Protest przerwał obrady. Podczas posiedzenia połączonych Izb Sądu Najwyższego – Kontroli Nadzwyczajnej oraz Pracy – policja wyprowadziła osoby, które, głośno protestując, kwestionowały status obu izb. Protestujący, powołując się na orzeczenia europejskich trybunałów, oceniali, że izby te nie tworzą sądu zgodnego z konstytucją. W środę połączone izby SN rozpatrują możliwość odstąpienia od zasady prawnej wyrażonej we wrześniowej uchwale Izby Pracy. Wówczas siedmioro sędziów Izby Pracy orzekło, że wyrok Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest „nieistniejący i niebyły”.Posiedzenie zakłócone przez demonstrantówObrady odbywają się w największej sali Sądu Najwyższego, gdzie weszło kilka osób trzymających kartki z hasłami wzywającymi do poszanowania polskiej konstytucji. Protestujący głośno kwestionowali status izb, powtarzając: „To nie jest legalny sąd”, i powołując się m.in. na wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz Trybunału Sprawiedliwości UE. W posiedzeniu uczestniczy 23 sędziów obu izb, większość powołanych do SN po 2017 r. Obradom przewodniczy sędzia Krzysztof Wiak, kierujący pracami Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, a sprawozdawcą jest sędzia Paweł Czubik.Jedna z uczestniczek sprzeciwiających się posiedzeniu odmawiała wylegitymowania się funkcjonariuszom policji. Podkreślała m.in., że „nie pozwoli się wylegitymować za cytowanie konstytucji” i że „nie robiła nic złego”. Funkcjonariusze zaznaczali, że czynność ta wynika z odmowy opuszczenia sali. Sprawa zakończyła się na pouczeniu.W trakcie czynności policji niektórzy z protestujących podnosili kartki z zapisami konstytucji: „Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego”, a także, że „źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia”.Spór o wrześniową uchwałę Izby PracyWrześniowa uchwała Izby Pracy SN, podjęta w składzie siedmiorga sędziów powołanych przed 2018 r., otrzymała moc zasady prawnej. Stwierdzono w niej, że wyrok Izby Kontroli Nadzwyczajnej, w której zasiadają sędziowie powołani po 2018 r., jest „nieistniejący i niebyły”. Sędzia Piotr Prusinowski komentował po wydaniu uchwały, że jest ona konsekwencją „całego ciągu zdarzeń prawnych, związanych z patologią, która przez lata została wprowadzona do polskiego systemu prawnego”.Kwestia delegacji prokuratorówPrzed interwencją policji połączone izby zakwestionowały obecność prokuratorów Mariusza Kowala i Andrzeja Piasecznego, delegowanych do Prokuratury Krajowej. Ich delegacje podpisał szef Prokuratury Krajowej Dariusz Korneluk. Sędziowie powołali się na uchwałę Izby Karnej SN, według której Korneluk nie jest legalnym Prokuratorem Krajowym, w związku z czym nie mógł skutecznie delegować prokuratorów. Ich zdaniem legalnym szefem PK jest Dariusz Barski. Prokuratorzy odpowiedzieli, że posiadają formalne upoważnienie od Prokuratora Generalnego, co – ich zdaniem – w pełni uprawnia ich do udziału w posiedzeniu. Poinformowali również o złożeniu wniosku o wyłączenie 25 sędziów obu izb.Czytaj również: Duże wzmocnienie polskiej armii. Jest „zielone światło” dla Strykerów