Dyktator na salonach. Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka udał się w wielką podróż – podaje białoruska agencja propagandowa Biełta. Łukaszenka odwiedzi Azję południowo-wschodnią, Bliski Wschód i północną Afrykę. Pierwszym krajem na trasie dyktatora był Kirgistan, gdzie uczestniczył w szczycie Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.Kolejnym przystankiem Łukaszenki była Mjanma – ten kraj białoruski dyktator odwiedził po raz pierwszy. Następnym miejscem, które podczas „wielkiej podróży” odwiedzi Łukaszenka, będzie Oman, a później uda się do Algierii. CZYTAJ TAKŻE: Łukaszenka straszy Nawrockim. Mówi o prezydencie „opętany”Najważniejsze spotkania dyktator ma już za sobą. 27 listopada w Kirgistanie uczestniczył we wspomnianym już szczycie w Kirgistanie. W kuluarach spotkał się między innymi z Władimirem Putinem.Kolejnego dnia przywódcy państw OUBZ przyjęli dokument końcowy szczytu. Deklaracja „zawiera skonsolidowane podejście stron do aktualnych kwestii. Wśród porozumień kształtujących architekturę bezpieczeństwa zbiorowego na najbliższą perspektywę znajdują się Strategia antynarkotykowa państw członkowskich OUBZ na lata 2026-2030 oraz Plan rozwoju współpracy wojskowej na podobny okres” – wskazuje Biełta. Od przyszłego roku przewodnictwo w organizacji przejmuje Rosja.„Białoruś jak oblężona forteca” Białoruski dyktator nie mógł przegapić okazji do zaatakowania Zachodu w gronie sojuszników.– Wzdłuż granic OUBZ narastają zagrożenia wojskowe, zwłaszcza na zachodnim skrzydle Organizacji, gdzie wydawałoby się, że sytuacja powinna pozostawać stabilna. Sytuacja przypomina oblężoną fortecę, w której obecnie żyje Białoruś – powiedział.– Zachodni politycy celowo przygotowują się do wojny. Nie my, Władimirze Władimirowiczu, przygotowujemy się do wojny, ale zgodnie z wszystkimi faktami to oni się do niej przygotowują – zwrócił się do Putina.Pochwalił – choć nie bez zastrzeżeń – także plan pokojowy administracji Trumpa dla Ukrainy. – Popieramy wysiłki Rosji na rzecz zawarcia pokojowego porozumienia z Ukrainą. Wczoraj powiedziałem: jeśli Amerykanie będą zachowywać się jak dyplomaci i prawdziwi prawnicy, porozumienie to zostanie uzgodnione. Ponieważ główne punkty zostały już uzgodnione – stwierdził. Zarzucił przy tym Amerykanom, że przygotowali plan „w pośpiechu”.– Niech zespół Trumpa nie obraża się na mnie, ale plan został sporządzony w pośpiechu. Nie chcę powiedzieć, że całkowicie na kolanie, ale w pośpiechu. Należy go przedstawić w przystępnej formie. Bez szerokiej interpretacji, aby wszystko było konkretne. Jeśli są jakieś kwestie terytorialne, to aby wszystko było konkretnie zapisane co do metra, kilometra. Jakie wojska, gdzie wojska, kto powinien być, kto nie powinien. Wszystko musi być zapisane do drobiazgów – powiedział. ZOBACZ TAKŻE: Karaoke za milion euro. Synowa Łukaszenki zrobiła interes życiaDyktator mami MjanmęW Mjanmie Łukaszenka zadeklarował, że „Białoruś ma wszystko, co niezbędne, aby Mjanma mogła podnieść się o jeden stopień wyżej pod względem technologicznym”. – Wasz rząd, wasi ministrowie poznali Białoruś. Wiecie, co możemy. Jesteśmy rozwiniętym krajem maszynowym, mamy rozwinięty przemysł, rolnictwo, wysokie technologie, edukację, służbę zdrowia – powiedział. – Jesteśmy gotowi nie tylko sprzedawać nasze produkty w Mjanmie – jesteśmy gotowi tworzyć z wami wspólne przedsiębiorstwa w obszarach, które was interesują. I szkolić specjalistów w zakresie technologii, które wam przekażemy – podkreślił. Dyktator w trakcie wizyty zwiedzał różne miejsca, takie jak buddyjska świątynia, posadził także drzewko szczęścia i dobrobytu, obejrzał również przedstawienie taneczne.