Władze starały się dobrze go ukryć. Na polecenie rządu żołnierze pilnują masowego grobu, który miał ukryć okrucieństwa dyktatury Baszszara al-Asada w Syrii. Na odległy pustynny teren przewieziono tysiące ciał ofiar rządów krwawego dyktatora. Asad i jego otoczenie bardzo się postarali, żeby sprawa nie wyszła na jaw. Miejsce położone na pustynnym terenie rejonu Al-Dumayr na wschód od Damaszku było na początku rządów Baszszara al-Asada wykorzystywane jako wojskowy magazyn broni – przyznał były syryjski oficer, który zna szczegóły operacji.W 2018 roku pracownicy magazynu zostali jednak przeniesieni do innych jednostek. Jak się okazało, chodziło o to, żeby nikt niepowołany nie poznał szczegółów specjalnej operacji. Ze znanej już, masowej mogiły na obrzeżach Damaszku wydobyto ciała tysięcy ofiar dyktatury. Zwłoki przewieziono następnie ciężarówkami właśnie do Al-Dumayr, kilkadziesiąt minut jazdy z pierwotnego miejsca pochówku. Operacja odbyła się pod hasłem „Przenieść Ziemię”.Śledztwo w sprawie pustynnej mogiły rozpoczęło się po dziennikarskich doniesieniach. Reporterzy Reutersa rozmawiali z 13 osobami, które miały bezpośrednią wiedzę o sprawie, przejrzeli też dokumenty i przeanalizowali setki zdjęć satelitarnych obu grobów. Wyszło na jaw, że przenosiny ciał trwały w sumie dwa lata, od 2019 do 2021 roku.Reżim Asada w Syrii chciał naprawić swój wizerunek. Władze ukryły więc dowody zbrodni na pustynnym terenieReuters nie ujawnił jednak dokładnej lokalizacji miejsca, żeby zmniejszyć ryzyko pojawienia się intruzów. Według reporterów, na pustynnym terenie powstało ponad 30 wykopów o długości kilku kilometrów. Relacje świadków i rozmiary tego miejsca sugerują, że mogło tam spocząć nawet kilkadziesiąt tysięcy osób.Przypomnijmy, że rząd Asada w 2012 roku rozpoczął grzebanie zmarłych w Al-Kutajfie. Do zbiorowej mogiły trafiały ciała żołnierzy i więźniów zmarłych zakładach karnych oraz szpitalach wojskowych. Sprawę miejsca na przedmieściach Damszku ujawnił syryjski działacz praw człowieka.Jak stwierdzili świadkowie, ciała miały być później stamtąd wywożone właśnie do Al-Dumayr. Pod koniec 2018 roku, gdy Assad był o krok od zwycięstwa w wojnie domowej w Syrii, chciał wybielić swój wizerunek po latach sankcji i oskarżeń o brutalność. Postanowił więc ukryć dowody masowych zabójstw. Od lutego 2019 do kwietnia 2021 roku ciężarówki kurowały przez 4 noce w tygodniu, żeby przetransportować zwłoki do tajnego punktu na pustyni.Według syryjskich organizacji obrońców praw człowieka, reżim w Syrii kosztował życie ponad 160 tys. osób. Sam Baszszar al-Asad po utracie władzy wyjechał wraz z rodziną do Rosji.Czytaj także: Wojna nie jest sceną. Po co więc politykom i celebrytom wizyty w na froncie?