Uwaga na surowe kary. Od poniedziałku 1 grudnia we wszystkich miastach prowincji Morza Czerwonego w Egipcie m.in. Marsa Alam, Sharm El Sheikh, Hurghada obowiązywać będzie zakaz używania jednorazowych toreb foliowych. Mają one zniknąć ze sklepów, bazarów, restauracji, hoteli czy statków wycieczkowych. A złamanie nowych przepisów ma być surowo karane. Egipt od lat jest jednym z najchętniej wybieranych krajów, do których Polacy wyruszają na wakacje. Jednak kraj ten boryka się od lat z problemem śmieci, a najbardziej tych z plastiku: kubków, słomek oraz jednorazowych torebek foliowych. W czerwcu minister środowiska Egiptu, Yasmine Fouad, zapowiedziała wzmożone działania w celu ograniczania użycia plastiku. Alarmowała, że zanieczyszczenie takimi produktami ma zły wpływ na liczne gatunki morskie i rafy koralowe. Władze zapowiedziały zdecydowane działania. Dlatego od poniedziałku 1 grudnia, we wszystkich miastach i kurortach nad Morzem Czerwonym zakazane zostają jednorazowe torebki foliowe. Nie można nimi handlowa anii pakować w nie towary czy to sklepach, restauracjach, czy na bazarach, a przede wszystkim w hotelach i wycieczkowcach. Zakazano także produkcji takich jednorazówek na opisywanym obszarze. Jak podaje „Fakt”, także plastikowe słomki, kubki, sztućce czy pojemniki zostaną zastąpione alternatywami wyrobami z drewna, papieru lub materiałów biodegradowalnych jak np. trzcina cukrowa. „Za złamanie nowych przepisów grozi poważna kara — aż do 500 tys. funtów egipskich (około 38,7 tys. zł)” – informuje dziennik. Portal Hurghada.pl informował, że podobny zakaz wprowadzono latem 2019 r. w Hurghadzie, a turystom rozdawano wówczas tysiące biodegradowalnych toreb. Jednak po jakimś czasie plastikowe śmieci wróciły. Czytaj także: Oceany zaśmiecone plastikiem. Problem szybko narasta