Hodowle świń zagrożone. Wstępne badania czterech martwych dzików z powiatu piotrkowskiego potwierdziły wirusa afrykańskiego pomoru świń. To oznacza, że choroba jest już w tamtejszych lasach. Służby weterynaryjne przypominają o pełnej bioasekuracji w gospodarstwach.Do niedawna był to region wolny od choroby, dziś już prawdopodobnie wirus dotarł także i tu. W powiecie piotrkowskim w województwie łódzkim najpierw znaleziono szczątki zarażonego dzika, a później cztery kolejne. Służby uważają, że został podrzucony. Jeśli dodatkowe badania potwierdzą podejrzenia, że to także wirus ASF konieczne będzie wyznaczenie strefy zagrożenia. Dla okolicznych hodowców będzie to dodatkowym utrudnieniem, a przede wszystkim znacznie większym ryzykiem wniknięcia wirusa do chlewni.Problem dotyczy także województwa warmińsko-mazurskiego. Zakażone truchła tych dzików znaleziono między innymi w powiatach giżyckim i mrągowskim, które tej choroby nie notowały w tym roku – poinformowała służba weterynaryjna.Truchła dzików w polach kukurydzy– Martwe zwierzęta znajdowano między innymi w polach kukurydzy, którą rolnicy dopiero teraz koszą z powodu warunków pogodowych – tłumaczy zastępca Warmińsko-Mazurskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii lek. wet. Dorota Daniluk.Dodała, że brak liści w ściółce leśnej także przyczynił się do odnalezienia truchła dzika. W sumie w tym roku odnotowano w województwie 149 ognisk ASF, najwięcej w okolicach Elbląga. – Najbardziej martwi nas to, że odnajdowane są dziki z ASF w powiatach, w których od dłuższego czasu tej choroby nie było. Mam tu na myśli powiaty giżycki i mrągowski, gdzie w tym roku nie notowaliśmy ASF, a jednak się ono pojawiło. To znak, że dziki migrują, przenosząc chorobę, i to wymaga zdecydowanej postawy myśliwych. Nie ma innego sposobu na walkę z ASF jak odstrzał dzików – zaznacza dr Daniluk.Afrykański pomór świń – niebezpieczny wirus ASFASF (afrykański pomór świń) to choroba zakaźna, która atakuje wyłącznie dziki i świnie. W Polsce pierwsze ogniska pojawiły się w 2014 roku. Wirus ASF jest bardzo niebezpieczny, bo z naturalnego środowiska może się przedostać do hodowli świń. Jeśli tak się stanie, wówczas cała hodowla zwierząt musi zostać wybita. W przeszłości w regionie zdarzało się, że z powodu ASF wybijano hodowle świń liczące nawet 10 tys. sztuk. To powodowało ogromne straty materialne dla hodowców.– Hodowcy świń cały czas muszą przestrzegać reżimu sanitarnego – apeluje dr Daniluk.Trwają negocjacje z Brukselą na temat wyznaczenia stref ochronnych.Czytaj także: Wirus, który straszy Europę jest z laboratorium? Podejrzana Hiszpania