Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w „Gościu poranka”. – Nie muszę wysyłać inspektorów, choć w sytuacjach, gdy docierają do mnie sygnały o możliwych nadużyciach, kieruję wnioski do głównego inspektora pracy – powiedziała w „Gościu poranka” w TVP Info ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, pytana o kontrole przestrzegania przepisów wprowadzających wolną Wigilię. W tym roku po raz pierwszy Wigilia będzie dniem wolnym od pracy. Zmiana obejmuje 24 grudnia i wprowadza jednolite zasady w skali całego kraju. Dla pracowników oznacza to dodatkowy dzień wolny bez konieczności korzystania z urlopu.Inspekcja pracy skontroluje wolną Wigilię?Mariusz Piekarski, prowadzący program „Gość poranka”, zapytał Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk, czy 24 grudnia ministerstwo planuje wysyłać inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy do zakładów pracy, aby sprawdzać, czy pracodawcy przestrzegają przepisów wprowadzających wolną Wigilię.– Nie muszę wysyłać inspektorów. Choć, oczywiście, w sytuacjach, gdy docierają do mnie sygnały o możliwych nadużyciach, kieruję wnioski do głównego inspektora pracy. Wiem jednak, że sama Państwowa Inspekcja Pracy jest przygotowana do sprawdzania, czy przepisy są respektowane – powiedziała ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Kontrole nie tylko 24 grudniaAgnieszka Dziemianowicz-Bąk zaznaczyła, że kontrole nie muszą odbywać się wyłącznie 24 grudnia i mogą być prowadzone „także po fakcie”. Jak dodała, Państwowa Inspekcja Pracy – jako instytucja powołana do stania na straży przestrzegania prawa pracy – zapowiadała, że będzie takie działania prowadzić. Poinformowała również, że złożyła wniosek do Głównego Inspektora Pracy o skontrolowanie branży kurierskiej. – Zaczęły do mnie docierać sygnały, że przynajmniej jedna lub dwie firmy kurierskie próbują obchodzić obowiązujące prawo. Wiem, że są przedsiębiorstwa, które potrafią tak zorganizować pracę, aby paczki dotarły do odbiorców wcześniej. Miliony ciężko pracujących osób zasługują na to, by 24 grudnia spędzić z rodziną – dodała. Rekrutacja bez wskazywania płci24 grudnia wchodzi w życie nowelizacja Kodeksu pracy. Nowe przepisy wprowadzają m.in. obowiązek stosowania w ogłoszeniach o pracę oraz nazwach stanowisk określeń neutralnych pod względem płci, a także zobowiązują pracodawców do prowadzenia rekrutacji w sposób niedyskryminujący.Agnieszka Dziemianowicz-Bąk była pytana w „Gościu poranka”, czy od 24 grudnia np. zakład meblarski nadal będzie mógł poszukiwać na rynku pracy „stolarza”, czy też będzie musiał używać neutralnych określeń.– Rzeczywiście, 24 grudnia wchodzi w życie ustawa, która była projektem Koalicji Obywatelskiej, a jednocześnie stanowi realizację unijnej dyrektywy dotyczącej równego traktowania kobiet i mężczyzn na rynku pracy, jawności wynagrodzeń oraz przeciwdziałania dyskryminacji. Częścią tych zmian, obok jawności płac, są zasady równego traktowania. Zamiast „szukam stolarza” można napisać „szukam osoby do prac stolarskich” – powiedziała ministra. – Nie powinno się na etapie rekrutacji, na etapie tworzenia ogłoszenia określać, czy poszukiwana jest kobieta, czy mężczyzna. Podobnie nie powinno się, szukając osoby do opieki nad dziećmi w przedszkolu, definiować, że musi to być „przedszkolanka”. Są przecież także mężczyźni, którzy doskonale nadają się do tej pracy – dodała.Czytaj też: Kolędy, odcinki specjalne, pasterka z Watykanu. Świąteczna ramówka TVP