Były intensywne opady śniegu. Miniony wieczór i noc okazały się wyjątkowo trudne dla kierowców podróżujących trasą S7. W rejonie Ostródy ruch został sparaliżowany przez samochody ciężarowe, które nie były w stanie pokonać wzniesienia na śliskiej, oblodzonej i zaśnieżonej jezdni. Sytuacja uległa zmianie. Ruch odbywa się już płynnie. Niewielkie utrudnienia mogą występować na trasie w kierunku stolicy. W ogromnych zatorach utknęły setki pojazdów. W godzinach wieczornych korek na odcinku z Gdańska w kierunku Warszawy liczył około 7 kilometrów, rozciągając się od MOP Grabin do Rychnowa.Paraliż na S7. Setki kierowców utknęły w śnieżnym chaosieJeszcze gorzej wyglądała sytuacja po przeciwnej stronie — jadący z Warszawy do Gdańska stali w korku sięgającym niemal 16 kilometrów, od Olsztynka do Rychnowa. Z każdą minutą sytuacja stawała się coraz bardziej dramatyczna. Uwięzieni kierowcy i pasażerowie, w tym rodziny z dziećmi, pozostawali bez dostępu do jedzenia, napojów czy toalet, a część z nich potrzebowała leków.Intensywne opady śniegu dodatkowo pogarszały warunki. Próby utworzenia korytarza życia nie przyniosły efektu, a narastające zaspy skutecznie blokowały przejazd samochodów osobowych. W wielu pojazdach zaczynało brakować paliwa. Służby próbowały przywrócić przejezdność trasy, usuwając unieruchomione ciężarówki, jednak działania te były bardzo utrudnione. Około godziny 2 w nocy udało się odblokować pas w kierunku Gdańska i Warszawy. „Na trasie S7 ruch w kierunku Gdańska odbywa się płynnie, spowolnienia mogą miejscami wystąpić w kierunku Warszawy. Policjanci monitorują sytuację i reagują na wszelkie utrudnienia” – czytamy.Dla potrzebujących przygotowano również możliwość noclegu w budynku urzędu.Czytaj też: Śnieżyce, zawieje, korki. Trudne warunki w sylwestra i Nowy Rok