Został zatrzymany. 43-letni mężczyzna odpalił kilka petard hukowych na torach w pobliżu ulicy Bałtyckiej w Poznaniu, doprowadzając do wielogodzinnego paraliżu ruchu pociągów na jednej z linii kolejowych. W jego mieszkaniu znaleziono kolejnych kilkaset petard. W piątek po południu skład Kolei Wielkopolskich w kierunku Wągrowca stanął na stacji Poznań Wschód. Ruch pociągów został wstrzymany. Przewoźnik poinformował po godzinie 15 o przerwie w ruchu na linii numer 356 na szlaku Poznań Wschód – Czerwonak. Powodem miało być znalezienie podejrzanego przedmiotu na torach. Jak przekazał TVP3 Poznań rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak, „była informacja od dróżnika, którego zaniepokoiły dziwne odgłosy”. Mundurowi sprawdzili tory, ale niczego podejrzanego nie znaleziono i około godziny 18 ruch pociągów przywrócono.Policja zatrzymał 43-latkaPrzed godziną 19 było już jasne co się wydarzyło. – Policjanci zatrzymali 43-letniego mężczyznę, który odpalił kilka petard hukowych na torach w rejonie ul. Bałtyckiej w Poznaniu. Swoim zachowaniem na wiele godzin sparaliżował ruch pociągów. Podczas przeszukania jego mieszkania policjanci zabezpieczyli kilkaset petard hukowych – powiedział portalowi TVP.Info mł. insp. Borowiak.– Aktualnie mężczyzna przebywa w policyjnym areszcie. Policjanci analizują jego sytuację pod względem odpowiedzialności prawnej – dodał rzecznik wielkopolskiej policji. Czytaj także: Akty dywersji na torach. Jest ENA dla jednego z Ukraińców