„Wszystko wyglądało bardzo poważnie”. Chwile grozy przeżyli pasażerowie samolotu Ryanair, który, przygotowując się do startu, uderzył w cysternę na lotnisku w Edynburgu. Do wybuchu nie doszło, ale sytuacja postawiła na nogi wszystkie lotniskowe służby. Do zdarzenia doszło krótko po godzinie 10 rano. Samolot leciał do Faro w Portugalii, ale został szybko zatrzymany po uderzeniu w cysternę z paliwem podczas zbliżania się do pasa startowego.– To było przerażające. Pilot odezwał się przez interkom i próbował udawać, że nic się nie stało, choć wszystko wyglądało bardzo poważnie – powiedział jeden z pasażerów dziennikowi „The Scottish Sun”.Samolot poruszał się niewielką prędkością. Po wypadku ewakuowano pasażerów. Zobacz także: Pilot pomylił pasy. Trzy metry od zderzenia na Lazurowym WybrzeżuLotnisko w Edynburgu potwierdziło, że doszło do „incydentu”, ale stwierdziło, że „nie miał on wpływu” na funkcjonowanie lotniska. Zdementowało również doniesienia, że kolizja wywołała pożar.