Trafił do aresztu. Pijany dyżury stacji spowodował problemy w ruchu pociągów między Gnieznem i Jarocinem w województwie wielkopolskim. 54-latek trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu dłuższa odsiadka. W nocy z 2 na 3 grudnia pracownicy stacji kolejowej w miejscowości Miłosław mieli trudności z porozumieniem się z 54-letni dyżurnym. Okazało się, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu.Ponad dwa promile alkoholuWezwani policjanci zbadali stan trzeźwości dyżurnego. Jak ustalili, mężczyzna miał ponad 2,2 promila alkoholu.Z powodu nietrzeźwości dyżurnego stacji doszło do zakłócenia ruchu pociągów kursujących między miastami Gniezno i Jarocinem. Na szczęście udało się uniknąć katastrofy.Zobacz także: Brutalne pobicie 13-latki. Koledzy „wymierzyli karę” w lesieDo czasu wytrzeźwienia 54-latek trafił do policyjnego aresztu. Za spowodowanie zagrożenia katastrofą grozi mu do 8 lat więzienia.