Nastolatek przebywał w Grecji. Podejrzany o zabójstwo szesnastoletniej Mai z Mławy Bartosz G. wrócił do Polski – przekazała prokuratura okręgowa w Płocku. Do tej pory nastolatek przebywał w Grecji. Prokuratura ma go przesłuchać w najbliższych dniach. Bartosz G. został przetransportowany do Krakowa we wtorek, 23 grudnia, późnym wieczorem. Wcześniej nastolatek ukrywał się w Grecji. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku Bartosz Maliszewski poinformował, że czynności procesowe z udziałem podejrzanego mają zakończyć się jeszcze w okresie świątecznym. Następnie prokuratura planuje zwołać konferencję prasową w tej sprawie.Zabójstwo 16-letniej MaiBartosz G. jest podejrzany o zabójstwo 16-letniej Mai z Mławy. Według dotychczasowych ustaleń śledztwa podejrzany i jego ofiara spotkali się 23 kwietnia i tego dnia wieczorem doszło do zabójstwa. Oficjalne zgłoszenie o zaginięciu nastolatki wpłynęło 24 kwietnia, przy czym 29 kwietnia jedno z jej rodziców powiadomiło, że prawdopodobnie została ona pozbawiona wolności.Poszukując zaginionej, policja informowała, że ostatni raz dziewczyna była widziana 23 kwietnia, gdy wyszła z domu do mieszkającego w pobliżu kolegi. Jej zwłoki odnaleziono 1 maja w zaroślach w pobliżu zakładu produkcyjnego należącego do rodziny podejrzanego. Sekcja zwłok wykazała wstępnie, że przyczyną zgonu były rozległe obrażenia głowy ofiary.Zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem2 maja Prokuratura Okręgowa w Płocku podała, że w śledztwie dotyczącym śmierci nastolatki wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutu zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem o rok starszemu znajomemu dziewczyny – Bartoszowi G. Za taki czyn 17-latkowi grozi od 15 do 30 lat więzienia (zgodnie z przepisami wobec nieletniego nie może być orzekane dożywocie).Na początku maja Bartosz G. został zatrzymany w hotelu w miejscowości Katerini w Grecji, gdzie przebywał na szkolnym wyjeździe związanym z wymianą uczniów.Pod koniec maja grecki sąd zdecydował o wykonaniu europejskiego nakazu aresztowania (ENA) wobec 17-latka.„Uderzał ofiarę siekierą albo młotkiem”Bartosz G. odwołał się od decyzji o ekstradycji. Tłumaczył, że w Polsce otrzymuje groźby ze strony otoczenia. Grecki sąd odrzucił odwołanie i wydał decyzję o przekazaniu go polskim służbom.Powołując się na dokumenty związane z ENA, niektóre greckie media podawały na początku maja, że podejrzany miał zaciągnąć 16-latkę do warsztatu stolarskiego, gdzie wielokrotnie uderzał ofiarę siekierą albo młotkiem, a następnie oblał jej ciało substancją chemiczną, powodując oparzenia. Prokuratura nie komentowała tych doniesień.Czytaj też: Ukrywał się przez kilkanaście lat. Wpadł przez miłość do rodziny