„Call of duty” na cenzurowanym. Totalitarny reżim Władimira Putina nie ustaje w kolejnych absurdalnych posunięciach. Po zablokowaniu platformy gier Roblox za „propagowanie terroryzmu i LGBT”, kolejna ma być inna popularna gra „Call of duty”. Wniosek o jej zakazanie został już wysłany do Roskomnadzoru. Na początku grudnia w Rosji został zablokowany Roblox, platforma internetowa z grami online. Roskomnadzor, czyli kremlowski federalny organ odpowiedzialny za monitorowanie, cenzurowanie i kontrolowanie rosyjskich środków masowego przekazu wyjaśnił, że „ujawniono fakty masowego i wielokrotnego rozpowszechniania materiałów propagujących działalność ekstremistyczną i terrorystyczną”.Oskarżono także platformę Roblox, że „deprawuje młodzież poprzez propagandę tematyki LGBT”. Według kremlowskiej organu „dzieci na Robloksie są molestowane seksualne, zmuszane do publikowania intymnych zdjęć, aktów seksualnych i przemocy”. „Musi powstać odpowiednik Robloxa”Władisław Grib, zastępca sekretarza Izby Społecznej (organ federalny, który teoretycznie ma ułatwiać interakcję między obywatelami a organami władzy państwowej i lokalnej – przyp. red.), oświadczył w rozmowie z agencją TASS, że „Jak najszybciej musi powstać odpowiednik Robloxa, który zastąpi zablokowany amerykański projekt”.„Nasz odpowiednik musi pojawić się natychmiast jak najszybciej. To ważne dla naszych dzieci. Musimy szanować ich opinie i potrzeby” – przekonywał Grib. Zasugerował też stworzenie alternatyw dla zagranicznych serwisów internetowych, zanim zostaną zablokowane. Oceni, że warto wydać na ten cel miliardy rubli. „Zawsze, gdy coś zostanie zablokowane, zapewnijmy alternatywę i rozwijajmy rosyjską platformę” – mówił polityk.Niezależny rosyjski serwis The Moscow Times poinformował, że na zablokowaniu Robloxa się nie zatrzyma. Kolejna ma być popularna strzelanka „Call of duty”.Strzelanie do Rosjan„Kiedy próbowałem grać w serię 'Modern Warfare', zaczynając od pierwszej części, byłem absolutnie przerażony. Trzeba strzelać do rosyjskich żołnierzy niemal bez przerwy. To bardzo nieprzyjemne doświadczenie dla każdego obywatela naszego kraju, rodzaj straszliwego masochizmu” – skarżył się Michaił Dieliagin, deputowany Dumy Państwowej. Wysłał już wniosek do Roskomnadzoru o zakazanie gry.Rozwój rosyjskich alternatyw kuleje, co krytykuje nawet władze. Poseł Witalij Miłonow ocenił, że wydanie 500 mln rubli z Instytutu Rozwoju Internetu na grę „Smuta” to zmarnowanie pieniądze. „Po prostu niemożliwe jest by nieumyślne można było wydać tak niskiej jakości produkt” – tropił działania wrażych sił.Podobnie jest chodzi o konsole do gier, które mają zastąpić produkty Sony, Steam Deck czy Nintendo Switch. Konsola firmy Fplus to podróba chińskiej Terrans Force Handle 5. Z kolei PlaySpace, „opracowany” na Dońskim Uniwersytecie Technicznym to kopia chińskiego mini-PC o zawyżonej cenie.Czytaj także: „Zakaz alkoholu i szkolne dyskoteki”. Pomysły Kremla na wyludnienie