Sylwetka aktora i reżysera. Nie był nazwiskiem z pierwszych stron gazet, ale jego dorobek filmowy musi robić wrażenie. Rob Reiner nakręcił m.in. słynny thriller „Misery” czy kultowe „Kiedy Harry poznał Sally”. W ostatnich latach widzom dał się poznać jednak przede wszystkim jako filmowy ojciec Leonardo DiCaprio w megahicie „Wilk z Wall Street”. Reiner należał do rzadkiego grona twórców, którzy zapisali się w historii kina zarówno przed kamerą, jak i za nią. Najpierw stał się ikoną telewizji lat 70., później – jednym z najbardziej uniwersalnych reżyserów swojego pokolenia.Sławę przyniosła mu rola Michaela „Meathead’a” Stivica, liberalnego zięcia Archiego Bunkera w serialu „All in the Family”. Produkcja ta nie tylko zdefiniowała amerykański sitcom jako formę społecznego komentarza, ale też stała się dla Reinera nieformalną szkołą reżyserii. Przez osiem lat obecności na planie – od 1971 do 1978 roku – coraz częściej bywał w pokoju scenarzystów i z bliska obserwował mechanikę telewizyjnej produkcji. Za rolę Meatheada zdobył dwa nagrody Emmy.Reiner od początku myślał jednak o pracy reżyserskiej. Debiutował w 1984 roku filmem „This Is Spinal Tap” – mockumentem o fikcyjnym brytyjskim zespole rockowym, który z czasem urósł do rangi kultowego klasyka i jednego z najczęściej cytowanych filmów w historii muzyki popularnej. To właśnie ten tytuł pokazał, jak dobrze Reiner rozumie ironię, rytm dialogu i absurd wpisany w popkulturę.Jakie filmy nakręcił Reiner?Kolejne lata tylko potwierdziły jego niezwykłą wszechstronność. Reiner z równą swobodą poruszał się między gatunkami. „Stand by Me” (1986) to ważna, nostalgiczna opowieść o dorastaniu. Dzięki „The Princess Bride” (1987) świat poznał Robin Wright, kojarzoną później z ról m.in. w filmie „Forrest Gump” czy serialu „House of Cards”.Najsłynniejsze obrazy powstały jednak później: „Misery” z fantastyczną Kathy Bates walczyło o Oscary, „Kiedy Harry poznał Sally” – nie tylko dzięki scenie w słynnym Katz's – ma status kultowego, a „Ludzie honoru” z Demi Moore, Jackiem Nicholsonem i Tomem Cruise'em to jeden z najpopularniejszych przedstawicieli dramatu sądowego wszech czasów. Równolegle Reiner nie porzucił aktorstwa. Regularnie pojawiał się w filmach i serialach innych twórców, stając się jedną z tych postaci Hollywood, które publiczność zna „od zawsze” – nawet jeśli nie zawsze potrafiła wskazać jeden, definiujący tytuł. Pewnym przełomem pod tym względem była rola w „Wilku z Wall Street”, gdzie doświadczony aktor zagrał ojca głównego bohatera, w sobie tylko znany sposób łącząc ojcowski urok i wrażliwość z osobowością furiata. Ważnym elementem jego życia była też działalność polityczna. Reiner otwarcie angażował się w liberalne inicjatywy społeczne – od walki o prawa osób LGBT po aktywne wspieranie Demokratów. W amerykańskiej debacie publicznej był jedną z najbardziej konsekwentnych postaci łączących rozpoznawalność filmową z aktywizmem politycznym.Syn znanego ojcaNie bez znaczenia było również jego pochodzenie. Był synem Carla Reinera – legendy amerykańskiej telewizji, twórcy „The Dick Van Dyke Show” – oraz aktorki i piosenkarki Estelle Reiner. Dorastał w środowisku, w którym opowiadanie historii było codziennością, a przeprowadzka rodziny z Nowego Jorku do Los Angeles w latach 50. stała się symbolicznym początkiem jego drogi w show-biznesie.Jeszcze w ubiegłym roku, przygotowując się do realizacji kontynuacji „Spinal Tap”, Reiner mówił „The New York Times”, że najważniejsi są dla niego „żona i dzieci”. „Nikt na łożu śmierci nie mówi: ‘Powinienem był spędzić więcej czasu w biurze’” – podkreślał.Czytaj też: Rosyjski dron pod Radzyniem Podlaskim. Znalazł go spacerowicz