„Latarnie wszędzie dawno zgasły”. Taco Hemingway znów zrobił to, do czego przyzwyczaił już słuchaczy – niespodziewanie wypuścił nową płytę. Zwykle działo się to latem, ostatnio jesienią, a teraz po raz pierwszy tuż przed startem zimy. Album „Latarnie wszędzie dawno zgasły” jest już dostępny na platformach streamingowych. Nowa płyta Taco Hemingwaya została opublikowana w streamingu w nocy z 18 na 19 grudnia. Kilka godzin wcześniej, w czwartkowy wieczór, na elewacji stadionu PGE Narodowego w Warszawie pojawił się widoczny z wielu części miasta tajemniczy wówczas napis: „Latarnie wszędzie dawno zgasły”. O północy ten tytuł, wraz z okładką płyty, został opublikowany na Instagramie muzyka. „Latarnie wszędzie dawno zgasły” – nowa płyta Taco HemingwayaRękę do albumu „Latarnie wszędzie dawno zgasły” przyłożyło czterech producentów, z którymi raper wielokrotnie współpracował w przeszłości: Rumak, @atutowy, Zeppy Zep oraz Borucci. W jednym z utworów „na feacie” pojawia się Livka i to tyle, jeśli chodzi o gości. Krążek ukazał się nakładem wytwórni 2020 Label, założonej m.in. przez Taco. Można już zamawiać jego fizyczną wersję.Motywem przewodnim płyty Taco tradycyjnie jest Warszawa. Raper opowiada historie mocno osadzone w miejskich realiach, tym razem oplatając je wyjątkowo mrocznym klimatem. Również tradycyjnie w nowych kawałkach Filipa Szcześniaka słyszymy sample z klasyków sprzed lat. W „Tramwajach” pojawia się na przykład fragment słynnego „Byłaś serca biciem” Andrzeja Zauchy.Zobacz też: „Last Christmas” i cała reszta. Największe świąteczne przeboje w historiiNiespodziewane albumy Taco HemingwayaTaco Hemingway nie po raz pierwszy wypuszcza płytę bez żadnej zapowiedzi. Latem 2019 roku, podobnie jak teraz, w środku nocy niespodziewanie ukazał się krążek „Pocztówka z WWA, lato ‘19”. Nie poprzedziły go żadne single. Różnica była jednak taka, że raper publikował w tamtym okresie nowy album każdego lata. Słuchacze nie znali zatem daty premiery, ale liczyli, że ona nastąpi.W 2023 roku Taco zaskoczył z kolei z terminem. Był sierpień, lato zbliżało się do końca, więc jego fani tracili powoli nadzieję na nową płytę. Tymczasem Filip nagle wypuścił dwa single i zapowiedział, że album „1-800-Oświecenie” ukaże się w terminie dla niego nietypowym – pod koniec września. Tak się faktycznie stało. Teraz nie było żadnych zapowiedzi czy nawet znaków. Taco zrobił sobie długą przerwę od muzyki. W tym roku zagrał tylko jeden koncert. Z drugiej strony raper w końcu zrealizował zapowiedź rzuconą – trudno powiedzieć, czy wtedy na serio – na wspomnianej „Pocztówce z WWA”: „J***ć lipiec, puszczę płytę w grudniu”.Czytaj także: Korporacyjne biuro zamienił na klubową scenę. „Brakowało mi przestrzeni”