć miejsc.


W gminie Świebodzin będą to: Rondo na ul. Międzyrzeckiej przy wjeździe na węzeł S3 Świebodzin Północ, Rondo Kresowe, skrzyżowanie drogi krajowej numer 92 z ulicą Wojska Polskiego i starą krajową trójką, a także Rondo Ofiar Wołynia przy wjeździe na węzeł S3 Świebodzin Południe. Planowane godziny blokad w tych miejscach to 9:00–18:00.


W gminie Szczaniec blokowana będzie Droga K92 (57 kilometr). Planowane godziny blokady to 7:00–19:00. W gminie Skąpe – Droga DW276 w miejscowości Radoszyn (planowane godziny blokady: 9:00-18:00) oraz droga DW276 w miejscowości Węgrzynice (9:00-18:00).


W gminie Lubrza zablokowana będzie droga DK92 na skrzyżowaniu do miejscowości Bucze i Zagórze. W gminie Łagów droga DK92 na odcinku Gronów-Poźrzadł. W gminie Zbąszynek - droga w Chlastawie w kierunku na Nądnie (przejazd i blokada drogi 302, planowane godziny blokady: 9–18), Dąbrówka Wlkp. - blokada na ulicy Głównej przy granicy gminy, w kierunku na Zbąszyń. Planowane godziny blokad to 9:00-18:00.


– Świebodzińscy policjanci będą zabezpieczać miejsca protestów – powiedział rzecznik policji w Świebodzinie asp. Marcin Ruciński.


Planowane blokady są też w środę w powiecie żagańskim. Blokady będą miały miejsce w Iłowie, w godzinach 8:00-16:00. Zablokowana ma zostać autostrada A18. Wyjazd z autostrady z Olszyny na Wrocław będzie przejezdny na węźle z drogą DW296. Jednak wyjazd dla jadących w kierunku Wrocław zostanie całkowicie zablokowany. Odcinek A18 w kierunku Wrocławia wraz ze zjazdem i z drogą DW296 na węźle Iłowa będzie zablokowany.


Protestujący nie zablokują drogi DW296. Zostanie tam jednak wprowadzony ruch wahadłowy, co znacznie utrudni ruch i mogą tworzyć się korki.


W woj. łódzkim w tym tygodniu rolnicy będą protestować m.in. w powiatach radomszczańskim, łódzkim wschodnim oraz w samej Łodzi. Od środowego ranka ciągniki i maszyny rolnicze mają zablokować autostradę A1 w miejscowości Kamieńsk. W związku z tym do godzin popołudniowych w piątek nieprzejezdna będzie jezdnia w stronę Piotrkowa Trybunalskiego. W środę utrudnień należy spodziewać się też na drodze krajowej nr 42 w okolicach Radomska i Przedborza oraz na ulicach tych miast.


Również w środę zaplanowano zgromadzenie na łódzkim Teofilowie, które może spowodować duże utrudnienia w ruchu i kursowaniu komunikacji miejskiej. Podczas protestu w godz. 10:00-19:00 ma być zablokowany ruch na skrzyżowaniu ul. Aleksandrowskiej z Szczecińską, co znacząco utrudni dojazd w stronę Aleksandrowa Łódzkiego, Konstantynowa Łódzkiego i Zgierza oraz spowoduje również duże utrudnienia w ruchu na samym Teofilowie.


Rolnicy pojawią się też w środę na rondzie w Kurowicach k. Łodzi na połączeniu drogi wojewódzkiej nr 713 i 714 oraz na rondzie na wjeździe na węzeł nr 23 Łódź Górna na autostradzie A1 w miejscowości Giemzów obok Woli Rakowej. Podczas utrudnień na rondach w Kurowicach i Giemzowie, ruch tranzytowy z ul. Rokicińskiej w Łodzi kierowany będzie na autostradę A1. Natomiast podczas przejazdu rolników autostradą, ruch z niej kierowany będzie przez Łódź i drogą wojewódzką 714 (ul. Rokicińską) w kierunku Andrespola.


Od kilku tygodni w Polsce i w innych krajach Unii Europejskiej trwają protesty rolników, domagających się m.in. odstąpienia od przepisów Europejskiego Zielonego Ładu i uszczelnienia granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza państw UE.


Europejski Zielony Ład wprowadza wiele wytycznych, m.in. dla rolnictwa. Mają one umożliwić osiągnięcie w Europie neutralności klimatycznej do 2050 r. Chodzi m.in. o wprowadzenie bardziej ekologicznej i mniej emisyjnej produkcji oraz redukcji użycia nawozów i środków ochrony roślin o połowę.


