Sutenerzy zatrzymani. Łódzcy funkcjonariusze zatrzymali dziewięć osób podejrzanych o handel kobietami i czerpanie korzyści z ich wykorzystywania. Ofiar mogło paść kilkadziesiąt, głównie Polek, ale również cudzoziemek. Policjanci z Zespołu do Walki z Handlem Ludźmi Wydziału Kryminalnego KWP w Łodzi, wspierani przez funkcjonariuszy Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego, przeprowadzili dwustopniową akcję zatrzymań. Pierwszy etap miał miejsce 3 grudnia w Łodzi, Zgierzu i Działoszynie – wówczas policjanci zatrzymali sześć osób i zabezpieczyli m.in. telefony, laptopy, dokumenty, samochody oraz gotówkę. Drugi etap realizacji odbył się 17 grudnia w Łodzi, a zatrzymano wówczas trzech kolejnych mężczyzn, w tym prawdopodobnego lidera grupy.Łódź: Tak działał gang sutenerów – Ofiarami procederu było co najmniej kilkanaście kobiet, w większości obywatelki Polski, ale również kobiety innych narodowości. W części przypadków sprawcy stosowali tzw. metodę „loverboy'a”, polegającą na nawiązywaniu relacji uczuciowej z ofiarą – nadkom. Anna Sobieraj z łódzkiej policji.Przestępcy zdobywali zaufanie ofiar, okazywali zainteresowanie, składali obietnice wspólnej przyszłości, a następnie stopniowo uzależniali je emocjonalnie i wykorzystywali, nakłaniając lub zmuszając do prostytucji. Z czasem relacja oparta na pozornej bliskości przeradzała się w kontrolę, presję psychiczną, a niejednokrotnie także przemoc. Zarzuty dla dziewięciu osóbWszystkie osoby usłyszały zarzuty dotyczące m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, czerpania korzyści z nierządu, zmuszania do prostytucji oraz czynienia sobie z tego stałego źródła dochodu oraz prania brudnych pieniędzy.Śledczy ustalili, że od stycznia 2024 roku zatrzymani werbowali kobiety, wykorzystywali ich trudną sytuację życiową i zmuszali do prostytucji. W niektórych przypadkach stosowano metodę „loverboy'a” – sprawcy nawiązywali relacje uczuciowe, wzbudzali zaufanie i obiecywali wspólną przyszłość, by następnie stopniowo uzależniać i wykorzystywać emocjonalnie oraz finansowo.Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, zmuszania do prostytucji i prania pieniędzy pochodzących z przestępstwa. Grozi im kara nawet do 12 lat więzienia, a liderowi – do 15 lat. Policja przypomina, że osoby znajdujące się w kryzysie emocjonalnym, finansowym lub rodzinnym są szczególnie narażone na wykorzystywanie, a każda informacja o podejrzeniu handlu ludźmi może uratować życie.Zobacz także: Policja złapała małżeństwo sutenerów. Para zgromadziła milion złotych