Paweł Zalewski w „Gościu poranka”. – Polska weźmie udział w misji wojskowej tzw. koalicji chętnych w Ukrainie, ale nie wyśle tam żołnierzy. Nasza rola będzie polegała na odpowiedzialności za logistykę tej operacji – powiedział w „Gościu poranka” w TVP Info wiceminister obrony narodowej Paweł Zalewski. USA i Europa zobowiązały się do współpracy nad zapewnieniem Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa w razie zakończenia wojny z Rosją – ogłosili w poniedziałek europejscy przywódcy na szczycie w Berlinie, po dwudniowych negocjacjach z udziałem delegacji z Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.Wśród uzgodnionych gwarancji jest kierowana przez Europę i wspierana przez USA misja wojskowa tzw. koalicji chętnych. Jej celem ma być wsparcie odbudowy ukraińskich sił zbrojnych oraz pomoc w utrzymaniu bezpieczeństwa w przestrzeni powietrznej i na morzu, m.in. poprzez działania prowadzone na terytorium Ukrainy.„Kolejny etap negocjacji”Mariusz Piekarski, prowadzący wtorkowe wydanie „Gościa poranka”, zapytał wiceministra obrony narodowej Pawła Zalewskiego, jak ocenia ustalenia szczytu w Berlinie.– Jak rozumiem, było to spotkanie przygotowujące kolejny etap negocjacji z Rosją w taki sposób, aby Ukraina otrzymała od Zachodu gwarancje bezpieczeństwa, które pozwolą jej podjąć decyzję dotyczącą ewentualnych koncesji na rzecz Rosji – powiedział Paweł Zalewski.„Polska nie wyśle żołnierzy”– Usłyszeliśmy od premiera Donalda Tuska, że po raz pierwszy specjalny wysłannik prezydenta USA Steve Witkoff jednoznacznie zadeklarował udział Stanów Zjednoczonych w tych gwarancjach. Konkretne ustalenia są jeszcze przedmiotem dalszych rozmów. Natomiast, jeśli dobrze rozumiemy to, co się wydarzyło, w praktyce będzie to wyglądało w ten sposób, że państwa europejskie deklarujące udział w tzw. koalicji chętnych, głównie Francja i Wielka Brytania, wyślą żołnierzy na Ukrainę, a Stany Zjednoczone będą tę operację wspierać, wykorzystując swoje zdolności wojskowe – powiedział wiceminister.Zaznaczył przy tym, że Polska weźmie udział w misji, ale nie wyśle żołnierzy. – Nasza rola będzie polegała na odpowiedzialności za logistykę tej operacji – dodał.– My potrzebujemy polskich żołnierzy na granicy z Rosją w obwodzie królewieckim oraz na granicy z Białorusią. Mamy własne dylematy bezpieczeństwa, podobnie jak ta operacja będzie miała swoje. Polska odegra w niej bardzo ważną rolę – podkreślił. – Dostarczymy żołnierzy zajmujących się logistyką, którzy w Polsce będą realizować operację logistyczną na rzecz aktywności koalicji chętnych na Ukrainie – powiedział.– Dowództwo wsparcia będzie w Polsce. Powstaną cztery dowództwa: operacji lądowej, powietrznej, morskiej oraz wsparcia. Szefem dowództwa wsparcia ma być Polak – zaznaczył Paweł Zalewski.„Brak woli zawieszenia broni”Wiceminister obrony narodowej został zapytany, czy jego zdaniem temat członkostwa Ukrainy w NATO jest definitywnie zakończony.– Historia świata zna różne zwroty. Nigdy nie używam sformułowań ostatecznych, chyba że rzeczywiście mamy do czynienia z czymś definitywnym. NATO trwa, Ukraina trwa. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Dziś najważniejsze jest to, co dzieje się tu i teraz. Jednocześnie nie budowałbym nadmiernych nadziei. Na razie doprowadziliśmy do porozumienia, które tworzy pewną płaszczyznę dla Ukrainy do podjęcia określonych koncesji na rzecz Rosji. Problem polega na tym, że do tej pory nie widziałem po stronie rosyjskiej rzetelnej woli zawieszenia broni i zawarcia pokoju – powiedział Paweł Zalewski.– Ta wojna dotyczy statusu Ukrainy: tego, czy znajdzie się ona pod dominacją Rosji, czy zachowa prawo do wolnego wyboru. Ukraińcy walczą właśnie o ten wolny wybór, który oznacza dla nich związki z Zachodem i bycie jego częścią. Jeśli dziś państwa europejskie oraz Stany Zjednoczone mówią: „Tak, Ukraina będzie częścią Zachodu”, a potwierdzeniem tego mają być udzielone jej gwarancje bezpieczeństwa, oznacza to, że po stronie Zachodu – co wcale nie było oczywiste – taka decyzja została podjęta. Mamy więc do czynienia z pewnego rodzaju przełomem. Europa chce dziś, aby Ukraina była po jej stronie. To stanowi podstawę do prawdziwych negocjacji z Rosją, które w istocie dopiero teraz zaczną się na serio – dodał.Czytaj też: Poważna awaria w trakcie wizyty Zełenskiego. Bundestag sparaliżowany