Adrian Zandberg w „Gościu poranka”. – Nawrocki jest dużo bardziej prezydentem konfederackim niż prezydentem w duchu Lecha Kaczyńskiego. (...) Uzasadnienia weta są niczym z „epoki Balcerowicza łupanego”. Z fundacjami rodzinnymi mamy w Polsce problem na własne życzenie, wtedy jako jedyni z partii Razem byliśmy przeciw – powiedział lider partii Razem Adrian Zandberg w rozmowie z redaktorem Mariuszem Piekarskim. W „Gościu poranka” redaktor Mariusz Piekarski rozmawiał z liderem partii Razem Adrianem Zandbergiem. Poseł skomentował zawetowanie ustaw dotyczących uporządkowania rynku kryptowalut oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, dotyczącej opodatkowania fundacji rodzinnych.„Nie zdziwiły mnie weta prezydenta”Zandberg przyznał, że nie zgadza się z decyzjami prezydenta, ale jednocześnie nie zdziwiły go zawetowane ustawy. – Nawrocki jest dużo bardziej prezydentem konfederackim niż prezydentem w duchu Lecha Kaczyńskiego. (...) Uzasadnienia weta są niczym z „epoki Balcerowicza łupanego”. Z fundacjami rodzinnymi mamy w Polsce problem na własne życzenie, wtedy jako jedyni z partii Razem byliśmy przeciw – powiedział gość programu.– Bezskutecznie chcieliśmy przekonać parlament, mówiąc, że wkładamy sobie dziurę do systemu podatkowego, z której nieuczciwi będą korzystać. (...) tych patologii jest dużo więcej. To, co zaproponował rząd, było złe – tam są oszuści, którzy wykorzystują instytucję – dodał.– Nawrocki grał w otwarte karty, podczas kampanii mówił, jak mu blisko do Konfederacji, podpisywał pakty. Wobec tego nie powinniśmy być zaskoczeni decyzjami prezydenta – zaznaczył lider partii Razem. Obniżka składek zdrowotnychWe wrześniu tego roku premier Donald Tusk potwierdził, że nie będzie podniesienia składki zdrowotnej. Szef rządu przyznał, że w związku z dziurą w budżecie NFZ konieczne będą „trudne i ciężkie rozmowy”.Zdaniem Adriana Zandberga ta decyzja jest nieodpowiedzialna. – Mam stałą opinię – to, co wyprawia KO jest nieodpowiedzialne. Spotykałem się z byłym prezydentem, przekonywałem, by było weto, bo nie dopina się nam system ochrony zdrowia. Brakuje pieniędzy, więc wyjmowanie pieniędzy z systemu, to pchanie go w prywatyzację. Bo kto ma pieniądze, odda ostatni grosz, by się ratować. Wzbogacą się prywatne gabinety – zaznaczył. Czytaj także: „Weta szkodzą”. Tak rząd będzie reagował na sprzeciw prezydenta– Obniżanie pieniędzy na NFZ jest nieodpowiedzialne. Ponadto Polska się starzeje, za 10 lat będzie jeszcze więcej osób starszych, które potrzebują wizyty w szpitalu. W tej rzeczywistości premier, który mówi, że chce wyjąć pieniądze z NFZ to nieodpowiedzialne, ja tego nie poprę – dodał Zanberg.Lider partii dodał, że inflacja odbiła się na budżecie ochrony zdrowia. – W Razem uważamy, że w publicznej ochronie zdrowia musimy dojść do 8% PKB. Trzeba przeciąć patologię – lekarze część etatu w publicznym szpitalu, część w prywatnej klinice. Jestem za godną płacą lekarzy. Zanim pójdzie się do szpitala publicznego, to jest zwyczaj, że najpierw ze trzy razy w klinice ordynatora – zaznaczył.– To stary system. Są kraje europejskie, które sobie chwalą ten system. Jak pracujesz w szpitalu publicznym, to 100 proc. uwagi poświęcasz pacjentom. Prywatyzowanie, ale na cicho – do tego się to sprowadza – skonstatował.Zandberg uważa, że należy zmienić budżet. – Przynosimy konkretne rozwiązania, by kryzys m.in. w ochronie zdrowia zatrzymać. Niestety poprawki nie zyskały poparcia, jeśli nie przejdą, nie zagłosujemy za budżetem – wyjaśnił.Czytaj także: Zandberg uderza w REIT-y i deweloperów. I przekonuje do tego Nawrockiego