Platforma stara się uspokoić klientów. Jedna z największych na świecie stron z pornografią została zaatakowana przez hakerów. Grupa o nazwie ShinyHunters miała rzekomo uzyskać dostęp do ponad 200 milionów użytkowników serwisu Pornhub. Przedstawiciele platformy próbują uspokoić klientów, że ich dane są bezpieczne, a incydent dotyczył tylko „wybranych” użytkowników subskrypcji Premium. Jak podaje serwis EuroNews, powołując się na informacje technologicznego portalu BleepingComputer, dostęp do danych uzyskała zachodnia grupa hakerów znana jako ShinyHunters. Jakie dane wykradziono z serwisu Pornhub? „Wykradzione informacje mają obejmować nawyki związane z oglądaniem, historię wyszukiwania i dane dotyczące lokalizacji” – czytamy. Głos zabrali już przedstawiciele pornograficznej platformy, tłumacząc, że incydent dotyczył danych pochodzących od „zewnętrznego dostawcy usług analitycznych” i tylko „wybranych” użytkowników Premium. Kanadyjski oddział Pornhuba twierdzi, że hasła, dane dotyczące płatności i inne informacje finansowe są bezpieczne. Wewnętrzne dochodzenie prowadzone jest „wspólnie z odpowiednimi władzami oraz Mixpanel” – chodzi o dostawcę narzędzi do analizy danych, z którą Pornhub nie współpracuje od 2021 r. Oznacza to, że wykradzione dane mogą pochodzić sprzed kilku lat. Zobacz także: Sieciowy pedofil szantażował 12-latkę. Podstępem zmusił do nagrania filmików