Nie tylko tankowce są pod lupą Amerykanów. Zajęcie kilka dni temu przez armię USA tankowca z wenezuelską ropą na Morzu Karaibskim nie było pierwszym tego typu działaniem administracji Donalda Trumpa. Amerykańskie media poinformowały o przejęciu kilka tygodni wcześniej ładunku z kontenerowca na Oceanie Indyjskim. Jako pierwszy o ataku amerykańskiego oddziału operacji specjalnych poinformował „The Wall Street Journal”. Zdarzenie miało miejsce niedaleko wybrzeży Sri Lanki w listopadzie. Żołnierze przechwycili ładunek przeznaczony dla Iranu z Chin. Jak poinformował dziennikarzy anonimowo, jeden z urzędników służby śledziły przesyłkę w drodze z Chin do Iranu. Komandosi weszli na pokład statku i skonfiskowali ładunek, potem pozwolili mu kontynuować podróż.Cywilne komponenty do produkcji broniNie ujawniono, co dokładnie przewoził statek. Według urzędnika administracji Donalda Trumpa ładunek składał się z komponentów podwójnego zastosowania, które mogły być wykorzystane zarówno do celów cywilnych, jak i do produkcji broni konwencjonalnej. Zobacz także: Statek „floty cieni” zatrzymany. Wywoził ukraińskie zboże z KrymuIran w czerwcu br. uczestniczył w tzw. wojnie dwunastodniowej przeciwko Izraelowi. Teheran starał się zdominować rywala m.in. stosują liczne ataki rakietowe. To z pewnością bardzo mocno osłabiło potencjał militarny tamtejszej armii. Iran „w trybie pilnym” stara się odbudować swe zasoby, ale to tego potrzeba konkretnych komponentów. Amerykanie, którzy także uczestniczyli w tym konflikcie, teraz usiłują spowolnić te irańskie działania.