Gumkowanie historii. Decyzja władz USA o usunięciu dwóch tablic upamiętniających czarnych żołnierzy II wojny światowej z cmentarza wojennego w Margraten w Holandii wywołała społeczne oburzenie. Z tą informacją nie zgadzają się przedstawiciele społeczności lokalnej, władze holenderskie ani rodziny pochowanych tam żołnierzy. Tablice, które znajdowały się w centrum informacyjnym przy cmentarzu, opowiadały o roli Black Liberators – amerykańskich żołnierzy afroamerykańskiego pochodzenia, którzy pomagali wyzwolić Europę spod nazistowskiej okupacji. Mimo że sami musieli zmagać się z segregacją rasową w armii USA.Holandia oburzona decyzją USAJedna z nich przedstawiała historię George’a H. Pruitta, czarnego żołnierza, który zginął w 1945 roku podczas próby ratowania towarzysza broni. Komisja Amerykańskich Pomników Bitewnych, która zarządza cmentarzem i miejscami pamięci poza USA, usunęła te ekspozycje wiosną 2025 roku, powołując się na nowe wytyczne administracji prezydenta Donalda Trumpa, dotyczące ograniczenia programów różnorodności. Decyzja ta została podjęta bez wcześniejszego uprzedzenia opinii publicznej i jest dziś krytykowana jako politycznie motywowana. Usunięcie tablic spotkało się z protestami i wezwaniami do ich przywrócenia. Holenderscy politycy i mieszkańcy regionu domagają się ich powrotu, podkreślając historyczne znaczenie tych „pamiątek”.Również część członków amerykańskiego Kongresu wnioskowała o ponowne umieszczenie paneli, argumentując, że ich likwidacja oznacza ignorowanie ważnej części wspólnej historii i poświęcenia afroamerykańskich żołnierzy. W czasie wojny około miliona czarnych żołnierzy zaciągnęło się do sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych. Ze względu na obowiązującą wówczas segregację rasową, służyli w odrębnych formacjach i najczęściej byli kierowani do prac pomocniczych, choć część z nich brała również udział w działaniach bojowych.Czytaj też: USA uderzyło na terytorium Wenezueli? Tak twierdzi prezydent Trump