Podatek klimatyczny z opóźnieniem. Unia Europejska osiągnęła porozumienie w sprawie nowego celu klimatycznego. Do 2040 roku emisje CO2 mają zostać zmniejszone o 90 procent. Wspólny kompromis wypracowali nocą negocjatorzy Parlamentu Europejskiego oraz duńska prezydencja UE. Ustalono również, że klimatyczny podatek obejmujący transport i budownictwo zostanie wprowadzony z rocznym opóźnieniem – zacznie obowiązywać dopiero w 2028 roku. Opóźnienie wejścia w życie ETS2 było od dawna postulatem Polski. Te decyzje to potwierdzenie wcześniejszych ustaleń – ministrów środowiska unijnych krajów i europosłów z ubiegłego miesiąca.To wtedy przetarto szlaki i uzgodniono, że rok później wejdzie w życie nowy podatek klimatyczny, czyli dodatkowe opłaty za tankowanie aut czy ogrzewanie domów. Nadzieją na większe, niż tylko roczne opóźnienie, jest jeszcze planowana w przyszłym roku rewizja całego systemu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla – ETS.Europa zaostrza kurs klimatycznyA jeśli chodzi o cele redukcyjne, to zdecydowano, że kraje będą mogły wliczać do nich zielone inwestycje poza Unią. Będzie to 5 procent, czyli same państwa będą musiały ograniczyć u siebie emisje CO2 o 85 procent.Jest też klauzula rewizyjna – zostaną przeprowadzone analizy sytuacji i jeśli zagrożona będzie konkurencyjność unijnej gospodarki, będą rosły ceny energii, to będzie nacisk na złagodzenie celu redukcyjnego.Czytaj też: Trump atakuje przeciwniczkę. „Bredzi, wyszła za brata, wyrzućmy ją stąd”