Dawał serię wykładów w Europie. Aleksandr B., znany rosyjski naukowiec, został zatrzymany w Warszawie. Wysoko postawiony przedstawiciel Muzeum Ermitaż wpadł w ręce funkcjonariuszy ABW. Mężczyzna był ścigany przez Ukraińców za prowadzenie nielegalnych wykopalisk archeologicznych na okupowanym Krymie. Ermitaż to jedno z najsłynniejszych muzeów świata. Kierownik jego działu archeologii starożytnej, Aleksandr B., odbywał właśnie serię wykładów w Europie. Do Warszawy, gdzie został zatrzymany, trafił w drodze z Holandii na Bałkany – doniósł RMF FM.– Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, działająca na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie w związku z wnioskiem strony ukraińskiej o międzynarodową pomoc prawną, 4 grudnia zatrzymała obywatela Federacji Rosyjskiej Aleksandra B. – powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.Ukraina ściga naukowca od listopada. Zdaniem tamtejszej prokuratury, od lutego 2014 roku do połowy listopada 2025 roku – jako kierownik Sekcji Archeologii Starożytnej Północnego Regionu Morza Czarnego Federalnego Zakładu Kultury Ermitaż – prowadził on poszukiwania na okupowanym przez Rosję Krymie. Aleksandr B. i jego współpracownicy bez zezwoleń prowadzili wykopaliska w „Starożytnym mieście Myrmekjon” w Kerczu. Ukraińscy śledczy twierdzą, że w wyniku tych działań doszło do częściowego zniszczenia miejsca.Aleksandr B. przesłuchany w Warszawie. Rosjanin poszukiwany za nielegalne wykopaliska w UkrainieRosjanin został już przesłuchany w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, jednak odmówił składania wyjaśnień – przekazał rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Piotr Antoni Skiba. Prokurator – na podstawie przepisów o ekstradycji i polsko-ukraińskiej umowy o pomocy prawnej – wnioskował o tymczasowy areszt dla Aleksandra B. Sąd zgodził się na takie rozwiązanie. Naukowiec trafił do aresztu na 40 dni.Ukraina będzie się domagać ekstradycji Rosjanina. Kiedy do Polski dotrze formalny wniosek w tej sprawie, sąd zdecyduje, czy wydać podejrzanego. Za przestępstwo, którego miał się dopuścić Aleksandr B., grozi do 10 lat więzienia. Straty z powodu wykopalisk oszacowano na ponad 17 mln złotych.CZYTAJ TEŻ: Szokujące kulisy amerykańskiego planu pokojowego. Rosyjskie miliardy w tle