Co postanowiono? Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa odroczył decyzję w sprawie aresztowania byłego ministra sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry. Jako powód podano niekompletną dokumentację, którą do sądu przekazała prokuratura. Kolejne posiedzenie odbędzie się w pierwszej połowie stycznia 2026 roku. O decyzji sądu, która zapadła na posiedzeniu niejawnym, poinformował prok. Piotr Woźniak, kierujący w Prokuratorze Krajowej śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w wydawaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. O odroczenie posiedzenia wnioskowali pełnomocnicy Ziobry, uzasadniając, że w przedstawionym przez prokuraturę materiale dowodowym są „dość istotne braki”.Prokurator powiedział, że sąd stwierdził braki w przekazanym materiale dowodowym i zobowiązał prokuraturę do przekazania materiałów w terminie siedmiu dni. – Posiedzenie zostało odroczone w związku z powyższym, celem już merytorycznego rozpoznania wniosku prokuratury, do połowy stycznia – powiedział Woźniak. Dopytywany, doprecyzował, że do 15 stycznia.Sąd o aresztowaniu Zbigniewa ZiobryProk. Woźniak przyznał, że do dyspozycji sądu nie przekazano materiałów niejawnych. – Materiały te nie były powołane we wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania, albowiem w ocenie prokuratury nie mają znaczenia do rozstrzygnięcia sprawy – oświadczył.Jeden z pełnomocników Ziobry mec. Adam Gomoła przyznał, że wraz z mec. Bartoszem Lewandowskim są „skonsternowani tym, że prokuratura nie przedstawia sądowi całości sprawy”. Bo – jak podkreślał – immanentną częścią materiału dowodowego są nie tylko materiały jawne, ale też materiały niejawne.Te materiały niejawne – jak zaznaczył – dotyczą „kluczowego zarzutu” związanego z umową o powierzenie środków pomiędzy resortem sprawiedliwości a CBA. - Te kwestie powinny być znane sądowi, a sąd został tak naprawdę przez prokuratora pozbawiony możliwości zapoznania się z tymi materiałami – dodał mec. Gomoła. Wniosek o aresztowanie złożyła do sądu Prokuratura Krajowa, której zespół śledczy nr 2 prowadzi postępowanie dotyczące m.in. ustawiania konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości.Prokuratura zarzuca byłemu ministrowi sprawiedliwości, że kierował zorganizowaną grupą przestępczą oraz wykorzystywał swoje stanowisko do działań o charakterze przestępczym. Ziobro miał popełnić 26 przestępstw, m.in. wydawać swoim podwładnym polecenia łamania prawa, by zapewnić wybranym podmiotom dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, ingerować w przygotowanie ofert konkursowych i dopuszczać do przyznawania środków nieuprawnionym podmiotom.Prokuratura zarzuca też Ziobrze, że zdecydował o nielegalnym przekazaniu z Funduszu Sprawiedliwości 25 mln zł CBA na zakup inwigilującego oprogramowania Pegasus oraz 14 mln zł z na remont Prokuratury Krajowej, mimo braku podstaw prawnych.Zobacz także: Ziobro unika powrotu. „Niektórzy stawiają się ponad prawem”Innym zarzutem wobec Ziobry jest ukrywanie przez niego dokumentów, które mogły mieć znaczenie dla postępowań karnych – w tym dotyczące osób z jego otoczenia politycznego – co mogło służyć utrudnianiu śledztw i ochronie innych przed odpowiedzialnością karną. Wśród tych dokumentów jest list prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wskazujący na podejrzenie wykorzystywania funduszu przez Solidarną Polskę w trakcie kampanii wyborczej – wątek ten jest często podnoszony przez posłów koalicji rządzącej.Zarzuty dla Zbigniewa ZiobryWedług śledczych Ziobro działał świadomie, by uzyskać korzyści majątkowe, osobiste i polityczne, działając na szkodę państwa. Biorąc pod uwagę przygotowane zarzuty maksymalny wymiar kary, która może być orzeczona w tej sprawie, to 25 lat pozbawienia wolności.Do tej pory Ziobro, który ocenił zarzuty prokuratury za „karkołomne” i pokazujące „determinację przestępczej szajki, która dzisiaj rządzi Polską”, przebywał w Budapeszcie, a ostatnio w Brukseli. Nie zadeklarował jednoznacznie ani że wystąpi o azyl polityczny na Węgrzech, ani że wróci do Polski. Prokuratura wystąpiła o unieważnienie mu paszportu oraz paszportu dyplomatycznego w połowie listopada. Obecnie oba dokumenty są unieważnione.Ponadto na początku grudnia Ziobro zadeklarował, że stawi się w kraju w ciągu kilku godzin, jeśli „zostanie przywrócony losowy przydział spraw sędziom”, zostaną przywróceni „nielegalnie odwołani prezesi sądów” oraz „legalna władza w prokuraturze, w tym legalny prokurator krajowy”.Również politycy PiS ocenili, że nie ma podstaw, by Ziobro miał odpowiadać za zarzucane mu nieprawidłowości dot. Funduszu Sprawiedliwości. Ich zdaniem to sprawa polityczna; środki Funduszu były rozdysponowywane zgodnie z przepisami prawa.Sejm uchylił immunitet Ziobrze 7 listopada w odniesieniu do wszystkich 26 zarzutów, które chce mu postawić prokuratura, w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Sejm wyraził również zgodę na jego zatrzymanie i aresztowanie. Tego samego dnia prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Ziobrze 26 zarzutów, a także o zatrzymaniu go i przymusowym doprowadzeniu przez ABW, co okazało się jednak nieskuteczne z powodu nieobecności byłego ministra w Polsce.