„Bomba z opóźnionym zapłonem”. – Ksiądz Marcin najpierw przekonał dziewczyny, że są opętane. Nastraszył je szatanem. A później sprawił, że zamieszkały z nim na plebanii. Czasem spał z nimi w łóżku. Egzorcyzmował je non stop. Mówił, że musi je chronić. Czasem zapraszał kolegów. Ci komentowali, że jedna ma „fajne cycki”, a druga – „fajną dupę”. – To są po prostu opisy molestowania – mówi dziennikarz Szymon Piegza, autor książki „Mieli nas za opętanych”. Gościem Anny J. Dudek w podcaście „Weź dopytaj” jest autor „Mieli nas za opętanych” Szymon Piegza – nagradzany dziennikarz śledczy, który dotarł do osób skrzywdzonych przez egzorcystów. Jak czytamy w opisie książki „z reporterską precyzją dokumentuje ludzkie dramaty”.Ogromna skala ofiar egzorcyzmów– To są po prostu opisy molestowania – mówi dziennikarz Szymon Piegza. Jego bohaterki, czasami poddawane egzorcyzmom latami, cierpią ma PTSD. U jednej po seansach z księdzem wystąpiło upośledzenie umysłowe.– Nawet nie znamy skali tej patologii – mówi Piegza i dodaje, że egzorcyzmy w kościele to bomba z opóźnionym zapłonem.Zobacz także poprzednie odcinki podcastu Anny J. Dudek „Weź dopytaj” na naszym kanale w serwisie YouTube.