Kreml oburzony. Do prokuratury wpłynął wniosek o ekstradycję obywatela Federacji Rosyjskiej – przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba. Ukraińscy śledczy podejrzewają go o umyślne, nielegalne, częściowe zniszczenie obiektu dziedzictwa kulturowego na Krymie. – W ostatnich dniach wpłynął do prokuratury, za pośrednictwem Ministerstwa Sprawiedliwości, wniosek wysłany przez stronę ukraińską o ekstradycję obywatela Federacji Rosyjskiej Aleksandra B. – powiedział prok. Skiba.Zaznaczył, że po uzyskaniu tłumaczeń, prawdopodobnie do końca roku, zostanie skierowany do sądu wniosek o dopuszczenie ekstradycji.Wniosek o ekstradycję obywatela Rosji trafił do prokuratury4 grudnia Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, działająca na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie w związku z wnioskiem strony ukraińskiej o międzynarodową pomoc prawną, zatrzymała obywatela Federacji Rosyjskiej Aleksandra B.Ukraińska prokuratura podejrzewa go o umyślne, nielegalne, częściowe zniszczenie obiektu dziedzictwa kulturowego.Aleksander B. został 4 grudnia przesłuchany w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, gdzie odmówił składania wyjaśnień. Decyzją sądu został aresztowany na 40 dni, tj. do 13 stycznia.Zgodnie z wnioskiem z 13 listopada br. prokuratury ukraińskiej o ekstradycję Aleksander B. jako kierownik Sekcji Archeologii Starożytnej Północnego Regionu Morza Czarnego Federalnego Zakładu Kultury Ermitaż w latach 2014-2019, nie mając stosownych pozwoleń na prowadzenie prac wykopaliskowych, prowadził je na terenie archeologicznego kompleksu „Starożytne miasto Myrmekjon” w Kerczu na Krymie. Jak przekazała strona ukraińska, swymi pracami miał zniszczyć kompleks archeologiczny. Straty szacowane są na ponad 201 mln hrywien.Po zatrzymaniu archeologa rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow wyraził oburzenie w związku z jego zatrzymaniem w Polsce.Czytaj też: Imprezy w lokalu konspiracyjnym CBA. Były wicedyrektor oskarżonyO sprawie jako pierwszy poinformował portal rmf24.pl.