Kilkanaście osób trafiło do szpitala. Samolot pasażerski zaczął gwałtownie tracić wysokość, w wyniku czego 15 osób odniosło obrażenia. Eksperci ocenili, że za sytuację może odpowiadać strumień cząstek o wysokiej energii, pochodzący z odległej eksplozji supernowej – podał prestiżowy magazyn Space. Zdarzenie miało miejsce pod koniec października. Samolot pasażerski lecący z Cancun w Meksyku do New Jersey w USA nagle gwałtownie stracił wysokość. Piloci awaryjnie lądowali na lotnisku na Florydzie. Rannych zostało 15 osób, które po lądowaniu zostały zabrane do szpitala.Po tygodniach analiz eksperci są pewni, że incydent wywołał wybuch supernowej. Maszyna została uderzona strumieniem wysokoenergetycznych cząstek. Clive Dyer, ekspert ds. pogody kosmicznej i promieniowania z Uniwersytetu Surrey w Wielkiej Brytanii w rozmowie z portalem branżowym Space.com wyjaśnił, że „promienie kosmiczne mogą oddziaływać na nowoczesną mikroelektronikę i zmieniać stan obwodu”.– Mogą one zafałszować informacje i spowodować nieprawidłowe działanie urządzeń. Mogą również powodować awarie sprzętu, gdy indukują prąd w urządzeniu elektronicznym i powodują jego spalenie – tłumaczył Dyer.Zobacz także: Incydent podczas lotu Zełenskiego. „Doszło do ataku hybrydowego”Na czym polega zjawisko supernowej?Supernowa to spektakularny koniec życia masywnej gwiazdy, jej inny rodzaj to wybuch zachodzący w specyficznym układzie dwóch gwiazd. W obu przypadkach mamy do czynienia z nagłym, znacznym pojaśnieniem obserwowanego obiektu. Astronomowie obserwowali już wiele supernowych, ale jeszcze nie wszystko wiedzą o mechanizmach ich wybuchu. Szczególnie trudno jest zebrać dokładne dane z samego początku przebiegu zjawiska.Zobacz też: Dramat w samolocie pasażerskim. Pożar Airbusa A320