Służby identyfikują znalezisko. Kolejny dron niewiadomego pochodzenia został zidentyfikowany w lesie w centralnej części Rumunii. Podobnie jak we wszystkich wcześniejszych przypadkach, nikt się do niego nie przyznaje. Bezzałogowiec był zaopatrzony w specjalistyczne urządzenia i... spadochron. „Na razie nie wiadomo, czy dron ma związek z konfliktem na Ukrainie. Pewne jest, że nie był używany przez wojsko z bazy NATO w tym rejonie” – podają w social mediach służby Europolu.Europol (Agencja Unii Europejskiej ds. Współpracy Organów Ścigania) wspiera policje państw członkowskich UE w walce z poważną przestępczością międzynarodową i terroryzmem. Chodzi głównie o wymianę informacji, analizę danych i koordynację operacji transgranicznych, ale bez uprawnień do aresztowania obywateli. Bezzałogowca odkryli myśliwi koło Voinesti Agencja opublikowała na Facebooku zdjęcie znaleziska. Widać na nim, że dron znaleziony w niedzielę w okręgu Argeş to duży bezzałogowiec. Jest on wyposażony w urządzenie własnej roboty oraz spadochron. Według Europolu dron został odkryty w lesie koło wioski Voineşti, „na większej wysokości”, przez kilku myśliwych z tego obszaru, którzy zadzwonili pod numer 112. Zobacz także: Alarm w Rumunii. Myśliwce przechwyciły rosyjskiego drona„Nasi koledzy ograniczają ruch w tym rejonie i zabezpieczają teren do czasu przybycia specjalistycznych zespołów” – podkreślali w oświadczeniu przedstawiciele Europolu.