„Bardzo przepraszam Pana Prezydenta”. Spore emocje wzbudziła wśród internautów wizyta Karola Nawrockiego na Łotwie. Tym razem wcale nie chodzi o efekty spotkań czy o to, co polityk powiedział, lecz o samochód, który czekał na prezydenta na lotnisku. W sieci pojawiło się zdjęcie brudnej limuzyny i zarzuty pod adresem ambasady RP. Rzecz w tym, że placówka nie ma z tym nic wspólnego. Wizyta Karola Nawrockiego na Łotwie trwała zaledwie jeden dzień, jednak wywołała większe poruszenie niż niejedna dalsza wyprawa głowy państwa. Wszystko z powodu zdjęć samochodu, który odebrał prezydenta z lotniska w Rydze.Jeden z internautów zamieścił w serwisie X zdjęcie auta na tle prezydenckiego samolotu. Rzeczywiście, trudno powiedzieć, żeby czarne bmw lśniło czystością. Auto jest trochę ubłocone. „Oto samochód, który ambasada RP w Rydze wysłała na lotnisko po Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Karola Nawrockiego, rozpoczynającego oficjalną wizytę państwową na Łotwie” – czytamy w poście. Wielu internautów przyznało rację autorowi wpisu. Brudny samochód dla prezydenta na Łowie. To nie polska ambasada odpowiada za transportKłopot w tym, że to nie nasza ambasada wysłała auto po prezydenta. „Kolejna 'sensacja', która nie wytrzymuje zderzenia z faktami. Transport zapewnia państwo goszczące. Zdjęcie jest z wczorajszego wieczora. Na Łotwie cały czas pada, a na lotnisku w Rydze nie ma myjni... Mam nadzieję, że Pan Prezydent Karol Nawrocki jest zadowolony z przebiegu swojej wizyty, bo na to ambasada na Łotwie ma wpływ” – wyjaśnił w portalu X rzecznik MSZ Maciej Wiewiór.Z sytuacji zakpił przy okazji szef resortu Radosław Sikorski. „Bardzo przepraszam Pana Prezydenta za to, że strona łotewska, zasłaniając się deszczem, podstawiła Panu Prezydentowi niewypucowane auto” – napisał wicepremier. „Może dlatego, że nie szanują kierownika naszej placówki w Rydze, który nie dostąpił zaszczytu nominacji na ambasadora z rąk Pana Prezydenta” – dodał minister w dalszej, usuniętej już części wpisu.CZYTAJ TEŻ: Myśliwce MiG-29 dla Ukrainy. MON: Informowaliśmy. BBN zaprzecza