Państwowa agencja nie wspomniała słowem. O tym występie Alaksandr Łukaszenka wolałby szybko zapomnieć. Podczas weekendowych rozgrywek Republikańskiej Ligi Hokeja drużyna białoruskiego prezydenta zmierzyła się zespołem z Brześcia. Nikt jednak nie mówi o wyniku, bo pojedynek przyćmił spektakularny upadek dyktatora na lód. Przywódca Białorusi, podobnie jak jego rosyjski odpowiednik, słynie z zamiłowania do aktywności fizycznej. Łukaszenka akurat jest wielkim fanem hokeja na lodzie. Polityk ma nawet swoją drużynę, która startuje w amatorskiej lidze. Zespół może pochwalić się wieloma wygranymi meczami, jednak trudno powiedzieć, czy to efekt świetnych umiejętności zawodników Łukaszenki, czy raczej strachu przeciwników przed pokonaniem dyktatora. Razem z prezydentem na lód wyjeżdża też zresztą jego syn.Ostatnie spotkanie z udziałem polityka stało się hitem sieci, jednak wcale nie z powodu poziomu rozgrywek. W pewnym momencie Łukaszenka, czyli zawodnik z numerem 01, zderzył się z kolegą z zespołu. Były reprezentant Białorusi, a obecnie trener młodzieżowej reprezentacji, Jarosław Czupris, wjechał plecami w dyktatora, który runął jak długi na taflę. „Sprawca” niefortunnego wypadku natychmiast odrzucił kij i pomógł Łukaszence wstać. Obok polityka zaczęli się też gromadzić pozostali koledzy.Niefortunny upadek Łukaszenki. Nagranie z meczu hokeja stało się hitem internetuJak podał niezależny portalu „Nasza Niwa”, państwowa agencja prasowa pominęła incydent w oficjalnej relacji z meczu. Skomentował go za to sam Alaksandr Łukaszenka. „To zwyczajna sytuacja: uderz jednego ze swoich, żeby inni się ciebie bali. Wszystko w porządku. Trochę naciągnąłem sobie mięśnie pleców, ale czuję się dobrze. Przygotowuję się do następnego meczu” – oświadczył polityk.Nie był to pierwszy wypadek dyktatora podczas meczu. W 2022 roku jeden z przeciwników przypadkiem uderzył prezydenta kijem hokejowym. Dla Łukaszenki ta konfrontacja skończyła się rozciętym podbródkiem.CZYTAJ TEŻ: Wakacje na Białorusi? Łukaszenka zaprasza turystów z Europy