Efekt agresywnej polityki Kremla. W budżecie na 2026 rok Polska zaplanowała przeznaczyć pięć procent PKB (ponad 200 mld złotych) na zbrojenia, co jest rekordowym ustaleniem w ramach NATO – nawet USA wydają mniej. Nie można jednak powiedzieć, że nasza pozycja lidera nie jest zagrożona. Niewiele mniej na swą armię przeznaczy Łotwa. Zdecydował właśnie o tym tamtejszy rząd. – W 2026 r. budżet obronny Łotwy będzie na poziomie 4,91 proc. PKB i przekroczy 2 mld euro – poinformował resort obrony w Rydze. Podkreślono, że to najwyższa wartość w historii Łotwy. Znaczna część środków ma trafić na obronę powietrzną, w tym budowę muru dronów na granicy wschodniej.W przyszłym roku w systemy obrony powietrznej Łotysze zainwestują ponad 200 mln euro, a na rozwijanie zdolności w zakresie dronów 50 mln euro. Według ministra obrony Andrisa Sprudsa inwestycje te świadczą o determinacji Łotwy i przyczyniają się do wzmocnienia wspólnego bezpieczeństwa europejskiego.Łotysze na bezpieczeństwo wydadzą krocieSzef resortu obrony przypomniał, że Łotwa stała się pierwszym państwem członkowskim NATO, które wprowadziło w 2025 r. akustyczną detekcję dronów wzdłuż całej wschodniej granicy, poprawiając zdolność do szybkiego wykrywania nisko latających obiektów. Zobacz także: Polska liderem wśród krajów UE. Wydatki na obronność biją kolejne rekordyW latach 2027 i 2028 – jak wynika z analiz ministerstwa obrony – poziom wydatków na obronność osiągnie odpowiednio 5 proc. i 4,87 proc. PKB. Dzięki temu Łotwa plasuje się w czołówce krajów NATO, które wypełniają zobowiązanie ustalone przez sojuszników na szczycie w Hadze w czerwcu tego roku. Przed napaścią Rosji na Ukrainę, w latach 2020-2022 r. Łotwa przeznaczała na obronność nieco ponad 2 proc. PKB; a w 2025 r. to już blisko 3,8 procent.