Amerykański prezydent pod wrażeniem. – Korea Północna ma jedną z najsilniejszych (najlepiej strzeżonych - red.) granic na świecie – oświadczył Donald Trump na spotkaniu z wyborcami w Pensylwanii. Jak zauważa amerykańskie wydanie „Newsweeka”, prezydent USA wykorzystał przemówienie do dwóch celów: uderzenia w poprzednią administrację Joe Bidena i polepszenie relacji z reżimem Kim Dzong Una. Trump jest pod wrażeniem północnokoreańskich umocnień na linii z Koreą Południową. Opisał je jako „siedem ścian z drutu” pod napięciem „miliona woltów”.– Jeśli więc pokonasz jedną, następna cię zabije. Jeśli pokonasz jedną, jesteś w bardzo złym stanie. Jeśli pokonasz dwie, ustanowiłeś rekord – podkreślił amerykański prezydent.Zaraz potem dodał jednak, że USA też mają silną granicę „najbardziej szczelną granicę, jaką kiedykolwiek miały”.Zobacz również: „Nuklearne domino”. Reżim Kima wysyła groźby wobec umowy Seulu i WaszyngtonuMur, granica, kampania wyborczaAmerykańskie wydanie „Newsweeka” zauważa, że temat nielegalnej migracji i bezpieczeństwa granicy – wybudowania muru na granicy z Meksykiem – USA były centralnym elementem kampanii republikańskiego prezydenta.„Trump uczynił bezpieczeństwo granic głównym tematem zarówno swojej prezydentury, wielokrotnie argumentując, że pod jego przywództwem Stany Zjednoczone miały »najsilniejszą i najbezpieczniejszą granicę w historii USA«, a pod rządami Bidena »najgorszą granicę na świecie«” – podaje Newsweek. Zobacz także: Chińskie i rosyjskie myśliwce naruszyły strefę obronną Korei Płd.Gra na ocieplenie z PjongjangiemWypowiedź Trumpa, chwaląca bezpieczeństwo granicy Korei Północnej, traktowana jest przez analityków także jak próba zbliżenia z reżimem Kim Dzon Una. Amerykański prezydent około miesiąc temu stwierdził, że „bardzo chciałby się z nim (Kimem) spotkać”.– Jeśli on też tego chce, jeśli w ogóle dotrze do niego ta wiadomość. Nie rozmawialiśmy o tym, ale on wie, że tam jadę. Jeśli chciałby się spotkać, to chętnie się z nim spotkam – podkreślił wówczas Trump.Według „Newsweeka” grę na polepszenie relacji z Koreą Północną odradzają mu amerykańskie agencje wywiadowcze, które ostrzegają, że Korea Północna znajduje się „w najsilniejszej pozycji strategicznej od dziesięcioleci” i zwiększa swoją zdolność do zagrażania siłom amerykańskim i sojusznikom.Jednym z największych zagrożeń dla amerykańskiej polityki w Azji – jak zaznaczają eksperci – jest wzmocnienie pozycji Korei Północnej na tyle, żeby móc wznowić konflikt z Koreą Południową. Można się spodziewać, że w takim przedsięwzięciu mogłaby pomóc Rosja i Chiny, np. dostarczając sprzęt wojskowy i szkoląc żołnierzy.Zobacz też: Reżim Kima buduje pałace. Jeden ma być dla Putina