Represje na Białorusi. Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka wygłosił długie orędzie o stanie państwa. Pochwalił się między innymi kolejną zbrodnią reżimu. – Wyeliminowaliśmy łajdaka – powiedział o schwytanym i zastrzelonym opozycjoniście demokratycznym. Alaksandr Łukaszenka wypalił w orędziu, że przed trzema dniami służby zastrzeliły opozycjonistę, którego nazwał „biało-czerwono-białym bojownikiem”. – Nie nagłaśnialiśmy tego. Został wyeliminowany, ale ranił trzech naszych chłopców. Wszyscy żyją, choć jeden jest ciężko ranny – mówił dyktator.Jak zauważył Biełsat, „nie wiadomo, czy rzeczywiście doszło do zastrzelenia zwolennika demokratyzacji Białorusi podczas jego zatrzymania”. O sprawie nie informowały wcześniej niezależne media białoruskie. O opozycji demokratycznej Łukaszenka powiedział natomiast: „Oni jeszcze tu są”. Nie wiadomo, czy miał na myśli więźniów politycznych, których na Białorusi jest około 1,1 tys., czy wolnych jeszcze dysydentów.Reżim Łukaszenki zwolnił 123 więźniów politycznychWyznanie satrapy miało miejsce kilka dni po tym, gdy uwolnionych zostało 123 więźniów politycznych – w tym laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki. – Obrona interesów na Białorusi jest na pierwszym miejscu. Nie będą więcej działać u nas agenci zagraniczni i ekstremiści. Jest to również kwestia sprawiedliwości. Dlatego wypuściłem kogoś na Litwę albo do Polski, albo gdzieś bardziej na południe. Nie martwcie się, bo to są moje funkcje i zadania. Wybraliście mnie, więc pozwólcie, żebym wykonywał swoje funkcje i pełnomocnictwa – mówił i dodał, że wśród wypuszczonych więźniów, a także pośród osób, które uciekły z kraju są „setki białoruskich agentów”.Łukaszenka marzy o turystach Łukaszenka wyznał także, że marzy mu się, aby Białoruś była atrakcyjnym krajem dla turystów. Przez długie minuty wyliczał wyjątkowe atrakcje, którymi może pochwalić się jego kraj. Wymienił także problemy: słabość bazy noclegowej czy niemożność rezerwacji miejsc noclegowych przez internet.Pochwalił się za to, że „Białoruś jest jednym z liderów wśród krajów najczęściej odwiedzanych przez wykształconych cudzoziemców”. Nie wiadomo, czy miał na myśli nielegalnych migrantów, których od kilku lat ściąga na granicę polsko-białoruską w ramach wojny hybrydowej Władimira Putina.Oriesznik na Białorusi, reżim potwierdzaŁukaszenka potwierdził również, że na Białorusi zainstalowano Oriesznik, nowy rosyjski pocisk hipersoniczny, zdolny do przenoszenia głowic jądrowych. Moskwa zaprezentowała tę broń w ubiegłym roku, używając jej do ataku na ukraińskie miasto Dniepr.Kreml rozmieścił już taktyczną broń jądrową na Białorusi w 2023 roku i zapowiedział, że może tam umieścić Oriesznik do końca 2025 roku. – Oriesznik jest na Białorusi od środy i pełni służbę bojową – oświadczył dyktator.Czytaj także: Łukaszenka zachwycony Trumpem. „Nie robię tego dla pochlebstw”