Dobre wieści dla pracowników. W firmach ubywa etatów, a na portalach zmalała liczba ofert pracy. Spadek zatrudnienia jest jednak mniejszy niż spadek populacji osób w wieku produkcyjnym. Z badań nie wynika wcale, aby narastały obawy Polaków związane z zatrudnieniem – pisze „Puls Biznesu”. Gazeta, powołując się na kolejne dane z polskiej gospodarki za listopad, zauważa, że sytuacja pracownika się pogarsza, jednak – jak pisze – jest to zjawisko bardzo ograniczone co do skali, nie przekłada się też na nastroje społeczne.„W listopadzie w przedsiębiorstwach niefinansowych zatrudniających co najmniej 10 osób, ubyło 0,8 proc. miejsc pracy w porównaniu do tego samego okresu ubiegłego roku. W liczbach bezwzględnych jest to 50 tys. w przeliczeniu na pełne etaty. Spadek zaczął się w połowie 2023 r., więc trwa już trzeci rok. Tempo w tym cyklu jest podobne, nie ulega ani nasileniu, ani wygaszeniu. Wprawdzie w samym listopadzie liczba miejsc pracy wzrosła w stosunku do października, ale jest to zjawisko sezonowe i na razie nie widać przekonujących sygnałów, by oznaczało ono zmianę trendu na rynku” – czytamy w „Pulsie Biznesu”.Zatrudnienie w firmach spada. Nie ma jednak wielkich powodów do obawGazeta podkreśla, że rok 2025 przyniósł bardzo głęboki spadek liczby osób w wieku produkcyjnym. „Z danych Eurostatu wynika, że w 2025 r. ubyło 277 tys. osób w wieku 20-64 lata, czyli 1,2 proc. całej populacji w tych grupach. Rok wcześniej spadek wyniósł 0,8 proc., a w kolejnym roku ma wynieść 1 proc. Wprawdzie dane mogą nie uwzględniać w pełni zmian liczby migrantów na rynku, ale ten czynnik nie zmieniłby istotnie najważniejszego wniosku: liczba osób zdolnych do pracy w Polsce spada” – podsumowuje dziennik.Czytaj również: Mobilni doradcy i trenerzy pracy pomogą osobom z niepełnosprawnością