Gwyn Jenkins przestrzega. Generał Gwyn Jenkins, szef brytyjskiej Królewskiej Marynarki Wojennej jest kolejnym ważnym dowódcą w strukturach NATO, który nie ma wątpliwości, że Rosja wciąż rozwija programy mające na celu zdominowanie wrogich armii. – Mamy agresywny reżim z potwierdzoną zdolnością i potwierdzoną chęcią sabotażu oraz przemieszczania się w kierunku punktów napięć – zauważył Brytyjczyk w „Financial Times”. Generał Jenkins, bazując na informacjach brytyjskich służb specjalnych, nie ma wątpliwości, że nawet wojna w Ukrainie nie osłabiła rosyjskiego apetytu na dominację w wielu regionach świata i uzależniania od siebie kolejnych regionów. Wojskowy ostrzegł, że siły brytyjskie i całe NATO mogą wkrótce utracić przewagę na Oceanie Atlantyckim. Wynika to z faktu znaczącego wzmocnienia rosyjskich zdolności morskich i ciągłego wzmacniania potencjału marynarki wojennej Kremla.Przewaga NATO na Atlantyku jest zagrożona– Przewaga, którą cieszyliśmy się na Atlantyku od zakończenia II wojny światowej, jest zagrożona. Utrzymujemy ją, ale tylko nieznacznie. Nasi potencjalni przeciwnicy inwestują miliardy. Musimy się zmobilizować albo stracimy tę przewagę – zauważył Jenkins w wypowiedzi dla magazynu Military Watch Magazine (MWM). Zobacz także: Rosja prowadzi operację wojskową na Bałtyku. Chroni swoją flotę cieniRosja jest jedynym krajem spoza zachodniej strefy wpływów, który prowadzi znaczące działania na Atlantyku. Brytyjski generał zwrócił także uwagę na „30-procentowy wzrost rosyjskiej ekspansji na nasze wody” w ciągu ostatnich dwóch lat. Gwyn Jenkins ujawnił, że brytyjską odpowiedzią na to ma być m.in. intensyfikacja prac nad rozwojem zdolności wykrywania okrętów podwodnych przeciwnika. Specjalne programy w tym względzie mają być uruchomione w przyszłym roku.Tajny rosyjski projekt GUGI i śmiercionośne okrętyRosyjska marynarka wojenna nie ma baz na Atlantyku, ale większość swoich okrętów podwodnych o napędzie atomowym ma rozmieszczone w Arktyce. Stamtąd mogą wpłynąć na Atlantyk wieloma szlakami. Możliwości okrętów podwodnych o napędzie atomowym klasy Jasień-M budzą szczególne zaniepokojenie w NATO. Po wodowaniu pierwszej tego typu jednostki w grudniu 2019 r. „National Interest” nazwał go „najbardziej śmiercionośnym okrętem podwodnym w historii”.Okręt ma pionowe wyrzutnie dla 32 pocisków manewrujących, dziesięć wyrzutni torpedowych oraz system rakiet ziemia-powietrze krótkiego zasięgu Igła-M. Na wyposażeniu jednostek Jasień-M ma być też hipersoniczny pocisk manewrujący Cyrkon o zasięgu 1000 kilometrów i prędkości Mach 9, co sprawia, że jest on niezwykle trudny do przechwycenia. Atomowy napęd Jasień-M powoduje, że okręty te mają praktycznie nieograniczony zasięg. Zobacz także: Sabotaż rosyjskiej „floty cieni” na Bałtyku? Szef NATO reagujeGenerał Jenkins zwrócił też uwagę, że Moskwa wznowiła inwestycje w zespół Głównego Zarządu Badań Głębinowych (GUGI) – to tajna jednostka, której zadaniem jest rozwijanie nowych technologii podwodnych wykorzystywanych potem w wyrafinowanym sabotażu. Projekt ten został mocno wyhamowany w 2019 r., kiedy to 14 oficerów zginęło w pożarze na pokładzie jednego z głębinowych okrętów podwodnych GUGI – „Łoszarik”, który brał udział w tajnej operacji na wodach arktycznych na wschód od Norwegii.Agresywny rosyjski reżim, który szuka punktów napięćDochodzenie „Financial Times” dotyczące GUGI ujawniło też, że jeden z jej okrętów szpiegowskich – Jantar – (który operował też na Bałtyku) niedawno pływał „intensywnie” nad kablami łączącymi Wielką Brytanię i Irlandię. Statek, który Rosja określa jako „badawczy”, jest w stanie wypuszczać miniaturowe łodzie podwodne, które mogą zanurzyć się na głębokość do 6000 metrów.– Mamy agresywny reżim z potwierdzoną zdolnością i potwierdzoną chęcią sabotażu oraz przemieszczania się w kierunku punktów napięć, a do tego dysponującego infrastrukturą, która pozwala mu zanurzać się na dużych głębokościach za pomocą łodzi podwodnych, na zmapowanej infrastrukturze, która jest dla nas wrażliwa. To nie wydaje mi się dobrym połączeniem – powiedział Jenkins, w rozmowie z dziennikarzami „Financial Times'a”. Zobacz także: Rosyjskie okręty wojenne u wybrzeży NATO. Jest ich coraz więcejBrytyjski generał zauważył też, że Kreml „kontynuował inwestowanie” w GUGI, pomimo wielkich kosztów wojny na Ukrainie trwającej od lutego 2022 r. To najlepiej świadczy, jak priorytetowo Moskwa traktuje ten projekt.