Jest inna propozycja. Komisja Europejska wycofuje się z całkowitego zakazu dla nowych aut spalinowych od 2035 roku. Bruksela ugięła się pod presją unijnych krajów, między innymi Polski, oraz przemysłu motoryzacyjnego i złagodziła wymogi. Obowiązek rejestracji od 2035 roku wyłącznie samochodów zeroemisyjnych było elementem strategii, której celem jest osiągnięcie przez Unię Europejską neutralności klimatycznej do 2050 roku. Komisja Europejska przez długi czas twardo trzymała się zakazu dla aut spalinowych, uległa jednak naciskom ze strony polityków oraz przemysłu motoryzacyjnego, zmagającego się z poważnymi problemami.W ostatnich tygodniach pojawiały się różne scenariusze zmian. Mówiono między innymi o przesunięciu wejścia w życie zakazu o pięć lat, do 2040 roku. Sugerowano też dopuszczenie w tym okresie sprzedaży samochodów hybrydowych, pojazdów napędzanych e-paliwami lub zaawansowanymi biopaliwami.Nowe wymogi dla producentów autWe wtorek po południu KE ogłosiła, że zamiast zeroemisyjnych aut, czyli ze 100-procentową redukcją CO2, emisja spalin ma być redukowana o 90 procent. Pozostałe 10 proc. emisji będzie musiało być kompensowane poprzez stosowanie stali niskowęglowej wyprodukowanej w UE lub e-paliw i biopaliw.Zdaniem KE pozwoli to, aby hybrydy typu plug-in (pojazdy łączące silnik spalinowy z elektrycznym), pojazdy z wydłużonym zasięgiem (samochody elektryczne z dodatkowym spalinowym generatorem prądu), hybrydy miękkie (samochody spalinowe wspierane przez niewielki silnik elektryczny) i pojazdy z silnikami spalinowymi nadal „odgrywały rolę” na rynku po 2035 roku, oprócz pojazdów w pełni elektrycznych i pojazdów wodorowych.Propozycja KE będzie musiała zostać zaakceptowana przez państwa członkowskie w ramach Rady UE i przez Parlament Europejski.Czytaj także: Samochody elektryczne w Polsce. Jesteśmy poniżej średniej unijnej