Nawiązał do cierpienia cywilów. Papież Leon XIV w Boże Narodzenie przewodniczył mszy świętej w bazylice św. Piotra. Tym samym przywrócił liturgię, która nie była sprawowana tego dnia od czasów pontyfikatu Jana Pawła II. W homilii mówił, że pokój rodzi się pośród zniszczeń, odwołując się do dramatycznej sytuacji mieszkańców Strefy Gazy, którzy zmuszeni są przebywać w prowizorycznych namiotach, narażeni na chłód i deszcz. W homilii Leon XIV przytoczył słowa proroka Izajasza „Zabrzmijcie radosnym śpiewem”. – Tak woła zwiastun pokoju do ludzi znajdujących się wśród ruin miasta, które trzeba całkowicie odbudować – wyjaśnił. – To nowy dzień! My również uczestniczymy w tym przełomowym momencie, w który nikt jeszcze nie wierzy: pokój istnieje i jest już wśród nas – dodał papież.Przywołał słowa Jezusa: „Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję” – dodał. – Dzisiaj nie tylko jesteśmy zaskoczeni pokojem, który już jest tutaj, ale świętujemy, jak ten dar został nam dany – mówił papież. – Na całym świecie Boże Narodzenie jest par excellence świętem muzyki i pieśni.Papież Leon XIV przywrócił bożonarodzeniową mszę w WatykaniePodkreślił, że Słowo Boże nigdy nie pozostaje bez skutku. – Prawdziwą władzą jest stawanie się dziećmi Bożymi, władzą, która pozostaje pogrzebana, dopóki jesteśmy odcięci od płaczu dzieci i kruchości osób starszych, od bezsilnego milczenia ofiar i zrezygnowanej melancholii tych, którzy czynią zło, którego nie chcą – zaznaczył Leon XIV.Zacytował słowa swojego poprzednika Franciszka „Czasem doświadczamy pokusy bycia chrześcijanami, zachowując roztropny dystans w stosunku do ran Pana”. – Jezus jednak chce, abyśmy dotykali ludzkiej nędzy, abyśmy dotykali cierpiącego ciała innych – wyjaśnił papież.– Słowo rozbiło wśród nas swój delikatny namiot. Jakże nie pomyśleć o namiotach w Gazie, od tygodni wystawionych na deszcz, wiatr i zimno, oraz o namiotach wielu innych migrantów i uchodźców na każdym kontynencie, czy też o prowizorycznych schronieniach tysięcy osób bezdomnych w sercach naszych miast? – mówił.Boże Narodzenie w bazylice św. Piotra. Papież mówił o pokoju i Gazie– Kruche jest ciało bezbronnych ludów, doświadczonych wieloma trwającymi lub zakończonymi wojnami, które pozostawiły po sobie gruzy i otwarte rany. Kruche są umysły i życie młodych ludzi zmuszonych do używania broni, którzy właśnie na froncie doświadczają bezsensowności tego, czego się od nich żąda, oraz kłamstwa, jakim przesiąknięte są pompatyczne przemowy tych, którzy wysyłają ich na śmierć – podkreślił.Leon XIV mówił, że „kiedy kruchość innych przenika serce, kiedy ból innych rozbija na kawałki nasze silne pewniki, wówczas rozpoczyna się pokój”. – Pokój rodzi się wśród ruin, które wzywają do nowej solidarności, oraz z marzeń i wizji – dodał.– Boże Narodzenie mobilizuje Kościół misyjny, popychając go na ścieżki, które wytyczyło mu Słowo Boże. Nie służymy słowu despotycznemu – takie słowo rozbrzmiewa już wszędzie – ale obecności, która wzbudza dobro, zna jego skuteczność, nie rości sobie do niego monopolu – dodał papież.„Modlimy się w szczególności za umęczony naród ukraiński”Papież prosił też o „sprawiedliwość, pokój i bezpieczeństwo dla Libanu, Palestyny, Izraela i Syrii”.– Księciu Pokoju powierzamy cały kontynent europejski, prosząc, aby nadal inspirował go duchem wspólnoty i współpracy, wiernym jego chrześcijańskim korzeniom i historii, solidarnym i otwartym na tych, którzy są w potrzebie – powiedział Leon XIV.– Modlimy się w szczególności za umęczony naród ukraiński: niech ucichnie huk broni, a zaangażowane strony, wspierane przez wysiłek społeczności międzynarodowej, znajdą odwagę podjęcia szczerego, bezpośredniego i pełnego szacunku dialogu – dodał.Czytaj też: Wigilijna noc zakończona dramatem. Śmiertelny wypadek w Warszawie