Cztery godzin negocjacji. Rozmowy były bardzo produktywne, ale jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia – powiedział sekretarz stanu Marco Rubio po kolejnej rundzie negocjacji przedstawicieli USA i Ukrainy w sprawie planu pokojowego lansowanego przez administrację Donalda Trumpa i zakończenia wojny z Rosją. „Bardzo ważne jest zakończenie wojny, ale równie ważne jest bezpieczeństwo na Ukrainie, brak nowych inwazji i to, co równie ważne, to chęć rozpoczęcia ery dobrobytu na Ukrainie, nie tylko odbudowy, ale także silniejszej i zamożniejszej niż dotychczas. To nie tylko zakończenie działań wojennych, ale przygotowanie Ukrainy do trwałego dobrobytu” – zauważył szef amerykańskiej dyplomacji cytowany przez portal Suspilne. Marco Rubio dodał, że zrobiono dziś na Florydzie kolejny krok, ale wciąż jest „praca do wykonania”. „I jest kolejna strona, która musi być częścią tego równania. Witkoff jedzie do Moskwy, będzie współpracował ze stroną rosyjską, ale rozumiemy również jej stanowisko” – dodał wskazując, że teraz Kreml musi odnieść się do wypracowanych propozycji. „Nadal realistycznie oceniamy, jak trudno to wszystko wygląda, ale jednocześnie z realizmem podchodzimy do postępów, które już się dokonały. Nie chodzi tylko o powstrzymanie wojny, ale także o budowanie lepszej przyszłości na Ukrainie” – zapowiedział amerykański polityk. Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) oraz przewodniczący delegacji Rustem Umierow podziękował przedstawicielom USA za pomoc w „stworzeniu fundamentów pod przyszłą, prosperującą Ukrainę”. „Rozmawiamy o przyszłości Ukrainy, o wszystkich ważnych sprawach dla Ukrainy i narodu ukraińskiego. Stany Zjednoczone bardzo nas w tym wspierają” – stwierdził Umierow cytowany przez „Ukraińską Prawdę”. Ukraińskie media zwracają uwagę, że członkowie ukraińskiej delegacji nie wyglądali na zadowolonych z wyniku rozmów, choć przekonują, że były one owocne. Czytaj także: Rozmowy pokojowe na Florydzie. Świat czeka na przełom