Tropy mają prowadzić do Rosji. Francuski kontrwywiad DGSI prowadzi śledztwo w sprawie promu Fantastic zacumowanego w miejscowości Sète nad Morzem Śródziemnym. To efekt odkrycia na nim podejrzanych urządzeń technologicznych i oprogramowania szpiegowskiego. Na pokładzie aresztowano dwie osoby. Aferę szpiegowską opisał dziennik „Le Parisien”. Osią jest 180-metrowy statek wycieczkowy Fantastic, należący do włoskiej firmy. Jednostka kursuje między Francją, Włochami i Afryką Północną od niemal dwudziestu lat i może zabrać na pokład nawet dwa tysiące pasażerów.Od kilku dni nie wypływa jednak w morze – stoi w porcie w Sète w departamencie Hérault. Znaleziono na nim podejrzane urządzenia technologiczne i oprogramowanie szpiegowskie, które – jak oceniają śledczy – może posłużyć do przejęcia kontroli nad statkiem.Śledztwo prowadzą funkcjonariusze Głównej Dyrekcji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, którzy dokładnie sprawdzają statek. Na jego pokładzie aresztowano dwie osoby, w tym około 20-letniego obywatela Łotwy, który w niedzielę został przewieziony do Paryża.Zarzuty szpiegostwaMężczyźnie formalnie postawiono mu zarzuty dotyczące „przestępczości zorganizowanej polegającej na wykorzystaniu zautomatyzowanego systemu przetwarzania danych w interesie obcego mocarstwa”, „udziału w spisku przestępczym” oraz „nielegalnego posiadania sprzętu lub oprogramowania przeznaczonego do ataku na zautomatyzowany system przetwarzania danych w ramach zorganizowanej grupy działającej w interesie obcego mocarstwa”.Łotysz został tymczasowo aresztowany. Gazeta wskazuje, że za aferą szpiegowską mają stać rosyjskie służby.Czytaj także: Niemcy mają poważny problem ze szpiegami