]]> Protest rolników na polsko-niemieckiej granicy w Świecku (fot. PAP/Lech Muszyński) (fot. PAP/Lech Muszyński) 76497238 <![CDATA[ Spłonęło dwóch mężczyzn. Zarzuty i areszt dla sprawcy wypadku ]]> Mon, 18 Mar 24 17:58:00 +0100 http://www.tvp.info/76497238/zarzuty-i-areszt-dla-sprawcy-smiertelnego-wypadku-w-mszanie-zginely-2-osoby Społeczeństwo

– Sąd przychylił się do wniosku prokuratora o zastosowanie trzymiesięcznego, tymczasowego aresztu wobec podejrzanego – mieszkańca powiatu limanowskiego. Usłyszał on zarzut spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym – powiedziała rzeczniczka policji w Limanowej st. asp. Jolanta Batko.


Do tragicznego zdarzenia doszło po godz. 2 w nocy z soboty na niedzielę na drodze wojewódzkiej nr 968. Samochodem marki BMW podróżowało czterech młodych mężczyzn. Według wstępnych ustaleń policji, przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości do panujących warunków drogowych. Samochód stanął w płomieniach po zderzeniu ze słupem energetycznym.


Dwóch pasażerów, w wieku 23 i 21 lat, siedzących z tyłu nie udało się uratować. Kierowca i 23-latek siedzący z przodu zdołali uciec z płonącego pojazdu – pomogli im miejscowi strażacy. Kierowca był trzeźwy, pobrano mu krew do dalszych badań. Wyniki nie są jeszcze znane.

]]> Dwóch pasażerów nie udało się uratować (fot. KPP w Limanowej) (fot. KPP w Limanowej) 76496837 <![CDATA[ Wiadomo, co w miejsce CBA. „Intencją rządu jeszcze bardziej walczyć z korupcją” ]]> Mon, 18 Mar 24 17:30:00 +0100 http://www.tvp.info/76496837/siemoniak-o-likwidacji-cba-intencja-rzadu-jest-jeszcze-bardziej-walczyc-z-korupcja Polska

Na konferencji prasowej Siemoniak przypomniał, że trwają prace nad projektem, który zakłada likwidację CBA. Zaznaczył, że zmiany przygotowuje specjalny zespół.


– Kierunek jest taki, że działania CBA przejmie Centralne Biuro Zwalczania Korupcji, które będzie działać przy policji. Natomiast korupcję na najwyższych szczeblach władzy badać będzie ABW, a sprawdzanie oświadczeń majątkowych przejmie KAS – dodał.


Siemoniak zaznaczył, że w projekcie będą też uregulowane sprawy związane z obecnymi funkcjonariuszami CBA. – Intencją rządu jest jeszcze bardziej walczyć z korupcją niż tę walkę osłabiać – podkreślił minister.


Siemoniak zapewnił, że projekt będzie konsultowany i każdy będzie mógł się z nim zapoznać i zgłaszać swoje propozycje zmian. – To nie będzie projekt, który będzie głosowany przez jedną noc – powiedział.

]]> Funkcjonariusze CBA (fot. arch.PAP/Marcin Bielecki) (fot. arch.PAP/Marcin Bielecki) 76496483 <![CDATA[ SpaceX idzie w satelity szpiegowskie ]]> Mon, 18 Mar 24 17:40:00 +0100 http://www.tvp.info/76496483/spacex-rozpoczela-budowe-nowoczesnych-satelitow-szpiegowskich Nauka

O sprawie jako pierwszy napisał Reuters wskazując, że SpaceX poprzez swoją spółkę-córkę Starshield buduje dużą sieć satelitów szpiegowskich dla Narodowego Biura Rozpoznania (NRO).  


Megakonstelację satelitów mają trafić na niską orbitę okołoziemską, skąd będą fotografować powierzchnię Ziemi i śledzić cele oraz monitorować aktywność wojskową w dowolnym miejscu na Ziemi. 


Starty prototypów


System ma być odporny na ataki wrogich sił kosmicznych i ma wynieść ten sektor na zupełnie nowy poziom zaawansowania.  


W mediach pojawiają się informacje, że SpaceX ma już za sobą starty kilkunastu prototypów satelitów, które miałyby tworzyć sieć Starshield. 


Projekt wart 1,8 mln dolarów


Wcześniej amerykańskie media donosiły, że jedna z agencji wywiadu zabezpieczyła finansowanie na poziomie 1,8 mln dol. na projekt dotyczący bezpieczeństwa wojskowego. 


Dotąd satelity szpiegowskie były wysyłane na wyższe orbity. Było ich mało i obserwowały duże połacie Ziemi. Na niższej orbicie satelity potrzebują mniej czasu na okrążenie Ziemi dzięki temu każde miejsce na globie będzie częściej i dokładniej fotografowane. 

]]> Nowa sieć satelitów może zwiększyć możliwość rejestrowania zagrożeń dla bezpieczeństwa USA (fot. Brandon Bell/Getty Images) (fot. Brandon Bell/Getty Images) 76496839 <![CDATA[ Koalicja Polski i Niemiec. Celem wsparcie militarne Ukrainy ]]> Mon, 18 Mar 24 17:27:00 +0100 http://www.tvp.info/76496839/26-marca-polska-i-niemcy-aktywuja-koalicje-zdolnosci-opancerzonych-na-rzecz-wsparcia-ukrainy Polska

– 26 marca aktywujemy jako współliderzy, Polska i Niemcy, koalicję zdolności opancerzonych na rzecz wsparcia Ukrainy. To jedna z najważniejszych koalicji jaka powstała, jesteśmy jako dwa państwa współliderami tego projektu, zgłosili się do niego inni partnerzy tacy jak Wielka Brytania, Szwecja, Włochy – powiedział Kosiniak-Kamysz na konferencji w Helenowie.


