A Niemcy domawiają myśliwce. Polska jest stawiana w NATO za wzór modernizacji armii, zgodnie ze standardami NATO (i adekwatnie do zagrożenia), ale nie tylko my dostrzegamy niebezpieczeństwo ze Wschodu. Norwegowie właśnie domówili kolejne dwa nowoczesne okręty podwodne 212CD, a Niemcy planują zwiększenie zamówienia na amerykańskie myśliwce F-35. Kilka dni temu minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował o możliwości pozyskania przez Polskę za symboliczną sumę jednego dolara 250 używanych amerykańskich kołowych transporterów opancerzonych (KTO) Stryker. Jeśli do transakcji dojdzie, to tym razem, będzie to raczej uzupełnienie stanu w polskiej armii, a nie znaczne wzmocnienie jej potencjału. Strykery (nieznany jest jeszcze poziom ich zużycia) to sprzęt raczej gorszej jakości niż Rosomaki, które przekazaliśmy Ukraińcom w latach 2022-2023...Okręty podwodne dla Norwegii za 4 mld euroZa to Norwegowie zdecydowali się zamówić w niemieckich stoczniach towar z najwyższej półki – chodzi o dwa kolejne okręty podwodne 212CD (takie jednostki wchodziły także w grę podczas polskiego przetargu w ramach programu ORKA, ale ostatecznie rząd wybrał ofertę ze Szwecji).Rząd Norwegii zamawiając dodatkowe okręty, uzupełnił wcześniejszą ofertę dotyczącą czterech jednostek tego typu. Dwa 212CD będą kosztować około 46 miliardów koron norweskich (3,9–4 miliardy euro). Norwegia jest również gotowa zainwestować w rozbudowę linii produkcyjnej, aby przyspieszyć budowę jednostek. Norwescy urzędnicy podkreślają, że biorąc pod uwagę wzmożoną aktywność militarną Rosji na północnym Atlantyku i Morzu Barentsa, okręty te mają kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa narodowego i odstraszania potencjalnych zagrożeń. Ponadto rząd ma w planach nabycie systemu rakietowego dalekiego zasięgu (do 500 km), na co przeznaczono dodatkowe 19 miliardów koron (około 1,6 miliarda euro). Zobacz także: Finał podwodnych manewrów. Politycy fundują okręty dla marynarzy– Norwegia jest krajem nadmorskim i morskim, a okręty podwodne odgrywają kluczową rolę w obronie naszego kraju. Obserwujemy nasilenie aktywności sił rosyjskich na północnym Atlantyku i Morzu Barentsa. Jako oczy i uszy NATO na północy, stawia to przed nami coraz większe wymagania w zakresie demonstrowania obecności, monitorowania i odstraszania w naszym najbliższym otoczeniu. W tym kontekście okręty podwodne są absolutnie niezbędne – powiedział minister obrony Norwegii Tore O. Sandvik, cytowany przez serwis regjeringen.no.Niemcy mocniej stawiają na samoloty F-35Według nieoficjalnych informacji coraz bliżej jest też do zwiększenia zamówienia na samoloty F-35 przez Niemcy. Mówi się o tym od kilku miesięcy, ale Berlin wciąż nie potwierdzał tych doniesień. Jak informuje „Der Spiegel” zamówienie miałoby opiewać w sumie na 50 myśliwców F-35, czyli o 15 więcej niż pierwotnie planowano. Dodatkowe maszyny mają kosztować około 2,5 miliarda euro. W 2022 roku Niemcy zamówiły 35 F-35, aby zastąpić starzejącą się flotę Panavia Tornado. Pierwsze dostawy F-35 spodziewane są w drugiej połowie 2026 roku, a osiągnięcie pełnej zdolności operacyjnej przewiduje się do 2030 roku. Obecnie niemiecka Luftwaffe opiera się głównie na flocie Eurofighterów Typhoonów, z około 138-141 maszynami w służbie, stanowiącymi trzon obrony powietrznej.Zobacz także: Niemieckie Patrioty „widziały” drony nad Polską i nie reagowały