„Dwa fatalne lata dla Polski”. Prezes PiS Jarosław Kaczyński na piątkowej konferencji prasowej podsumował dwa lata działalności obecnego rządu. Jego zdaniem nie wywiązuje się on ze swoich wyborczych obietnic; zarzucił rządowi m.in. podwyższenie VAT na żywność, likwidację tarcz energetycznych, spowolnienie lub zatrzymanie inwestycji oraz „ogromny kryzys finansów publicznych”. Podczas piątkowej konferencji prezes PiS podsumowywał dwa lata rządu Donalda Tuska. Kaczyński został też zapytany o to, czy uważa, że w Polsce powinna wrócić obowiązkowa służba wojskowa.– Jeżeli chodzi o obowiązkową służbę wojskową – to może pojawić się taka konieczność, ale przede wszystkim armia musi być do tego przygotowana, bo to nie jest tak, że można na pstryknięcie palców przyjąć 200 tys. rekrutów do wojska – stwierdził Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej.– Jeżeli ta sytuacja, którą niektórzy określają, chociaż według mnie przesadnie, jako sytuację zbliżającej się wojny, będzie trwała, jeżeli nie zostanie zawarty pokój na Ukrainie i nie zostaną stworzone tutaj pewne gwarancje bezpieczeństwa, to tego z całą pewnością nie unikniemy – dodał.Według prezesa PiS zwłaszcza dla młodego pokolenia mężczyzn „będzie to przykre”.Prezes PiS negatywnie ocenił rządy KoalicjiPrezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że dwa lata działalności obecnego rządu doprowadziły do kryzysu finansów publicznych, były „fatalne dla kraju”, a „są przedstawiane jako lata postępu”.Kryzys ten, według Kaczyńskiego, najboleśniej przejawia się w problemach systemu ochrony zdrowia. Szef PiS skrytykował również działania rządu w zakresie kształtowania polityki zagranicznej czy spowolnienia inwestycji lokalnych.– Te dwa fatalne dla kraju lata są dzisiaj przedstawiane jako lata postępu, a ten postęp może najlepiej można opisać przez jedną osobę. Co prawda, jest to opis tylko symboliczny, (...) drugą osobą w państwie jest pan (Włodzimierz) Czarzasty, jak wiadomo, działacz komunistyczny – powiedział, odnosząc się do pełnienia przez lidera Lewicy funkcji marszałka Sejmu.Czytaj także: Wrze w PiS. Politycy dostaną „burę” za publiczne kłótnie