Dziękując niemieckiemu ministrowi obrony za osobiste zaangażowanie we współpracę z Polską, szef MON stwierdził, że to bardzo dobry sygnał przyjaźni, partnerstwa i „myślenia o tym, co zrobić dziś, by pomóc Ukrainie” i działać na rzecz bezpieczeństwa Europy, bezpieczeństwa państw NATO, „naszej cywilizacji i naszej przyszłości”.


Kosiniak-Kamysz ocenił, że współpraca w ramach UE i NATO jest fundamentem bezpieczeństwa Europy, ale też zachowywania zasad i wartości – gdzie wolność jednostki i rządy prawa stanowią podstawę. Zapewnił, że ten fundament będzie wzmacniany i rozwijany.


Szef MON podkreślał, że obecność 5 tysięcy niemieckich żołnierzy i personelu na Litwie jest wzmocnieniem bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO i Polski.


– Polska i Niemcy biorą odpowiedzialność za siły szybkiego reagowania w Europie. Do lipca nasze grupy bojowe – 2,5 tys. żołnierzy polskich, 2,5 tys. żołnierzy niemieckich – będzie w gotowości do szybkiego reagowania. To są siły szybkiego rozmieszczenia wypełniające działania kompasu strategicznego, czyli planu przyjętego po wybuchu wojny w Ukrainie przez UE, by te siły szybkiego rozmieszczenia były realnym wsparciem i realną pomocą, muszą przejść okres przygotowania, uzyskania zdolności operacyjnych – powiedział Kosiniak-Kamysz.


Szef MON zaznaczył, że do tego projektu nie zgłosiły się inne państwa, bo nie wszystkie mają taki potencjał jak właśnie Polska i Niemcy. – Od lipca wspólnie przejmujemy działania w tej kwestii, przez rok Polska i Niemcy będą współdziałać i tworzyć siły szybkiego reagowania – powiedział.


Obronny Trójkąt Weimarski

Pistorius powiedział, że postrzega Polskę jako „ekstremalnie ważnego partnera i przyjaciela”. Zwrócił uwagę, że Polska zajmuje centralną pozycję na wschodniej flance NATO odgrywa kluczową rolę we wspieraniu Ukrainy. Dodał też, że w lipcu planowane są polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe.


Niemiecki minister podkreślił, że bardzo istotnym forum współpracy europejskiej w kwestiach bezpieczeństwa jest Trójkąt Weimarski. Wyraził nadzieję na jak najszybsze spotkanie Trójkąta w formacie ministrów obrony Niemiec, Polski i Francji. Zgodził się z nim Kosiniak-Kamysz, który zapowiedział, że takie spotkanie odbędzie się na początku maja we Wrocławiu.


Polska będzie gospodarzem Trójkąta Weimarskiego w formacie ministrów obrony narodowej – zapowiedział Kosiniak-Kamysz. – Odnawiamy Trójkąt Weimarski, w dziedzinie politycznej, w dziedzinie obronnej, w relacjach także pomiędzy naszymi sztabami. Przygotowujemy się do jeszcze bardziej intensywnych wspólnych ćwiczeń – dodał.


– Niemcy pozostają dla Polski wiarygodnym partnerem i sojusznikiem; możecie na nas polegać – mówił Pistorius, przypominając m.in. o wspólnym zaangażowaniu Wojska Polskiego i Bundeswehry w natowski Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni w Szczecinie czy obecność niemieckich baterii przeciwlotniczych Patriot w okolicach Zamościa w ubiegłym roku. Zadeklarował dalsze wzmacnianie niemieckiej obecności na wschodniej flance NATO, m.in. poprzez rozbudowy swojej obecności na Litwie do poziomu brygady.


Kosiniak-Kamysz nawiązał też do niedawnego wstąpienia do NATO Finlandii i Szwecji, co uczyniło z Bałtyk niemal „morze wewnętrzne” Sojuszu. – Dowodzenie nad Bałtykiem, na Bałtyku jest zobowiązaniem. Naszą intencją jest to, żeby naprzemiennie to dowodzenie sprawowały Polska i Niemcy. Jesteśmy gotowi wymieniać się kadrami w tym zakresie, wymieniać się tym dowodzeniem. Zapraszamy też naszych przyjaciół ze Szwecji, bo taki akces do tych działań zgłosili – powiedział.

]]> Boris Pistorius i Władysław Kosiniak-Kamysz (fot. PAP/Paweł Supernak) Boris Pistorius i Władysław Kosiniak-Kamysz (fot. PAP