Narkoprezydent na celowniku. Prokurator generalny Hondurasu Johel Zelaya poinformował, że wydał służbom nakaz aresztowania byłego prezydenta Juana Orlando Hernandeza, który niedawno został ułaskawiony przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Zwrócił się także do Interpolu o wykonanie nakazu aresztowania z 2023 roku. Hernandez został zatrzymany w 2022 roku w swoim domu w Tegucigalpie, stolicy Hondurasu, i wydany do USA przez administrację jego następcy, obecnej prezydentki Xiomary Castro z socjaldemokratycznej partii LIBRE. Po dwóch latach został skazany na 45 lat więzienia za współudział w przemycie kokainy do Stanów Zjednoczonych.Polityk miał według sądu przyjmować miliony dolarów łapówek od gangsterów z meksykańskiego kartelu Sinaloa w zamian za ochronę przemytników przed organami ścigania. W procederze miał brać udział również jego brat i były deputowany parlamentu Tony Hernandez, skazany w 2019 roku.Zdaniem Departamentu Sprawiedliwości USA, „handel narkotykami wykorzystany był do utrzymania i wzmocnienia władzy politycznej”.Trump: Śledztwo ustawką administracji BidenaOgłaszając ułaskawienie Hernandeza, prezdent Trump twierdził, że śledztwo było „ustawką administracji Bidena”. Tłumaczył też, że „według wielu szanowanych osób był traktowany bardzo surowo i niesprawiedliwie”. Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt stwierdziła, że podjął on decyzję na podstawie opinii mieszkańców Hondurasu, że Hernandez został wrobiony, a zarzuty przeciwko niemu były motywowane politycznie.„Należał do partii opozycyjnej. Sprzeciwiał się wartościom poprzedniej administracji, a oskarżenie wniesiono, ponieważ był prezydentem Hondurasu” – powiedziała Leavitt. Wskazywała też na rzekome błędy w procesie polityka, między innymi zbyt krótki czas, jaki dano jego prawnikowi na przygotowanie się oraz na oparcie się na zeznaniach przestępców.Hernandez był pierwszym byłym szefem obcego państwa skazanym przez amerykański sąd od czasu byłego przywódcy Panamy Manuela Noriegi w 1989 roku, również skazanego za przemyt narkotyków. 1 grudnia opuścił więzienie Hazelton w Wirginii Zachodniej.Trump bierze się za WenezuelęDo ułaskawienia Hernandeza doszło w momencie, gdy amerykańskie wojsko na rozkaz prezydenta Trumpa prowadzi zdecydowane działania przeciwko przemytnikom narkotyków na Morzu Karaibskim i Pacyfiku. Administracja USA grozi też ofensywą lądową przeciwko wenezuelskiemu dyktatorowi Nicolasowi Maduro, oskarżanemu przez amerykańskie władze o przewodzenie kartelowi narkotykowemu.Sprawa przeciwko Hernandezowi nie dotyczy jednak udziału w przemycie narkotyków. Zelaya zamieścił zdjęcie dwuletniego nakazu aresztowania wydanego przez sędziego Sądu Najwyższego w związku z zarzutami oszustwa i prania pieniędzy. Nakaz stanowi, że musi zostać wykonany „w przypadku uwolnienia oskarżonego przez władze Stanów Zjednoczonych”.Chodzi o tak zwaną sprawę Pandory, w którą było zamieszanych dziesiątki honduraskich urzędników i polityków. Ustalono, że fundusze rządowe były przekazywane za pośrednictwem sieci organizacji pozarządowych partiom politycznym, w tym na kampanię prezydencką Hernandeza w 2013 roku.Czytaj także: Trump straszy atakiem sąsiada Wenezueli. Groźby mogą „obudzić jaguara”