Łatwopalne materiały i niedziałające alarmy. Zakończyła się akcja ratunkowa po pożarze wieżowców w Hongkongu. – Ogień został ugaszony – powiedział sekretarz bezpieczeństwa Hongkongu Chris Tang. W pożarze, który wybuchł w środę w kompleksie Wang Fuk Court, zginęło – według najnowszych danych – 128 osób, a przynajmniej 200 uznaje się za zaginione. – Naszym głównym celem jest upewnienie się, że temperatura w budynkach spadła i jak tylko sytuacja będzie wyglądać na bezpieczną, policja zbierze dowody i dalej poprowadzi śledztwo – zaznaczył Tang.Wstępne ustalenia sugerują, że wpływ na szybkie rozprzestrzenianie pożaru miały liczne zaniedbania. Wiadomo już, że alarmy przeciwpożarowe w wieżowcach nie zadziałały odpowiednio. Mieszkańcy kompleksu Wang Fuk Court przekazali mediom, że gdy pojawił się ogień, nie słyszeli żadnych alarmów. – Trzeba było dzwonić i pukać do drzwi, mówić im, żeby uciekali – tak to wyglądało – relacjonował jeden z ocalałych.Tragiczny pożar wieżowców w Hongkongu. Mieszkańcy nie słyszeli alarmówPolicja aresztowała trzech przedstawicieli firmy budowlanej odpowiedzialnej za trwający remont osiedla. Zarzuca się im „rażące zaniedbanie” i nieumyślne spowodowanie śmierci. Eric Chan, główny sekretarz administracji Hongkongu, przekazał, że według podejrzeń policji do szybkiego rozprzestrzenienia się ognia przyczyniło się użycie „niespełniających norm” łatwopalnych siatek okalających bambusowe rusztowania i płyt piankowych, które zabezpieczały okna mieszkań.Prace trwały tam od lipca 2024 r. Jak podał Reuters, mieszkańcy wieżowców wielokrotnie skarżyli się na niebezpieczne warunki, ale za każdym razem słyszeli, że „ryzyko pożaru jest niewielkie”.12 rannych strażaków, jeden ciężkoNie ustalono jeszcze tożsamości wszystkich ofiar śmiertelnych. W akcji ratunkowej udział brało ok. 1 tys. funkcjonariuszy policji. 12 strażaków zostało rannych podczas walki z płomieniami. Jeden jest w stanie ciężkim.Czytaj także: Pożar domu w Chełmku. Zginął mężczyznaPożar budynków w północnej części Hongkongu wybuchł w środę przed godz. 15:00 czasu miejscowego.Jak zauważyła agencja Reutera, był to jeden z najbardziej śmiercionośnych pożarów w ostatnich 15 latach na całym świecie.Najtragiczniejsze pożary ostatnich lat na świecieW 2013 r. 242 osoby zginęły w pożarze klubu nocnego Kiss w Brazylii. Lokal stanął w płomieniach, gdy środki pirotechniczne podpaliły sufit. Właściciele i dwóch członków zespołu muzycznego otrzymało długoletnie kary więzienia.Osiem lat temu świat zszokował pożar 23-piętrowego bloku Grenfell Tower w Londynie, który doprowadził do śmierci 72 osób. Była to największa tego typu tragedia w Wielkiej Brytanii od czasów II wojny światowej. W toku śledztwa okazało się, że w kraju do budowy wielu budynków mieszkalnych używano tanich i łatwopalnych materiałów.W 2015 r. w pożarze klubu w Rumunii zginęło 65 osób. Tutaj też odpowiedzialne były wykorzystane przez muzyków środki pirotechniczne. Do więzienia trafili właściciele lokalu i burmistrz, bo okazało się, że na koncert wpuszczono za dużo ludzi.W 2010 roku w Chinach samowolne prace spawalnicze wywołały pożar 28-piętrowego bloku w Szanghaju. Czterech byłych urzędników miejskich trafiło za kratki za korupcję i nadużycia.W 2023 r. w Hanoi w Wietnamie w pożarze apartamentowca zginęło 56 osób, w tym dziesięcioro dzieci. Właściciel budynku został skazany na więzienie za naruszenie przepisów przeciwpożarowych i nielegalną budowę.Czytaj także: Porwany mężczyzna nie przeżył pościgu. Są zarzuty i wyniki sekcji zwłok