Interweniowała Straż Graniczna. Straż graniczna interweniowała na pokładzie blisko 90-metrowego kontenerowca pod banderą Antigui i Barbudy, który miał wypłynąć z gdańskiego portu do Estonii. Kapitan jednostki, 53-letni Rosjanin, miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Jak poinformował Tadeusz Gruchalla z Morskiego Oddziału Straży Granicznej, czujnością wykazał się portowy pilot, który w niedzielę przed planowanym wyjściem statku w morze zgłosił służbom podejrzenie, że kapitan może być nietrzeźwy.Funkcjonariusze Gtraży Granicznej zbadali mężczyznę na zawartość alkoholu. Najpierw 53-letni Rosjanin miał 2,52 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Przy drugim pomiarze, kilkanaście minut później, urządzenie pokazało już 2,64 promila.„Zaalarmowano służby portowe oraz Dyżurnego Inspektora Port State Control Urzędu Morskiego w Gdyni, który wstrzymał wypłynięcie statku z portu oraz prowadzi dalsze czynności administracyjne” – przekazał Gruchalla.Wymiana kapitanaPrzypomniał też, że podobny przypadek miał miejsce w gdańskim porcie 6 sierpnia. Wówczas kapitan kontenerowca pod banderą liberyjską, który miał wypłynąć do Niemiec, wydmuchał 2,29 promila alkoholu. Statek wypłynął dopiero po wymianie kapitana.W grudniu 2021 roku poza torem wodnym w kierunku Portu Północnego w Gdańsku płynął rosyjski statek handlowy, zaś załoga nie odpowiadała na komunikaty radiowe. Jak się okazało, kapitan i dwóch oficerów było pijanych – kapitan miał prawie promil alkoholu, dwóch oficerów około 1,5 promila.Czytaj także: W sztok pijany kapitan płynął wycieczkowcem po jeziorze Mikołajskim