Decyzja budzi kontrowersje. Sekretarz stanu USA Marco Rubio nie planuje udziału w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych krajów NATO, które ma odbyć się w środę w Brukseli – podała agencja Reutera, powołując się na dwóch amerykańskich urzędników. Agencja oceniła nieobecność Rubio jako „bardzo nietypową”. Nie wiadomo, dlaczego Rubio nie ma w planach spotkania, ale mogą się one jeszcze zmienić – zauważyła agencja. USA mają być reprezentowane na spotkaniu przez zastępcę sekretarza stanu Christophera Landau – przekazało jedno ze źródeł.Reuters ocenił nieobecność czołowego amerykańskiego dyplomaty na kluczowym spotkaniu transatlantyckim jako „bardzo nietypową”. Zaznaczył też, że do spotkania ministrów dojdzie, gdy przedstawiciele USA i Ukrainy starają się zmniejszyć różnice zdań w sprawie planu prezydenta Donalda Trumpa, mającego na celu zakończenie wojny w Ukrainie. Agencja podkreśliła, że niektórzy europejscy dyplomaci skarżą się, że są wykluczani z tego procesu.Zazwyczaj w ciągu roku odbywają się dwa formalne spotkania ministrów spraw zagranicznych państw NATO.Czytaj też: Trump uchyla rozporządzenia Bidena. Wątpliwości budzi podpisRzecznik Departamentu Stanu odmówił komentarza w sprawie potencjalnej nieobecności Rubia, jednak zaznaczył, że podczas prezydentury Donalda Trumpa Sojusz przeszedł „całkowitą odnowę”. Zauważył, że Rubio spotkał się niedawno z kilkoma przedstawicielami władz europejskich w Szwajcarii. – Sekretarz Rubio również spotyka się i rozmawia z sojusznikami z NATO regularnie, w tym w ubiegłym tygodniu w Genewie – przekazał.Wysoki rangą przedstawiciel Departamentu Stanu powiedział, że Rubio „już uczestniczył w wielu spotkaniach z sojusznikami NATO i to byłoby całkowicie niepraktyczne, by oczekiwać go na każdym spotkaniu”.Przedstawiciel NATO podkreślił natomiast, że nieobecność niektórych szefów MSZ na spotkaniu nie jest niczym nadzwyczajnym.Czytaj też: Kobosko poleci do Waszyngtonu. Celem wizyty plan pokojowy Trumpa