Zaniepokojenie w Tajpej. Chińskie wojsko symuluje ataki na zagraniczne okręty wojenne przepływające przez Cieśninę Tajwańską – oświadczył Tsai Ming-yen, dyrektor Biura Bezpieczeństwa Narodowego Tajwanu. W jego ocenie, działania te mają na celu demonstrację siły i roszczeń Pekinu do kontroli nad strategicznym szlakiem morskim. Podczas wystąpienia w parlamencie Tsai wyjaśnił, że Chiny monitorują „każdy okręt” wpływający do cieśniny, a czasami „mobilizują także swoje siły powietrzne do przeprowadzania symulowanych ataków, aby zademonstrować swoją obecność wojskową i roszczenia do kontroli nad Cieśniną Tajwańską”.Poinformował, że od początku roku okręty ośmiu państw, w tym Stanów Zjednoczonych, Francji i Japonii, dokonały 12 rejsów przez ten akwen.Chiny kontra USA i ich sojusznicyPekin uważa tę cieśninę, będącą jednym z najważniejszych szlaków handlowych świata, za swoje wody terytorialne. Stanowisku temu sprzeciwiają się Waszyngton i jego sojusznicy, którzy uznają ją za wody międzynarodowe.Szef tajwańskiego wywiadu podkreślił, że Tajpej dzieli się informacjami na temat chińskiej aktywności ze swoimi „międzynarodowymi partnerami”, gdy ich jednostki znajdują się w regionie.Czytaj więcej: Cieplej na linii USA – Chiny. Trump rozmawiał z XiIncydenty te wpisują się w kampanię rosnącej presji militarnej i dyplomatycznej, jaką Pekin wywiera na demokratycznie rządzony Tajwan a także między innymi Japonię. Chiny systematycznie przygotowują narzędzia logistyczne i operacyjne niezbędne do przeprowadzenia operacji desantowej na dużą skalę. Stale przeprowadzają też prowokacyjne manewry.Chiny uważają niepodległy Tajwan za „zbuntowaną prowincję” i swoje terytorium. Nie wykluczają użycia siły w celu przejęcia nad nim kontroli. W odpowiedzi na zagrożenie prezydent Tajwanu Lai Ching-te zapowiedział zwiększenie wydatków na obronność.